Milosc-czym ona tak naprawde jest?Ile dla nas znaczy?Jaka zajmuje pozycje?Czy miłość jest zjawiskiem obecnym w życiu każdego człowieka , pojawiającym się bez względu na okoliczności, wiek, miejsce czy czas? Milosc-uczucie najpiekniejsze i najtrudniejsze,glebokie i piekne,potrafi dac szczescie i radosc,ale potrafi i zabic.Dla jednych ,,Miłość jest największym sensem istnienia" przytaczajac slowa E.Hemingway'a,a dla drugich jest okrutnym utrapieniem.
Każdy spotyka się z tym uczuciem pod różnymi postaciami-mamy do czynienia z miłością rodzicielską jak np milosc "Ojca Goriot" "Zycie moje jest w moich corkach", przyjacielską, czy taką, która potrafi polaczyc kiedys calkowicie obcych sobie ludzi. Ilez piekna ma w sobie kochajace sie malzenstwo, rodzice kochajacy swoje dzieci...
Milosc daje nam tak wiele,ale czasem takze i potrafi zapedzic nas w slepy zaulek,z ktorego bardzo ciezko nam sie wydostac.
Temat milosci nie jest nam obcy rowniez dzieki literaturze. W wielu utworach ujawnia sie zafascynowanie bohatera, bohaterki-kobieta, mezczyzna. Na przykladzie utworu G.Byron'a "Giaur" mozemy zaobserwowac wielka milosc mezczyzny do kobiety "Leilo!bylas mysli moich trescia,Moja rozkosza i bolescia,Tys byla cnota, ty zbrodniami memi,Nadzieja w niebie i wszystkim na ziemi!". Niestety przytoczony przeze mnie bohater cierpi z powodu swej milosci. Nie potrafi pogodzic sie ze strata ukochanej. Poeta opisuje Giaura "Smiejac sie, tylko uraga rozpaczy.Porusza usta i drzace wnet przytnie;Widac,ze radosc juz w nich nie zakwitnie".
Temat milosci czasem przesladuje zyjacych w dziesiejszych czasach ludzi. Mamy swieto Walentynkowe-ktore oddaje czesc milosci.Czy to Swieto jest prawdziwym swietem czy niestety juz tylko raczej czyms bardzo komercyjnym?Czyms na czym inni chca sie tylko wzbogacic?
Kiedys ludzie nie obnosili sie tak ze swoimi uczuciami jak dzisiaj.Nigdy nikt nie odwazylby sie na przykladowo cos w stylu Parady Rownosci-pochodu i scenicznego demonstrowania swojej milosci przez osoby homoseksualne.Czy takie "sceny" sa ludziom naprawde potrzebne?Czy osoby te mysla,ze inni o nich nie wiedza i chca sie pokazac?Z jednej strony jestem zwolenniczka tolerancji, ale z drugiej strony jesli bede miala kiedys dzieci, ktore beda mialy "mozliwosc" zobaczyc taka parade na wlasne oczy bedac bardzo malymi...Przeraza mnie ten fakt.Czy wlasnie z takich ludzi maja brac przyklad mlodzi obywatele Naszego kraju?W zasadzie "mniejszosc" ma czasem wiecej do gadania niz "wiekszosc"
Milosc bardzo czesto spotykamy w telewizji.Jest praktycznie jej nieodzownym elementem,gdyz co bardziej sie "sprzedaje" od milosci?Ludzie chca to ogladac,majac nadzieje,ze i im przytrafi sie cos rownie pieknego, bajecznego , ale niestety w telewizji czesto widzimy filmy o milosci z tzw "happy endem",na ktory w normalnym-rzeczywistym zyciu czasem niestety nie ma miejsca. Przykladowo filmy takie jak "List w butelce" czy "Masz wiadomosc" sa slodziutkie jak cukiereczki jednak czy takie sytuacje czesto zdarzaja sie bez pomocy kamer?Nie jestem o tym do konca przekonana...
Obecnie powstalo wiele seriali opartych glownie na tematyce milosnej,chociazby juz sam wiele zdradzajacy tytul "M jak Milosc". Ludzie czesto poswiecaja mnostwo czasu na tego typu przedswiewziecia. Nie wspomne juz o telenowelach typu "Luz Maria"...
W dzisiejszych czasach wiele osob juz nawet nie zwraca uwagi na zakochanych idacych ulica, niegdys bylo to niemalze zakazane. Tak samo jak temat sexu-czesto mylnie rozumianym jako milosc. Seks przeciez nie zawsze wiaze sie z miloscia. Jednak wielu scenarzystow, rezyserow zwraca szczegolna uwage wlasnie na tym gdyz spoleczenstwo coraz czesciej doszukuje sie tego tematu w ksiazkach, filmach. Rozmawiajac o tym z moja babcia-dowiedzialam sie,ze kiedys byl to delikatnie mowiac "zakazany owoc" , a co smakuje bardziej niz wlasnie ow "zakazany owoc"?
Media sa przesaczone erotyzmem,ale na szczescie jest jeszcze wiele pieknych utworow pozbawionych tego typu "smaczkow".
Takze teatr oferuje nam wiele inscenizacji poswieconych milosci. Stosunkowo niedawno przedstawiano "Romeo i Julie". Setki ludzi obejrzalo ten spektakl.
Uwazam,ze milosc ogolnie jest nieodlacznym elementem naszego zycia.Dzis czy jutro...a moze nawet wczoraj?Milosc jest,byla i bedzie zawsze. Gdyz nie zyjemy kiedy nie kochamy.