Ludzie nie potrafią żyć samotnie… Potrzebują nieustannego kontaktu z innymi ludźmi. Zawsze wybieramy sobie tą jedną lub więcej osób z którymi chcemy najwięcej przebywać. Powoli poznajemy się nawzajem, cierpimy, radujemy się razem… Po jakimś czasie dochodzimy do wniosku ze nie potrafimy bez siebie żyć i że chcemy być ze sobą w dobrych i złych chwilach, że kochamy się jak przyjaciele. Prawdziwa przyjaźń jest przepiękna dodaje nam sił i ochoty do życia. Przekonał się o tym Mały Książę w czasie swej wędrówki po wszechświecie gdy spotkał lisa. To On nauczył Małego Księcia, czym jest przyjaźń. Spotkanie z nim jest przełomem w podróży Małego Księcia. Lis wyjaśnia, że przyjaźń polega na "oswojeniu" drugiej istoty: poświęcaniu jej dużej ilości czasu, budowaniu więzi. Gdy oczekujemy na wizytę przyjaciela, czujemy radość, a później nie chcemy, by odszedł. Zacytujmy zresztą myśl lotnika, który nie chciał dopuścić do rozstania z Małym Księciem: "Nie słyszeć więcej jego śmiechu - ta myśl mnie zadręczała. Ten śmiech był dla mnie jak studnia na pustyni". Przyjaźń wobec innej istoty decyduje o wyjątkowości tej właśnie istoty. Bohater przekonuje się o tym, gdy pewnego dnia napotyka w ogrodzie na Ziemi tysiące róż. Zaczyna wtedy rozumieć , że róże te, chociaż dla postronnego obserwatora tak podobne do jego wyjątkowej róży, nie mają dla niego znaczenia. Ani on nie poświęcił im tyle czasu, ile swojej róży, ani one jemu. Nie są to róże "oswojone". Dla Małego Księcia jego róża wciąż pozostanie wyjątkowa, chociaż jest jedną z setek tysięcy podobnych róż.
Jednocześnie prawdziwa przyjaźń wymaga, byśmy zawsze dbali o przyjaciół. Lis mówi: "Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś". Przyjaciela nie można zdradzić lub zwyczajnie porzucić. Od momentu spotkania z lisem w umyśle Małego Księcia krąży myśl: "moja róża... jestem za nią odpowiedzialny". Myśl ta przybiera na sile, Mały Książę rozumie coraz lepiej, że nie może zdradzić róży. W końcu decyduje się opuścić Ziemię i wrócić do niej, na swoją planetę. Ale tym samym opuszcza swojego przyjaciela – pilota. To rozstanie na pewno było bolesne dla obydwu. Jednak było także piękne. Pilot i Mały książę nauczyli się od siebie nawzajem wielu rzeczy, przede wszystkim tego że potęga przyjaźni jest ogromna. I nawet śmierć nie jest w stanie rozdzielić przyjaciół.
Przyjaciela dobrze jest mieć zawsze, nawet w obliczu śmierci… Bardzo bliska osoba jest nam szczególnie potrzebna aby w spokoju pożegnać się z tym światem. Musimy pamiętać że przyjaźń jest wieczna i ani śmierć ani żadna inna siła nie może się z nią równać.