Jan Paweł II od początku mego życia odgrywał bardzo ważną rolę. Był osobą, której bardzo uważnie się przypatrywałem. W każdym jego geście widziałem wyraz miłości, a jednocześnie pewne cechy przywódcze. Najlepiej o tym świadczy fakt, gdy 16 października 1978 r. Karol Wojtyła wszedł z rękami unoszonymi w górę jako nowy papież. Widać było w tym geście nie tylko znak pozdrowienia, ale także trudną do wyrażenia moc ducha.
Był to człowiek o wielkiej potędze. Nie miał wojska, a potrafił jednoczyć tyle skłóconych ludzi. Jego największą bronią były słowa. Dzięki nim mógł sprawić, że nawet najwięksi wrogowie potrafili się pogodzić i żyć w pokoju. Zgodzę się tutaj
z Michaiłem Gorbaczowem, który nazwał Papieża „największym autorytetem moralnym”. Faktycznie, nasz Ojciec Święty stanowił dla każdego z nas niedościgniony wzór.
Miałem okazje zobaczyć Papieża w Castel Gandolfo i we Wrocławiu, kiedy nasz Ojciec Święty był tu z pielgrzymką w 1997 r. Od dziecka pragnąłem być taki jak on. Chciałem być dobry, nie krzywdząc nikogo, a zarazem delikatnie wskazywać innym jak mają postępować. Bacznie przysłuchiwałem się nauce Papieża, ale nie zawsze udawało mi się ją wprowadzić w czyn.
Po naszym Wielkim Papieżu, pozostał mi jego piękny obraz życia oraz kilka książek. Wśród nich mam encykliki papieskie, m.in.: „Dominum Et Vivificantem”, „Dives In Misericordia” oraz „Redemptoris Mater”. Właśnie te książki wyjaśniły mi wiele aspektów naszej wiary. Dzięki Ojcu Świętemu mogłem je zrozumieć i lepiej poznać. Jeden z ostatnich listów Ojca Świętego jest o Kulcie Eucharystii. Mimo to, że jest skierowany do księży i biskupów, postanowiłem wziąć go do ręki i przeczytać. Tu właśnie jest najlepiej wyjaśniona Eucharystia – jej znaczenie oraz jej „sacrum”. Jan Paweł II przybliżył mi w prostych słowach tą tajemnicę naszej wiary. Dzięki temu mogę być lepszym chrześcijaninem i wzrastać w wierze.
Pontyfikat Jana Pawła II będzie miał bardzo istotny wpływ na moją posługę lektorską. Wiem, że już jako dziecko był ministrantem i służył przy ołtarzu. Tam oprócz rodziny kształtował swoje wnętrze duchowe. Wzrastał w wierze i oddawał swoją służbę Panu Bogu i Matce Bożej.
Na zakończenie chciałbym podkreślić słowa Papieża „Totus Tuus”, w których oddaje się Maryi. Uważam, że w tych słowach zawarta jest tajemnica pontyfikatu Jana Pawła II. Chciałbym – tak jak on – powierzyć się Matce Bożej, bo wiem że Maryja zawsze będzie się mną opiekowała i nigdy mnie nie zawiedzie.