Leon – samotnik, analfabeta, płatny zabójca. Jego jedynym przyjacielem jest mała roślinka. Matylda – dwunastoletnia dziewczyna z patologicznej rodziny. Na pozór żyją w dwóch różnych światach, łączy ich tylko to, że mieszkają obok siebie. Tak blisko, że Leon u siebie w mieszkaniu słyszy odgłosy awantur zza ściany.
Pewnego dnia, właśnie to ratuje Matyldzie życie. Od momentu, w którym traci całą rodzinę podczas krwawych porachunków mafii narkotykowej zamieszkuje u Leona. Dowiadując się o tym, że Leon „sprząta” dziewczyna podejmuje decyzję, że musi pomścić swojego małego braciszka. A płatny morderca ma jej w tym pomóc.
Podczas tych kilku tygodni między małą dziewczynką a niebezpiecznym „Zawodowcem” nawiązuje się przedziwna więź; oboje po raz pierwszy zaznają prawdziwej przyjaźni i miłości. Co z tego wyniknie?
„Leon zawodowiec” jest kultowym filmem, wykraczającym poza wszelkie kryteria kina sensacyjnego. Powstał w 1994 r a do dzisiaj potrafi wzbudzić niebywałe emocje, co niewątpliwie jest zasługą Luca Bessona – reżysera. Wspaniałe kreacje aktorskie stworzyli Jean Reno (Leon), Garry Dolman (Stansfield) i Natalie Portman (Matylda). Był to chyba pierwszy tak popularny francuski film, nikogo więc nie dziwi aż dziewięć nominacji do prestiżowej nagrody – Cezara.
Niewątpliwie wartą wyróżnienia jest postać, którą stworzył Jean Reno. Znakomita gra aktorska, wspaniałe wczucie się w rolę, tak trudna do odegrania dla tego inteligentnego aktora. Oglądając film czułam się, jakbym sama uczestniczyła w wydarzeniach rozgrywających się na ekranie. Film niewątpliwie będzie zachwycał swoją ponadczasowością kolejne pokolenia widzów.