JAK ŻYĆ?
Życie jest wędrówką przez powodzenia i niepowodzenia, radości i smutki. Jakie będzie to zależy w znacznej mierze od nas samych. Każdy ma własne życie, każdy przeżywa je inaczej, każda decyzja i każde słowo tworzy historię naszego życia. Można żyć spokojnie, monotonnie, rozsądnie i sprawiedliwie, ale też ekstremalnie, całkowicie korzystając z każdej chwili i okazji. Co zrobić, by żyć swoim życiem tak, by być z tego zadowolonym?
Z każdej strony otrzymujemy wskazówki dotyczące tego, jak powinniśmy żyć. Reklamy, czasopisma, książki i inni ludzie wciąż zasypują nas "dobrymi radami". Sugerujemy się też przeżyciami naszych przyjaciół czy znajomych, nie chcemy popełnić ich błędów lub szukamy drogi do szczęścia w podobny sposób jak oni je osiągnęli. Jednak nie zawsze jest to dobra metoda - trzeba szukać własnej drogi. Tylko jak ją znaleźć?
Najważniejszym źródłem wskazówek dotyczących życia jest Dekalog. Są to nakazy, które jednocześnie zapewniają wolność i nam, i innym osobom, oczywiście jeśli są spełniane. Poza tym w Piśmie Świętym zawarte są tajemnice dobrego życia, życia w zgodzie z Bogiem, religią i innymi ludźmi. Bóg naprowadza nas na szczęście, tylko my najczęściej to szczęście widzimy zupełnie gdzie indziej i odwracamy się od niego, a po niepowodzeniu znowu szukamy ukojenia w religii. Myślę, że trzeba żyć w zgodzie z Bogiem, bo zawsze daje on wytchnienie w chwilach, gdy najbardziej tego potrzebujemy.
Już starożytni ludzie zastanawiali się, jak żyć, by być szczęśliwym. Był to jeden z ulubionych tematów rozważań filozofów, m.in. Arystotelesa, który jasno i wprost głosił - w życiu nalezy kierować się tylko cnotą, prawością i rozumem. Moim zdaniem jest to oczywiście jakiś sposób na życie - byłoby ono uporządkowane, rozsądne i z pewnością w jakiś sposób szczęśliwe, bo raczej nie byłoby porażek czy niepowodzeń. Horacy z kolei twierdził, że należy znaleźć "złoty środek", czyli nie przejmować się porażkami ani nie szaleć z radości. Jest to stoicyzm. Horacy powiedział też "carpe diem!", czyli "chwytaj dzień!". Tutaj wskazje na to, by w pełni korzystać z życia i każdej jego chwili, bo nie wiadomo, kiedy umrzemy.
Trzeba również żyć w zgodzie z innymi ludźmi. Nie powinniśmy kłócić się z nimi, krzywdzić ich, ranić itp, ponieważ ani my nie mamy z tego korzyści, ani oni. Inni ludzie też pragną być szczęśliwi i nie można im tak po prostu tego szczęścia zniszczyć. Chyba, że ich szczęście bazuje na nieszczęściu kogoś innego - wtedy należy poszukać odpowiedniego wyjścia z sytuacji. Ogólnie jednak powinno się "dobrze żyć" z ludźmi, gdyż i od nich zależy, czy będziemy szczęśliwi, czy nie.
Najważniejsze jest jednak, by żyć w zgodzie z samym sobą. Nie powinniśmy zmuszać się do czegokolwiek, działać przeciwko sobie. Nie możemy wymagać od siebie więcej, niż nas na to stać. Trzeba pogodzić się ze sobą, swoim ciałem i duszą, współgrać i tworzyć wspaniałego, szczęśliwego i zadowolonego z życia człowieka. Zadowolenie z siebie jest podstawą do czerpania radości z życia, dlatego warto zaakceptować i polubić siebie. Nie powinniśmy szukać w sobie wad, jednak te, które mamy, musimy starać się zwalczyć.
Moim sposobem na szczęśliwe życie są słowa Horacego "carpe diem!". Uważam, że naprawdę powinniśmy żyć chwilą, korzystać z życia, jak tylko się da, bo po to właśnie ono jest. Każdy z nas znajduje z czasem swoją właściwą drogę przez życie i idzie nią szczęśliwy. Do tego jednak potrzeba długich lat i wielu doświadczeń. Czy można nauczyć się żyć? Myślę, że nie. Życia się nie uczy, życie się po prostu przeżywa, dlatego trzeba godzić się z losem i wszystkimi niespodziankami.