Polska po I wojnie światowej wróciła na mapę polityczną Europy. Ceną za to było straszne wyniszczenie kraju. Polska odradziła się jako państwo niepodległe w 1918 roku, pomimo tego kształt jej granic był ciągle "plastyczny" i ostatecznie ukształtował się w latach 1921 - 1922, po zawarciu traktatu ryskiego z bolszewicka Rosją i zakończeniu plebiscytów na Warmii i Mazurach.
Po zakończeniu I wojny światowej niepodległości Polski zagrażały Niemcy i ZSSR, które wcale nie skrywały swej wrogości do Polski. Szczególnie niebezpieczna była granica z Niemcami, która była pozbawiona przeszkód naturalnych, a Niemcy po przyznaniu im enklawy wschodniopruskiej otaczały Polskę kleszczami od zachodu i północy. Podczas gdy niemieccy posłowie w czerwcu 1919 roku podpisywali tzw. "traktat wersalski" już wówczas myśleli o jego rewizji i odzyskaniu byłego zaboru pruskiego. Wkrótce się tak stało. W roku 1920, w okresie wojny polsko - bolszewickiej, w okresie osłabienia państwa polskiego w Niemczech domagano się przyłączenia do Rzeszy Pomorza, Śląska i Poznańskiego.
Niemcy stosowali brutalną i bardzo konsekwentna politykę germanizacyjną, prowadzoną szczególnie intensywnie za czasów Bismarcka. Polityka ta spowodowała, że w niektórych rejonach Śląska, Pomorza i Warmii dominowała ludność niemiecka. Ludność polska dominowała jedynie w Wielkopolsce. W roku 1918 członkowie Koła Polskiego zdecydowanie domagali się ponownego przyłączenia zaboru pruskiego do odbudowującej się wówczas Polski. Jednak, gdy sprzymierzone państwa dyktował Niemcom warunki zawieszenia broni nie nakazały im wycofania wojsk z Wielkopolski, Pomorza i Śląska. Zaczęto wówczas myśleć o ewentualnej akcji powstańczej.
W Wielkopolsce bezpośrednim powodem wybuchu powstania był przejazd przez Poznań Ignacego Paderewskiego 26 grudnia 1918 roku. Polscy powstańcy pod dowództwem gen. Józefa Muśnickiego w krótkim czasie odnosili znaczne sukcesy. Na wyzwalanych ziemiach oficjalne dowództwo przejmowała Naczelna Rada Ludowa. Jednak o ostatecznej przynależności tych ziem do polski zadecydowała dopiero konferencja wersalska.
W skomplikowanej sytuacji w końcu 1918 roku znalazła się Galicja Wschodnia, z głównym ośrodkiem we Lwowie, tam większość etniczną stanowili Polacy. Lwów był w tym czasie jednym z najbardziej prężnych ośrodków polskiej kultury. W lutym 1918 roku państwa centralne podpisały układ w Brześciu z Radą Centralną Ukraińską. Układ ten przyznawał Ukraińcom nie tylko Galicje Wschodnią ze Lwowem, ale także Chełmszczyznę. Opierając się na tym traktacie stacjonująca na Ukrainie Centralna Rada ukraińska postanowiła zbrojnie zająć Galicję Wschodnią i uniemożliwić tym samym Polakom włączenie jej w skład państwa polskiego. W nocy 1 listopada oddziały ukraińskie opanowały Lwów i wiele innych możliwości położonych między Sanem a rzeką Zbrucz. Odpowiedz polskich mieszkańców Lwowa była spontaniczna i zdecydowana. Po ciężkich walkach wojska ukraińskie zostały z miasta wyparte. Jednak ich przewaga w pozostałych miastach Galicji była tak znaczna, że dopiero koncentracja - w początkach roku 1919 - regularnych wojsk polskich pozwoliła na skuteczne przeciwnatarcie.
Ukraina dodatkowo została zaatakowana przez armię Czerwoną, doprowadziło to do zawarcia z Polską sojuszu i we wrześniu 1919 roku została podpisana umowa Naddnieprzańska. W zamian za pomoc, którą Polska udzielić miała Ukrainie w walce z Armią Czerwoną, Ukraińcy zrzekli się swych pretensji do Lwowa i innych miast Galicji Wschodniej do rzeki Zbrucz, która stanowić miała przyszłą linię graniczną między obu państwami.
Walki z Ukraińcami spowodowały zaabsorbowanie tworzącej się dopiero armii polskie, moment ten wykorzystali Czesi w sporze o Śląsk Cieszyński. 23 stycznia 1919 roku zupełnie niespodziewanie wojska czeskie zaatakowały stacjonujące w powiatach: cieszyńskim, bielskim i frasztyckim polskie jednostki. Mimo bohaterskiej obrony Polacy zostali wyparci. Czesi wykorzystując swoją przewagę militarną zajęli także Spisz i Orawę. W związku z powyższym w spór wmieszała się także Rada Najwyższa (Rada Czterech). Uznając fakty dokonane, podjęła ona w lipcu 1920 roku arbitralną decyzję, zgodnie, z którą, wbrew zasadzie etnicznej, znaczna część Śląska Cieszyńskiego przypadła Czechom.
Po zawarciu traktatu ryskiego z Rosją i zakończeniu plebiscytów na Warmii i Mazurach ukształtowały się granice Polski. Łączna powierzchnia państwa osiągnęła wówczas 388 tys. km2 (szóste miejsce w Europie). Na ogólna długość granic 5529 km, na granicę z Niemcami przypadło - 1912 km, z ZSSR - 1412 km, Czechosłowacją - 984 km, Litwą - 507 km, Rumunią - 347 km, Wolnym Miastem Gdańskiem - 121 km, z Łotwą - 106 km, pozostałe - 140 km - to granica morska.
Powyższy stan granic utrzymał się do roku 1939. Wtedy to właśnie - 1 września - o godzinie 4 45 rano siły zbrojne Trzeciej Rzeszy zaatakowały Polskę. Pierwsze pociski spadły na placówkę Westerplatte, niemieckie jednostki zaatakowały Polskę z trzech stron: od północy, zachodu i południa. Polska ponosiła druzgocące klęski, a na domiar złego 17 września 1939 roku od wschodu zastaliśmy zaatakowani przez Rosję. Między 19 a 20 września doszło do dwóch wielkich bitew w pobliżu Tomaszowa Lubelskiego. Warszaw skapitulowała 28 września, padła twierdza Modlin, 2 października poddali się obrońcy Helu. Wojna została przegrana. Doszło do IV rozbioru Polski.
27 września, jeszcze w czasie trwania działań wojennych przybył do Moskwy minister spraw zagranicznych Rzeszy - Ribentrop. Już następnego dnia, 28 września podpisany został niemiecko - radziecki pakt o "granicach i przyjaźni", który wytyczał granicę niemiecko - radziecką, która przebiegał wzdłuż Pisy, Narwi, linii Ostrołęka - Treblinka, Bugu, linii Bełżec - Wisłok oraz rzeki San. Po stronie radzieckiej znalazła się Białostocczyzna oraz województwa: lwowski, stanisławowskie, tarnopolskie, wołyńskie, poleskie, nowogródzkie i wileńskie. Niemcy zagarnęły część województwa warszawskiego i lubelskiego, zabierając tym samym ponad 48% państwa polskiego.
spoko ;D mi się przydało
ciezki0869 brakuje biografi po za tym klawo
odpowiedz
izunka_89 praca bardzo dobra:) i nic jej nie brakuje a poza tym nikt wam nie kaze spisywac słowo w słowo. troche własnego wkładu nie zaszkodzi lenie
odpowiedz