Autorem obrazu olejnego pod tytułem "Stańczyk" jest Leon Wyczółkowski. Artysta zafascynowany namalowanym trzydzieści sześć lat wcześniej przez Jana Matejkę obrazem ,o tym samym tytule, postanawia kontynuować niewątpliwie interesujący temat postaci Stańczyka. Ten nadworny błazen ,uznany też za mędrca i zarazem proroka, był niezwykle barwnym i ciekawym człowiekiem o interesującej osobowości oraz niepowtarzalnej umiejętności żartowania. Obraz Leona Wyczółkowskiego jest parafrazą Matejkowskiego "Stańczyka". Na pierwszym planie, w prawym dolnym rogu, dostrzegamy tytułowego, królewskiego błazna rozmyślającego nad upadkiem jego wspaniałego narodu, którym kierują ludzie lojalni wobec zaborców, a nie wobec własnej ojczyzny. Stańczyk wręcz rozpacza nad kłótliwością i zaciętością narodu, który w końcu doprowadza do kolejnych rozbiorów Polski. Jest on ubrany w czerwony strój błazna, z zielonymi manszetami u rękawów.
Nie jesteśmy w stanie dostrzec jego twarzy, gdyż zakrył ją prawą dłonią, zapewne w geście rozpaczy. Drugą ręką, Błazen, opiera się o skrzynie z teatralnymi marionetkami. Widzimy je również na drugim planie. Są one poukładane na półce za Stańczykiem. To właśnie konserwatywnych posłów, oponujących za zaborcami, Wyczółkowski przedstawił jako lalki. Jest to symbol ich obojętności wobec zaborców oraz ubezwłasnowolnienia, któremu zgodnie się wszyscy poddali. Autor zamieścił na półce osiem marionetek, które stoją w szeregu. Jedne widzimy z przodu, inne są odwrócone bokiem.
Jako pierwsza od lewej strony stoi postać ubrana w mundur i trzymająca uniesioną do góry szablę. prawdopodobnie jest to generał, bądź dowódca wojsk polskich. w lewym górnym rogu dostrzegamy drzwi, lecz nie jesteśmy w stanie zobaczyć co jest za nimi. Tło jest koloru czerwonego, tak jak strój centralnej postaci - Stańczyka. Ten kolor dominuje na obrazie i współgra z kolorami marionetek. Dzieło Leona Wyczółkowskiego zafascynowało mnie swoim przesłaniem.
Dzieło Leona Wyczółkowskiego zafascynowało mnie swoim przesłaniem. Jest ono idealnym przykładem tego ,że głupota poddawania się bez walki zawsze zostanie dostrzeżone przez mądrych ludzi, którzy niekoniecznie muszą być posłami na sejm wielki, lecz mogą być oni nadwornymi błaznami, tak jak Stańczyk. Jego osoba jest tematem wielu dzieł różnych artystów, lecz ten obraz przemawia do mnie najbardziej.