Sonet Adama Mickiewicza „Droga nad przepaścią w Czufut-Kale” jest bardzo orginalny i niezwykle plastycznie opisuje strome góry. Jest napisany w formie dialogu między Mirzą-przewodnikiem, a Pielgrzymem, którego możemy utożsamić z samym autorem. Pierwsze trzy strofy utworu stanowi wypowiedź Mirzy-przestrzega on wędrowca przed spoglądaniem w przepaść, a nawet zwracania ku niej myśli.
„Tam nie patrz, tam spadła źrenica(...)
I myśli tam nie puszczaj, bo myśl jak kotwica.”
A także daje Pielgrzymowi dobre rady:
„zmów pacierze”, „opuść wodze”, „odwróć na bok lica”
Przewodnik dobrze zna niebezpieczną drogę po górskich zboczach i wie, że kiedy przejście jest naprawdę wąskie, trzeba zdać się na intuicję konia, który wie jak się poruszać, by bezpiecznie przejść przez ciasny wiszar.
„Tu jeździec końskim nogom swój rozum powierza;
Dzielny koń! Patrz jak staje, głąb okiem rozmierza,
Uklęka, brzeg wiszaru kopytem pochwyca,
I zawisną...”
Mirza, w swojej wypowiedzi jest ironiczny, a nawet odrobine sarkastyczny.
„I rękom tam nie wskazuj, nie masz u rąk pierza.”
Przewodnik jasno daje Pielgrzymowi do zrozumienia, iż zsunięcie się w dół przepaści nieubłaganie zakończy się śmiercią, gdyż jedynie ptak mógłby przeżyć.
Z kolei ostatnia strofa jest jakby odpowiedzią Mirzy. Wędrowiec mimo dobrych rad spojrzał w dół.
„Mirzo, a ja spojrzałem! Przez świata szczeliny.
Tam widziałem- com widział, opowiem - po śmierci,
Bo w żyjących języku nie ma na to głosu.”
Pielgrzym, spoglądając w przepaść ujrzał coś, co wywarło na nim niesamowite wrażenie i o czym nie potrafi opowiedzieć. „Szczeliny świata” to metafora mająca na celu wyrażenie wyobrażenia, które zrodziło się w głowie Mickiewicza, wyobrażenie o tym, co czeka nas po śmierci.
Utwór zawiera liczne, barwne metafory pozwalające na wyobrażenie sobie świata górskiego. Tempa nadają utworowi przerzutnie i wykrzyknienia, a myślniki przyczyniają się do zastanowienia nad tekstem.