Egzystencjalizm, ruch umysłowy, artystyczny i literacki, ściśle związany z filozofią egzystencjalizmu, która, nawiązując do myśli filozofa duńskiego S. Kierkegaarda (tworzącego w pierwszej połowie XIX w.), rozwijali w XX wieku: Niemcy - M. Heidegger i K. Jaspers, Rosjanie L. Szestow i N. Bierdiajew, Francuzi G. Marcel, J. P. Sartre, A. Camus, M. Merleau-Ponty. Filozoficzny egzystencjalizm występował w kilku wariantach, obok egzystencjalizmu religijnego, oddziałującego silnie na filozofię chrześcijańską, pojawiły się ujęcia egzystencjalizmu ateistycznego. Największy wpływ na atmosferę intelektualną pierwszej dekady po II wojnie światowej miała twórczość literacko-filozoficzna Sartre'a i Camusa reprezentatywna dla egzystencjalizmu ateistycznego, który w centrum uwagi stawia problem istnienia człowieka w świecie, rozstrzygany w perspektywie jednostkowej samoświadomości walczącej o swoją autentyczność. Egzystencjalizm ateistyczny analizuje "drogi wolności" (by użyć formuły dającej tytuł najdłuższej powieści Sartre'a) w świecie, który jest pozbawiony sensu. Jeśli człowiek chce być sobą, osobowym istnieniem, odpowiedzialnym i decydującym o sobie, to musi nieustannie dokonywać wyboru, wciąż zwrócony ku przyszłości, której wg egzystencjalistów ateistycznych nie ma, zatem - ku nicości. Człowiek jako egzystencja nie jest bowiem bytem, ale własnym projektem, jest, wg Sartre'a, skazany na wolność. Jednocześnie egzystencjalizm wyraziście zarysował negatywny obraz świata uprzedmiotowionego, anonimowej gry sił, kiedy nikt nie decyduje i nie przyjmuje odpowiedzialności. Zarówno w wypowiedziach filozoficznych, jak i w twórczości literackiej egzystencjalizm ewoluował od nihilistycznego buntu zrozpaczonej jednostki (Mdłości Sartre'a, Obcy Camusa) do formuły międzyludzkiej solidarności, praktykowanej w walce ze złym, absurdalnym światem (zwłaszcza Dżuma Camusa). Ewolucja ta wiązała się z udziałem egzystencjalistów w ruchu oporu, a po wojnie - w sporach niekomunistycznej lewicy. W wyborze form literackich egzystencjaliści obok form realistycznego opowiadania z dominującym czynnikiem refleksyjnej analizy świadomości (np. Obcy i Upadek Camusa) upodobał sobie formy paraboliczne (Dżuma Camusa, niektóre dramaty Sartre'a). W Polsce za prekursora egzystencjalizmu uznał siebie W. Gombrowicz; wpływy egzystencjalizm są widoczne w literaturze rozrachunkowej po 1956, w twórczości J. Andrzejewskiego, K. Brandysa, T. Różewicza.
Egzystencjalizm według Sartre’a.
Jean Paul Sartre, krótko można określić go jako filozofa, pisarza, dramaturga, krytyka literackiego, "intelektualistę zaangażowanego". Sartre nigdy nie pozbył się "nerwicy literackiej" (choć sam ją u siebie wykrył), w związku z czym pisał bardzo dużo i zostawił po sobie ogromne ilości pism. Sama bibliografia wszystkich jego pism i artykułów stanowi potężny tom.
Sartre-egzystencjalista, przesiadujący w Caf de Flore, w Deux Magots, czy w innych kawiarniach, zlokalizowanych z okolicach placu Saint Germain des Pres.
Według egzystencjalistów a szczególnie według Sartre’a byt człowieka nie ma z góry określonego sensu. Odrzuca więc istnienie Boga, człowiek jest wolny, samodzielnie kształtuje swoją rzeczywistość. Taka postawa ma swoje mankamenty, gdyż ogranicza ona istnienie tylko do życia ziemskiego. Jest więc nie do przyjęcia dla większości ludzi, którzy nie chcą godzić się na niebyt po swojej śmierci. Nadzieję może im przynieść tylko religia, obiecująca życie wieczne.Człowiek religijny nie poszukuje uzasadnienia swej postawy. Pokorne przyjęcie losu według egzystencjalizmu Sartre’a, wydaje mu się czymś oczywistym. Przeciwieństwem tego rodzaju zgody na los jest pewien rodzaj ucieczki od ograniczeń ziemskości. Może ona przyjąć formę świadomej rezygnacji przeżywania rozterek losu na rzecz odczucia radości, korzystania z życia. Jednak myśl egzystencjalna nieuchronnie prowadzi do uświadomienia absurdu i brzydoty świata. Wolność staje się przekleństwem, nic nie może być dla człowieka oparciem. Konieczność nieustannego dokonywania absurdalnych wyborów rodzi poczucie zagubienia, beznadziejności, pesymizmu. Lęk przed śmiercią, brak najwyższego dobra zmuszają do samodzielności.
Jean Paul Sartre w Wolności kartezjańskiej dokonuje próby reinterpretacji filozofii Kartezjusza. Uważa, że jego rodak na ponad dwieście pięćdziesiąt lat przed dwudziestowiecznym egzystencjalizmem formułuje kilka z głównych tez: że człowiek jest nicością, że człowiek jest wolnością - rozumianą jako zdolność zaprzeczania danym świata zewnętrznego (wolność jako władza negatywna), oraz tezę, że człowiek jest całkowicie odpowiedzialny za korzystanie ze swej wolności. Polemizując z poglądami Kartezjusza, Sartre przedstawia swoje.
Wolność może objawiać się rozmaicie. Czym innym jest być wolnym w zakresie przedsięwzięcia politycznego, a czym innym jest doświadczenie bycia wolnym w akcie rozumienia i dociekania. Kartezjusz doświadcza wolności, "która własnymi siłami odkrywa rozumne stosunki, między już istniejącymi esencjami".
Przed zrozumieniem jest moja wola zrozumienia. Muszę chcieć skupić uwagę i wytężyć umysł. "Najmniejszy nawet wysiłek myśli angażuje całą myśl, myśl autonomiczną, która każdym swym aktem ustanawia swą całkowitą i absolutną niezależność". Ta myśl, aby zrozumieć, musi mieć "coś", co może zrozumieć jakieś obiektywne stosunki między esencjami, struktury, z góry dany system relacji egzystencjalnych. Oznacza to, że droga wolności i zrozumienia jest dokładnie wytyczona. Człowiek może kontemplować ideę, ale nie może jej wytworzyć. Człowiek jest autonomiczny wobec systemu idei dzięki władzy negacji. Może mówić "nie" wszystkiemu, co nie jest prawdziwe. To jest druga teoria egzystencjalizmu w doktrynie Kartezjusza a którą urozmaica, wzbogaca i ujednolica właśnie Sartre.
Człowiek, wedle Sartre’a, jest odpowiedzialny wobec prawdy. Aby prawda istniała muszę ją stwierdzić. Mam wolę sądzenia. To dzięki mnie mgliste, neutralne idee, nie będące ani prawdziwe, ani fałszywe są przekształcane w naturalny porządek prawd. Dzięki człowiekowi prawda pojawia się w świecie. Ludzie są odpowiedzialni za to, aby naturalny porządek jestestw stał się naturalnym porządkiem prawd. Aby nadeszło królestwo prawdy człowiek musi powiedzieć "tak", lecz wymaga to nieskończonej mocy użytej za jednym zamachem. "Tak" człowieka jest tożsame z "tak" Boga. Wolność decyzji, której obecności nie można zaprzeczyć, jest cechą upodabniającą człowieka do Boga.
Każdy człowiek jest wolnością, gdyż wolność jest właściwością wyróżniającą człowieka. Wolności człowieka nie mogą ograniczyć ani zwiększyć jego możliwości i sytuacje zewnętrzne, gdyż być wolnym to chcieć tego, co możliwe. Jednak ta wolność jest pozytywna i konstruktywna, o czym mówi np. druga reguła metody egzystencjalnej znana z Rozprawy o metodzie Kartezjusza: "dzielić każde z badanych zagadnień na tyle cząstek na ile by się dało i na ile byłoby potrzeba dla najlepszego ich rozwiązania". To na mocy wolnego i twórczego sądu dokonuję analizy tworzącej schematy i hipotetyczne podziały. Świadczy też o tym reguła trzecia: "prowadzić swe myśli w porządku poczynając od przedmiotów najprostszych i najdostępniejszych poznaniu i wznosić się po trochu, jakby po stopniach, aż do poznania przedmiotów bardziej złożonych, przyjmując porządek nawet wśród tych przedmiotów, które bynajmniej z natury swej nie wyprzedzają się wzajemnie". Do nas należy przewidywanie tego porządku wśród nieporządku i jeszcze przed podporządkowaniem się mu. Oznacza to, że ów porządek trzeba wynaleźć jeśli nie ma go w rzeczywistości. To wszystko świadczy o tym, że reguły metody są jakby kierunkami dla sądu wolnego i twórczego. Wedle Sartre'a Kartezjusz afirmuje twórczą wolność, która budując prawdę przewiduje rzeczywiste stosunki między esencjami tworząc hipotezy i schematy – tworząc zaczątki egzystencjalizmu. Jest ona jednaka u człowieka jak i u Boga.
Sartre zwraca uwagę, że u Kartezjusza człowiek prawdę odkrywa, gdyż Bóg raz na zawsze ustalił stosunki zachodzące między esencjami egzystencjalizmu. Człowiek może tylko stwierdzić ją a nawet musi, gdy dostrzega jasno stosunki, które się na nią składają. Ta prawda przenika go całego. Podobnie jasne widzenie Dobra pociąga za sobą działanie, jak wyraźna wizja prawdy - zgodę na nią. Jest tak, gdyż Dobro i Prawda są Bytem.
Autonomię człowieka Sartre postrzega gdzieś indziej.
Czy człowiek jest niezależny? Wedle Sartre'a Kartezjusz okaleczył autonomię człowieka. Właśnie o owym oczekiwaniu Prawdy i Dobra ma ona miejsce ale tylko w tej mierze, w jakiej jest on nicością. Ocierając się o Zło, Błąd, Nicość człowiek jest niezależny od Boga. Bóg jako pełnia bytu nie jest w stanie kierować nicością. To, co człowiek dostał od niego jest bytem; to, co otrzymał - jest. Jednak ja, będąc skończonym i ograniczonym odwracam się od Niego. Dzięki tym cechom mogę zachować wolność z obojętności, lecz będzie ona w stosunku do tego, co nie jest mi znane, lub znam źle. Tym wszystkim zniekształconym ideom, tym wszystkim nicościom, będąc sam nicością człowiek może powiedzieć "nie", może powstrzymać się od działania. Dopóki możemy odmawiać zgody, dopóty jesteśmy wolni dlatego właśnie egzystencjalizm nie jest tak jednoznaczny.
Ponieważ ta wolność jest zaprzeczaniem, więc nie będzie twórcza. Nie ma możliwości aby wytworzyła ideę, gdyż idea jest rzeczywistością a ona jest nicością. Sartre uważa, że wolność u Kartezjusza jest ograniczona, gdyż nie jest w naszej mocy powiedzieć "nie" bytowi absolutnemu. Oznacza to, że człowiek jest zdolny odrzucić tylko fałsz "mówi on nie niebytowi". Bytowi mówi zawsze "tak". Sartre w opozycji do Kartezjusza, mówi, że wolność jest fałszywa, gdyż człowiek jest wolny jeśli nie odkrywa swego Dobra, nie buduje wiedzy. Jest wolny dla Zła, ale nie dla Dobra. Jest wolny dla Błędu, lecz nie dla Prawdy. "Posługując się światłością przyrodzoną i nadprzyrodzoną, której im udziela, Bóg prowadzi ich za rękę ku Wiedzy i Cnocie, jaką dla nich wybrał; pozostaje im jedynie dać się powodować: cała zasługa tego wznoszenia przypada Jemu. Ale wymykają mu się oni w tej mierze, w jakiej są nicością; mogą w drodze puścić jego rękę i pogrążyć się w świecie grzechu i niebytu. I na odwrót, mogą oni oczywiście uniknąć Zła intelektualnego i moralnego; wystrzegać się, mieć się na baczności, zawieszać sądy, stawać tamę swym pragnieniom, powstrzymywać w porę czyny". Widać z tego, że ta wolność jest ograniczona.
Człowiekowi nie jest dane nie tworzyć, gdyż Błąd i Zło są niebytem.
Prawdziwie wolnym jest Bóg. Nie jest niczemu podporządkowany. Stworzył świat i prawa tego świata na mocy wolnego aktu, którego zarodki nie mogą tkwić w poprzednim stanie świata. Tworzenie nie jest zdeterminowane. Tworzenie jest wolnością. Wolność Boga jest tworzeniem, jest aktem, przez który dokonał On, iż istnieje świat Dobra i wieczne Prawdy.
To, że to, co nazywamy dobrem jest nim, to że obowiązuje prawo ciężkości, to że dwa plus dwa równe jest cztery, jest dlatego, że Bóg stworzy tak świat. A dokonał tego na mocy wolnego aktu. "Egzystencjalizm jest fundamentem Prawdy, a surowa konieczność objawiająca się w porządku prawd opiera się na absolutnej przypadkowości twórczej wolnej woli". I dalej: "Jego doskonałość nie skłania go do wybierania tego, co najlepsze, natomiast właśnie to, co on wybrał, na mocy jego wyboru jest absolutnie dobre". Bóg Kartezjusza tworząc jednocześnie poznaje to, co tworzy.
Sartre uważa, że w rzeczywistości to, co przyznane zostało przez Kartezjusza Bogu, należy do człowieka. Bóg własną wolą ustala wartości i prawdy. On też ją podtrzymuje. Wolność ludzi stwarza granice jedynie wolności Boga. Aby istniała prawda musi ją chcieć moc Boża oraz przyjąć i zatwierdzić wolność ludzka. Dlatego też Sartre powiedział "Egzystencjalizm i wolność to podstawowe zasady bytu".
Sama świadomość nieuchronnego przeznaczenia nie chroni przed żadnym złem, gdyż prowadzi zawsze do refleksji, że nie sposób uniknąć nieuniknionego. Egzystencjalne lęki wytworzyły już u Platona tęsknotę do czegoś nierealnego, doskonałego. Z tego powodu stworzył on filozofię idealizmu. Kwestionuje ona wszelkie realne, konkretne rzeczy, kierując się ku niezmiennym i wiecznym ideom. Otwiera ona drogę do świata duchowego, w której cierpienie i śmierć nie są ostatecznym złem. Jednak z egzystencjalnego punktu widzenie idee to fikcje. Nigdy nie wiadomo, czy dokonany wybór okaże się słuszny. Dlatego pozostaje jedynie skupić się na aktualnych stosunkach międzyludzkich. Wysoko-moralna postawa może dać świadectwo prawdziwego człowieczeństwa.
Dopiero egzystencjalizm uświadamia wyobcowanie człowieka. Każda jednostka dążąc do szczęścia wejdzie w końcu w konflikt z inną jednostką. Jest to konsekwencją tego, że nie można z zewnątrz dostrzec i zrozumieć potrzeb innego człowieka. Jednostka tworzą swój własny system wartości, ponosi za niego odpowiedzialność. Nie może obwiniać przez to nikogo innego za swoje cierpienia, gdyż są one skutkiem wcześniejszych, samodzielnych wyborów. Paradoksalnie mimo, iż człowiek skazany jest na samotność, poprzez wspólny bunt może rodzić się u ludzi solidarność i porozumienie.
Doktryna egzystencjalizmu ukazuje mroczną perspektywę ludzkiego istnienia przytłaczającą, pozbawioną głębszego sensu. Jednak konkluzje wynikające z niej, nie pozwalają na tragiczne pozbawienie siebie życia. Wręcz przeciwnie, zachęca ona do bohaterskiego i świadomego stawiania czoła bezsensownemu losowi. W tym ma tkwić jedyny i najważniejszy sens życia.
Camus Albert, ur. 1913, zm. 1960, francuski prozaik, dramatopisarz, publicysta; laureat Nagrody Nobla (1957). Urodzony i wychowany w ubogiej dzielnicy Algieru, dzięki stypendium mógł ukończyć szkołę średnią i studia filozoficzne na uniwersytecie w Algierze. Do dwudziestego trzeciego roku życia nie znał Francji; utwory jego były osadzone w krajobrazach i problematyce Algierii kolonialnej: szkice filozoficzne Dwie strony tego samego (1937), Noces (1938, Gody), zbiór esejów Mit Syzyfa (1942). Entuzjasta teatru, współzałożyciel amatorskiej trupy aktorskiej, reżyser i aktor. Działając w ruchu oporu założył grupę i pismo "Combat". Sławę przyniosły mu powieści Obcy (1942) i Dżuma (1947) oraz dramaty Kaligula (1945), L'erat de siege (1948, Stan oblężenia), Les justes (1949, Sprawiedliwi), grywane na scenach wielu krajów; powieść Upadek (1956), zbiór nowel Wygnanie i królestwo (1957); adaptacje sceniczne znanych dzieł dramatopisarza hiszpańskiego P. Calderona de la Barca, pisarza amerykańskiego W. Faulknera, pisarza rosyjskiego F. Dostojewskiego. Camus, sceptyka i realistę, do egzystencjalizmu zbliżała refleksja nad sensem ludzkiego istnienia. Tom esejów Człowiek zbuntowany (1951) ilustruje drogę rozwoju filozofii Camusa: od egzystencjalizmu i nihilizmu, od koncepcji absurdu istnienia - do buntu jako metafizycznego protestu jednostki przeciw bezsensowi świata, do głębokiego humanizmu; w myśl tej filozofii - bunt przeciw bezsensowi oraz twórcze działanie nadają sens ludzkiemu życiu, są świadectwem wielkości i szlachetności człowieka.