„Gdybym.. znał wszystkie tajemnice i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym.”
Do tej pracy specjalnie wybrałam Jako motto przewodnie, „List świętego Pawła do Koryntian” zaczerpnięty z Nowego Testamentu.. Już od niepamiętnych czasów miłość była wszystkim do czego ludzie dążyli, dla której mogli zrobić i oddać wszystko. To ona nadawała sens życiu. Miłością można darzyć wiele rzeczy, osób, istnień. W literaturze poruszane są głównie trzy aspekty miłości: do Boga, ojczyzny, lub kochanka. Właśnie to chcę omówić w swojej pracy.
Bardzo wielu z nas wierzy w Boga. Często szukamy sensu życia w miłości do Niego. Wyobrażamy sobie Go bardzo często jako dobrego Ojca, opiekującego się nami jak swoimi dziećmi. Tak było chyba od zawsze. Nasi przodkowie też kochali Boga i szukali Jego miłości. Począwszy od starożytności, kiedy to apostołowie napisali Biblię. Dobrym przykładem takiej miłości jest moim zdaniem tytułowy bohater utworu pochodzącego ze starożytności „Pieśń o Rolandzie”, czy „Legendy o świętym Aleksym”, gdzie to główny bohater zostawia cały swój majątek, rodzinę po to by oddać się ascezie. Miłość do Boga stała się sensem jego życia.
Miłość do Ojczyzny, niestety, jest coraz mniej spotykana w obecnych czasach, szczególnie w takich państwach jak Polska gdzie rządy, skutecznie prowadzą do destrukcji, , a bezrobocie, bezdomność, jest problemem społecznym. Kiedyś jednak Ojczyzna była bardzo ważna w życiu człowieka, jak nie najważniejsza. Wspomniany już wcześniej Roland, był rycerzem oddającym życie na polu walki za Ojczyznę. Znany zaś Cyceron powiedział kiedyś:
„Drodzy są rodzice, dzieci, krewni, domownicy
Ale miłość wszystkiego zawarła w sobie Ojczyzna”
Miłość pomiędzy kobietą a mężczyzną jest najczęściej poruszanym uczuciem w literaturze. Każdy z nas pragnie jej zaznać, stanowi sens życia większości z nas. Motyw ten był już poruszany w starożytności. Najbardziej znanymi kochankami w dziejach byli: Romeo i Julia, Tristian i Izolda, Abelard i Eloisa, Bardzo pragniemy zaznać takiej miłości. Mocnej, gotowej na wszystko, pokonującej nawet śmierć. Po śmierci Tristana i Izoldy na ich grobach wyrosły drzewa, które były splątane konarami. Jak głoszą przekazy ustne, gdy restaurowano grobowiec Abelarda i Eloizy, po odsunięciu płyty odkryto, że trzymają się za ręce. Zostali pochowani w Paryżu na cmentarzu, Pere la Chase.
Rzadziej spotykanym motywem miłości jest miłość braterska. Warto jednak o niej wspomnieć, ze względu na trwałość tego uczucia. Przykładem może tu być „Antygona”. Wbrew zarządzeniu króla pochowała króla, wiedząc że spotka ją za to surowa kara. Została zamurowana żywcem.
W utworach muzycznych też można spotkać motyw miłości. Znana piosenka Mieczysława Foga, „Miłość Ci wszystko wybaczy” tytułową myśl zaczerpnęła z sentencji Jana Kochanowskiego. Kolejną znaną mi piosenką o miłości jest mieszczańska pieśń z XVIII wieku
Kto nie doznał miłości, nader jest szczęśliwy
Bo ten ma noc spokojną i dzień nietęskliwy”
W późniejszych latach tekst ten został wykorzystany przez Adama Mickiewicza.
Przy pisaniu tej pracy dowiedziałam się bardzo ciekawej dla mnie rzeczy. Często ostatnio słyszymy powiedzenie:
„Cały w tym ambaras,
żeby dwoje chciało na raz”
mało kto jednak pamięta, że twórcą tych słów był Tadeusz Boy-Żeleński.
Motyw miłości śmierci na ogół idzie w parze. Kochankowie wszechczasów z tęsknoty za sobą, z powodu braku możliwości bycia razem, popełniają samobójstwo. W „Antygonie” główna bohaterka zostaje pochowana żywcem, Roland natomiast umiera na polu walki, broniąc swojej kochanej ojczyzny.
Żeby oswoić myśli ze śmiercią, z tym, że na każdego z nas przyjdzie pora, by odejść, artyści w swoich utworach próbowali ją utożsamić.
Najbardziej znaną mi taką próbą w literaturze, jest „rozmowa mistrza Polikarpa ze śmiercią”. W utworze, śmierć ukazuje się nam jako kobieta, o odrażającej postaci, rozkładającym się ciałem. Śmierć opowiada o swojej potędze, ukazuje marność i przemijalność życia.
Starożytny filozof Seneka twierdził, że
„ważne jest czy dobrze żyjesz, nie jak długo,
czasem zaś to jest dobre, że niedługo”
Znany poeta XX-lecia między wojennego Jalu Kurek w jednym ze swoich utworów napisał:
Śmierć jest lekka, tylko chwila przed zgonem ciężka”
Moim zdaniem nastawienie ludzkości do tematu miłości i śmierci jest ponad czasowe. Czytając książki o „Romeo i Julii” czy „Tristanie i Izoldzie” , rozumiem co czują bohaterowie, dlatego staję mi się bliscy. Sama pragnę takiej miłości aż po grób. Któż z nas jej nie pragnie, a miłość do Boga... Każdy z nas pragnie w coś wierzyć, różnie to nazywamy: Bóg, Budda, Jehowa, Mahomet, przeznaczenie. Pragniemy jednak na ogół tego, by stwórca nas kochał i opiekował się nami. Czy ktoś żył 100 lat temu, czy my teraz, współcześni, czy nasi potomkowie, będziemy kochać Stwórcę.
Na samym końcu mojej pracy, chciałabym przytoczyć wiersz anonimowego autora który napisał piękny wiersz o miłości:
Iluzja śmierci
Spotkałem cię kiedyś przypadkiem
Gdy nocą ciemną zmierzałem
W poprzek i wzdłuż twoich ramion
Zgubić ze strachu cię chciałem
Pragnąłem spojrzeć Ci w oczy
W tę głębię nieodkrytą
Byś pozwoliła mi zasnąć
W wagonie życia za życiem
Nieprzeniknione spojrzenie
Za czarną bielą schowane
Nie pozwoliło mi jeszcze
Za tobą podążyć wcale
Mimo iż moc twa niemała
Jednak podległą tu jesteś
I wreszcie to zrozumiałem
Że czekać nawzajem będziem
Lecz gdybyś przyszła choć dzisiaj
I płomień życia zgasiła
I gdyby los odzyskać twoja natura siłą
Odmienić mogła!
Tą chwilę uwielbiłbym szczerze
Milczącym patrzyłbym wzrokiem
I złożył tobie w ofierze
Mą duszę samotną z amokiem.
Lecz było to tylko iluzją
Nędznym, bladym zdarzeniem
Gdyż śmierci nie poznasz przed burzą
Radości
i smutków u siebie.