Nowela H. Sienkiewicza pt. „Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela” opisuje głównie ciężki los dziecka w zaborze pruskim. Autor potępił przy tym system kształcenia oraz ukazał nam prawdziwe oblicze ówczesnej szkoły. Na przykładzie jedenastoletniego Michasia mieszkającego ze swoim korepetytorem dowiadujemy się o szokujących przeżyciach związanych z nauką w niemieckiej szkole.
Matka dziecka bardzo na niego liczyła. Pragnęła, aby syn przyniósł dobrą cenzurę na Boże Narodzenie. Chłopiec nie miał ojca, gdyż ten umarł na powstaniu styczniowym. Za to u boku matki stała siostra Michasia – Lola.
Nawiązując do wyglądu chłopaka można stwierdzić, że bardzo przypominał matkę. Pan Wawrzynkiewicz kochający się w pani Marii zaobserwował, że nieraz, gdy podnosił na niego oczy, zdawało mu się, że patrzy na tą kobietę. Na przykładzie cytatu: „Były to też same delikatne rysy, toż samo czoło z cieniem padającym od bujnych włosów, ten sam łagodny zarys brwi, a szczególnie głos prawie jednakowy” potwierdza się podobieństwo syna do matki. Jednak w miarę upływu czasu, gdy każdą wolną chwilę wykorzystywał na naukę, wyglądał coraz gorzej: „...mizerniał ciągle i w końcu stał się prawie przezroczysty”. Przez cieniutką, bladą skórę widoczne były żyłki na skroniach. „Wypiękniał tak, że zrobił się prawie podobny do jakiegoś obrazu”.
Oceniając stronę zewnętrzną od razu zauważamy jego zawziętość. Chłopiec uczył się dniami i nocami. Przy tym jest uparty – nie chce się poddać i wierzy w poprawę swoich ocen. Silnie związany emocjonalnie z matką. Nie może jej zawieść, boi się, że jego niepowodzenia staną się przyczyną choroby rodzicielki. Kolejnymi jego cechami są wrażliwość i nerwowość. W prezentowaniu posiadanej wiedzy utrudnia mu jego polski akcent. Na pewno czynnikiem negatywnie wpływającym na jego złe oceny były ciągłe upominania nauczycieli, którzy postrzegali go jako tępego i leniwego. Zdaniem pana Wawrzynkiewicza „nie był tępy, ale należał do tego rodzaju dzieci, których zdolności, z początku średnie, rozwijają się dopiero później razem z siłami fizycznymi i zdrowiem”. Chłopak został wychowany w duchu patriotycznym. Nie potrafił pogodzić się ze oczernianiem historii Polski w tamtej szkole.
Podsumowując charakterystykę Michasia możemy odkryć, że miał zbyt duże ambicje. Postawił sobie jeden cel, na którym się skupił, a na resztę nie zwracał uwagi. Obserwujemy, jak pełna miłości do syna pani Maria idealizuje go i tym samym skazuje na psychiczne katusze. Michaś nie może dorównać wyobrażeniom matki. Tym samym nakładając na niego zbyt wielką odpowiedzialność - ksiądz z Zalesina emocjonalnie szantażuje Michasia, twierdząc, że od jego postępów w nauce zależy zdrowie matki. Jest jeszcze problem polskości. Nauczyciele w pruskiej szkole łaskawie patrzą tylko na tych uczniów, którzy wyrzekają się polskiej historii, tradycji. Ciężar jaki musiał utrzymać drugoklasista był zbyt wielki. W konsekwencji poświęcał wiele czasu na nauczanie i w Bożonarodzeniową noc zmarł. Pamięć po nim pozostała. Nie miał głowy do nauki, lecz serce za to wielkie było...