Co to jest GMO?
GMO, czyli organizmy zmodyfikowane genetycznie to rośliny, zwierzęta i drobnoustroje, których geny zostały celowo zmienione przez człowieka. Rekombinacja DNA i inne pokrewne techniki pozwalają tworzyć organizmy o odmiennych właściwościach niż macierzysty gatunek. Pierwszy "GMO" został stworzony w 1973 przez Stanley Cohena i Herberta Boyer'a.
Czy GMO jest zdrowe?
Wbrew bardzo popularnym opiniom, głównie działaczy
na rzecz ochrony przyrody, żywność zmodyfikowana genetycznie nie jest bardziej niebezpieczna dla zdrowia, niż niemodyfikowana. Kompletną bzdurą jest uparcie powtarzany lęk przed wpływem "zmutowanych genów" na DNA człowieka. Współczesna nauka nie zna przypadku szkodliwości spożywania GMO przez ludzi lub zwierzęta. Przeciwnicy GMO powołują się na wyniki badań in vitro, w których tak samo łatwo udowodnić szkodliwość dowolnej niemodyfikowanej rośliny...
Zalety GMO
- Lepsza odporność na "stres": jeśli uprawy mogą być odporniejsze na gradacje szkodników, to zredukowałoby to niebezpieczeństwo niskich plonów. Podobne korzyści mogłyby wyniknąć z lepszej odporności na mróz, wyjątkowe gorąco albo suszę – pomimopomimo że to wymagałoby manipulacji złożonymi połączeniami genów.
- Zdrowsze jedzenie: przez wstawianie genów do upraw takich, jak ryż i pszenica, możemy podnosić ich wartość odżywczą. Na przykład, geny odpowiedzialne za przenoszenie prekursora witaminy A zostały wstawione do ryżu. Naukowcy otrzymali genetycznie zmodyfikowaną odmianę tzw. złotego ryżu (Golden rice), która produkuje nawet 20 razy więcej β-karotenu, niż zwykły ryż. Ponieważ ryż stanowi podstawę jadłospisu ponad połowy mieszkańców ziemi, nowa odmiana może stać się pomocna w uzupełnianiu beta-karotenu i zapobiec np. dziecięcej ślepocie powszechnej w krajach rozwijających się.
- Wydajniejsze gospodarstwa rolne: nowe geny u bydła mogą zwiększyć produkcję mleka. Prowadzi się badania nad bydłem dającym mleko z ludzkimi białkami (takie mleko nie powoduje uczuleń u dzieci).
- Więcej jedzenia z mniejszej powierzchni: poprawiona wydajność GMO może oznaczać, że rolnicy w następnych latach nie będą musieli zajmować coraz większych obszarów pod uprawy.
- GMO może redukować oddziaływanie na środowisko produkcji żywności i procesów przemysłowych: odporność na szkodniki i choroby otrzymana w wyniku manipulacji genetycznej znacznie redukuje potrzebę stosowania substancji chemicznych do ochrony upraw, i to już się zdarza. Rolnicy uprawiają kukurydzę, bawełnę i ziemniaki, które już nie muszą być opryskiwane bakteryjnym środkiem owadobójczym (zawierającym Bacillus thuringiensis) - ponieważ zmodyfikowane rośliny same produkują substancje owadobójcze. Naukowcy rozwijają drzewa, które mają niższą zawartość ligniny. To może zredukować potrzebę stosowania trujących substancji chemicznych w produkcji papieru.
- Rekultywacja zanieczyszczonej gleby lub ziemi: nowe gatunki mogą być pomocne w rekultywacji zanieczyszczonej gleby. Dzięki inżynierii genetycznej możemy otrzymać gatunki roślin, które będą w stanie pochłaniać znaczne ilości toksycznych substancji.
- Dłuższe okresy przechowywania: genetyczna modyfikacja owoców i warzyw może czynić je bardziej odporne na przechowywanie i transport. Istnieją już takie gatunki.
- Biopaliwa: Zmodyfikowane genetycznie rośliny mogą służyć do produkcji biopaliw.
Szczepionki i leki: zmodyfikowane rośliny i zwierzęta mogą posłużyć do produkcji tanich szczepionek i lekarstw.
Wady GMO
- Ekolodzy alarmują, że niekontrolowane wprowadzanie genetycznie zmodyfikowanych organizmów do środowiska może w zupełnie nieprzewidywalny i wielostronny sposób zaburzyć równowagę ekosystemów
- W roślinach transgenicznych tworzą się nowe rodzaje protein oraz występuje duża koncentracja endotoksyn BT które mogą powodować alergie i szkodliwie wpływać na zdrowie. Klinicznie stwierdzono, że soja transgeniczna uzyskana przez transformację genu z orzeszka brazylijskiego do soi konwencjonalnej oraz niektóre odmiany kukurydzy transgenicznej wywołują alergie.
- Innym zagrożeniem jest szkodliwość roślin z modyfikacją, umożliwiającą im produkcję endogennych środków owadobójczych, dla gatunków nieszkodliwych lub wręcz pożytecznych, co niebezpiecznie zakłóca sieci troficzne ekosystemów.
- Bardzo niebezpiecznym zjawiskiem jest niekontrolowane rozprzestrzenianie się pyłków roślin zmodyfikowanych i zapylanie nimi nawet bardzo odległych upraw roślin niezmodyfikowanych, czyli de facto ich skażenie genetyczne. Jest to szczególnie niebezpieczne dla rolników ekologicznych, którzy nie mogą sprzedawać zanieczyszczonego ziarna, jako wolnego od genetycznych modyfikacji.
- Pamiętać należy, że wprowadzenie GMO do środowiska jest praktycznie nieodwracalne i z biologicznego punktu widzenia zuboża globalną bioróżnorodność i naturalną pulę genową biosfery na równi ze zjawiskiem wymierania gatunków.
- Powstaje pytanie czy mamy prawo do ingerowania w naturę na niespotykaną dotąd skalę. Prawdą bowiem jest, że tworzenie nowych odmian hodowlanych wpisane jest w historię rolnictwa i rozpoczęło się na dobrą sprawę od rewolucji neolitycznej. Nowe odmiany powstawały jednak na drodze długotrwałych krzyżówek blisko spokrewnionych organizmów, a wymiana genów nie przekraczała granic gatunkowej puli genowej i stanowiła jakoby akcelerację naturalnego procesu ewolucji. W przypadku GMO mamy do czynienia z niemal dowolnymi przetasowaniami genów różnych gatunków, co kłóci się z fundamentalnymi zasadami biologii i etyki. Należy w tym miejscu rozróżnić dwa podstawowe aspekty problemu – jednym z nich są zamknięte, laboratoryjne i doświadczalne prace nad wykorzystaniem GMO do celów medycznych, farmaceutycznych, czy sozologicznych, a drugim uwalnianie do środowiska zmodyfikowanych genetycznie organizmów, ich uprawa na szeroką skalę oraz wykorzystanie do produkcji żywności i pasz.
Należy zdać sobie sprawę, że modyfikujemy naszą żywność od tysięcy lat. Zboża, owoce czy warzywa są genetycznie odległe od swoich przodków. Już pierwsi rolnicy rozumieli, co należy robić, by zwierzęta wykazywały porządne właściwości, a rośliny były bardziej odżywcze. Biotechnolodzy umożliwiają obecnie tworzenie korzystnych wariantów. Nie bójmy się genetyki, podczas gdy tak naprawdę jej nie znamy. W naturalnych roślinach wprost roi się od naturalnych toksyn, które są wynikiem ewolucji. W jednej filiżance kawy znajduje się więcej substancji rakotwórczych niż w pozostałościach pestycydów. Chyba boli nas przede wszystkim to, że wydaje nam się, iż jeśli coś jest sztuczne, szalejemy w niepokoju, jeśli naturalne - po prostu ignorujemy zagrożenie.
W ten sposób nasuwa się nam odpowiedź na pytanie: Skąd w nas tak wielki sprzeciw i wyobrażenia o tym, że modyfikowana żywność naszprycowana jest świństwami? Otóż jak już sami widzicie, polityka, pieniądze i grupy osób bez wiedzy ładują nam w głowy przekonanie, że wszelkie badania biotechnologiczne i związane z nimi odkrycia niosą zło. EPA (agencja zajmująca się ochroną środowiska) powiedziała: "jeśli stosowany zostaje gen, który chroni roślinę przed szkodliwym wirusem, to taki gen należy uważać za pestycyd".
Moim zdaniem modyfikowanie żywności jest dobre. Jednak myślę, że nie można dopuścić do zbyt powszechnego prowadzenia modyfikacji. Uważam, że modyfikowanie żywności jest dobre, dopóki chodzi o takie rzeczy jak: wzbogacenie w witaminy, rekultywacja gleby, redukowanie oddziaływań na środowisko produkcji żywności i procesów przemysłowych, o produkcję biopaliw czy szczepionek. Jednak, jeśli chodzi o np. modyfikowanie w celu zwiększenia rozmiaru, to jest to już niepotrzebne. Bowiem piękno natury polega na tym, że każde jabłko czy pomidor wygląda inaczej. Myślę, że życie i jedzenie straciłoby swój urok, gdyby wszystkie owoce czy warzywa były takie same o idealnym kształcie. Uważam, że to jest zbędne, że nie powinniśmy, aż tak ingerować w naturę, bo spowoduje to zachwianie bioróżnorodności, a to jest skarbem świata, który nas otacza. Właśnie ta różnorodność zachwyca wielu ludzi.