profil

"Jak bóg Maior utracił tron" - Leszek Kołakowski.

poleca 92% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Bóg Maior sprawował władzę nad miastem Ruru. Wydał on następujące rozporządzenie:

1. Trzeba wiedzieć, że to wszystko, co dla ludzi znajduje się na dole, dla boga znajduje się na górze - i odwrotnie - to, co dla ludzi znajduje się na górze dla boga jest na dole.

2. Kto by przeczył temu, że u boga wszystko jest na dole, co dla ludzi znajduje się na górze - i odwrotnie, zostaje wtrącony do piekła. Kto uznaje poprzednie prawo, pójdzie do nieba.

3. Kto się nie pomylił na ziemi, ten się nie może pomylić po śmierci, a kto się na ziemi pomylił, ten po śmierci nie może się już poprawić.

Ludzie, aby pokazać, że spełniają przykazanie boga, nauczyli się, że gdy mówią o tym, że coś jest na górze, muszą dodać, że dla boga jest to na dole. I odwrotnie. Tymczasem pewien wytwórca kauczukowych piłeczek - Obi - stwierdził, że to, co jest na górze, to jest na górze i już. Nic nie dały namowy brata (nazywał się Ubi) - Obi nie zmienił zdania. Wreszcie obaj umarli i Obi poszedł do piekła, a Ubi do nieba. Po pewnym czasie Ubi zorientował się, że wcale nie jest w niebie szczęśliwy, ponieważ dręczy go myśl o cierpieniach brata. Gdy reszta mieszkańców nieba dowiedziała się o tym, próbowali go przekonać, że jest szczęśliwy, ale okazało się to daremne. Wreszcie sam Maior przyszedł zmusić Ubiego do opamiętania. Ten jednak zaczął krzyczeć, że chce pójść do piekła. Według ustawy było to niemożliwe. Wtedy Ubi zaczął wykrzykiwać, że to, co jest na górze, jest na górze i już. Mieszkańcy nieba zaczęli przyłączać się do niego i szał ogarnął niebo. Bóg Maior nie mógł nic zrobić - sytuacja była niemożliwa - ustawa jej nie przewidywała, pozostało mu tylko abdykować, co też zrobił. Niebo i piekło połączyło się, a Ubi i Obi mogli paść sobie w objęcia.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta

Ciekawostki ze świata