Życie Stefana
Stefan Czarniecki herbu Łodzia urodził się w 1599 roku w Czarnicy leżącej na ziemi sandomierskiej. Pochodził ze średnio zamożnej szlachty. Jego rodzicami byli Krystyna z Rzeszowskich oraz Krzysztof Czarniecki. W 1637 roku Czarniecki poślubił Zofię Kobierzycką (córkę swej macochy), z którą miał dwie córki. Przez lata służby dorobił się zaszczytów, bezgranicznego zaufania króla i sporego majątku. Był kasztelanem kijowskim (od 1655) oraz wojewodą ruskim (od 1657) i kijowskim (od 1664). Podkreślał, że do stanowisk nie dochodził dzięki handlowi solą czy płodami rolnymi tak jak to było w przypadku innych dowódców, ale poprzez swoje zasługi na polu walki. Wyrażało to jego słynne powiedzenie: „Jam nie z soli ani z roli, ale z tego, co mnie boli”.
Ofiarna służba dla ojczyzny była chlubną tradycją rodu Czarnieckich. Ojciec Stefana – Krzysztof – był zasłużonym żołnierzem i dworzaninem Zygmunta III Wazy. Syn poszedł w jego ślady i dość wcześnie rozpoczął naukę rzemiosła wojskowego. Pierwsze szlify zdobywał najprawdopodobniej w bitwie z Turkami pod Chocimiem (1621), a następnie podczas wojny ze Szwedami na Pomorzu Gdańskim (1626–1629). W 1631 roku Czarniecki wziął udział w wojnie trzydziestoletniej (po stronie cesarskiej), a w latach 1633 – 1634 w wyprawie smoleńskiej Władysława IV Wazy. Walczył z powstaniem kozackim (1637–1638) i Tatarami (1644). Wsławił się tym, że jego szarża po raz pierwszy w historii zdołała przełamać tabor kozacki. Z prostego żołnierza szybko awansował na rotmistrza, a ponieważ przyszło mu żyć w czasach, kiedy Rzeczpospolita była uwikłana w ciągłe wojny, miał wiele okazji do wykazania się niezwykłym męstwem.
Srebrna blaszka w podniebieniu
W 1648 roku na Ukrainie rozpoczął się bunt zbrojny przeciwko Rzeczypospolitej, zwany powstaniem Chmielnickiego. Po bitwie stoczonej w 1648 roku pod Żółtymi Wodami Czarniecki dostał się do niewoli tatarskiej. Czekała go tam pewna śmierć, ale został wykupiony przez Bohdana Chmielnickiego, który uwolnił go po kilku miesiącach.
W 1651 roku jako pułkownik husarii Czarniecki brał udział w kampanii beresteckiej. Po klęsce pod Batohem (1652), gdzie zginął jego brat Marcin, został mianowany oboźnym koronnym i dowodził oddziałami wysłanymi na Ukrainę przeciwko Kozakom. Podczas próby opanowania Monasterzyzysk został postrzelony w twarz. Kula wyrwała mu podniebienie, które uzupełniono srebrna blaszką.
Stefan Czarniecki był wiernym żołnierzem i doradcą króla Jana II Kazimierza. Jego nieprzeciętne talenty wojskowe w pełni ujawniły się w czasie wojny ze Szwedami.
Potop szwedzki
W lipcu 1655 roku granicę polską od strony Pomorza przekroczyła 40-tysięczna armia szwedzka. Przez krótki czas Szwedom przeciwstawiało się liczące około 13 tys. osób pospolite ruszenie. Po kapitulacji pod Ujściem Szwedzi zajęli ważniejsze miasta w Wielkopolsce, m.in. Poznań i Kalisz. Niemal równocześnie wkroczyli na Litwę, gdzie Janusz i Bogusław Radziwiłłowie na mocy układu w Kiejdanach przyjęli zwierzchnictwo Karola X Gustawa, a tym samym zerwali unię z Polską.
Polska znalazła się w obliczu katastrofy. Walił się system, na którym opierała się Rzeczpospolita Obojga Narodów, coraz powszechniejsza była bierność szlachty, która – podobnie jak magnaci, duchowieństwo, a nawet wojsko wraz z hetmanami – masowo oddawała się pod protekcję króla szwedzkiego. Brak woli walki i poczucia odpowiedzialności za losy państwa zbiegł się z niepowodzeniami militarnymi. Szwedzi posuwali się w głąb kraju, odnosząc kolejne zwycięstwa. Ósmego września zajęli Warszawę. Gdy zbliżyli się do Krakowa, Jan Kazimierz wraz z dworem schronił się na Śląsku. Obronę miasta powierzył Czarnieckiemu, który przez trzy tygodnie mając do dyspozycji 2 tys. żołnierzy oraz wsparcie mieszczan i studentów krakowskich, odpierał natarcie przeważających sił wroga. Po kapitulacji 19 października, udał się na Śląsk do Jana Kazimierza. Był jednym z niewielu polskich dowódców, którzy dochowali wierności królowi. Większość armii koronnej podporządkowała się Karolowi X Gustawowi i przeszła na służbę szwedzką.
Wojna podjazdowa
Po powrocie Jana Kazimierza do kraju Czarniecki jako pierwszy podjął skuteczną walkę ze Szwedami. Dysponując niewielkimi oddziałami, prowadził wojnę podjazdową, zwaną też szarpaną. Unikał starć z głównymi siłami nieprzyjaciela, natomiast atakował straże przednie i zaopatrzenie. Osłabiał wojska szwedzkie, stosując często podstęp wojenny czy zasadzkę.
Pozostające w stanie reorganizacji wojsko polskie nie było jeszcze na tyle silne, by przeciwstawić się Szwedom w walce na otwartym polu. Przekonał się o tym Czarniecki w bitwie pod Gołębiem, która odbyła się 18 lutego 1656 roku. Polski dowódca kontynuował działania podjazdowe i w końcu wojsku zebranemu przy Janie Kazimierzu udało się przerwać marsz Szwedów na Lwów. Przewaga Karola Gustawa drastycznie topniała, gdyż opuszczały go ostatnie polskie chorągwie, które wracały pod zwierzchnictwo Jana Kazimierza. Oddziałom Stefana Czarnieckiego, Jerzego Lubomirskiego i Pawła Sapiehy udało się wpędzić Szwedów w pułapkę i zablokować ich w widłach Wisły i Sanu. Na pomoc Karolowi Gustawowi nadciągały z Warszawy wojska margrabiego Fryderyka Badeńskiego, które zostały rozgromione przez oddziały Czarnieckiego i Lubomirskiego pod Warką 7 kwietnia 1656 roku. Było to pierwsze znaczące zwycięstwo sił polskich nad Szwedami, po którym nastąpiło stopniowe wypieranie wojsk szwedzkich z ziem polskich. Czarniecki wyruszył do Wielkopolski, gdzie musiał zrezygnować z odzyskania Poznania, ale oswobodził inne miasta, m.in. Leszno, a następnie opanował Pomorze i Bydgoszcz. Razem z Janem Kazimierzem wziął też udział w ofensywie na Warszawę. Zdarzało się, że przy okazji wyzwalania niepłatne wojsko Czarnieckiego dopuszczało się, wzorem Szwedów, licznych grabieży, a nawet mordów ludności cywilnej posądzanej o przychylność Szwedom.
Zmowa w Radnot
Karol Gustaw zdawał sobie sprawę, że nie będzie w stanie opanować całej Polski, dlatego wyszedł z inicjatywą międzynarodowego porozumienia, którego celem był rozbiór Rzeczypospolitej. Szóstego grudnia1656 roku w Radnot król szwedzki zawarł sojusz z elektorem brandenburskim i księciem pruskim Fryderykiem Wilhelmem, któremu przyznał Prusy Książęce, Warmię i Wielkopolskę. Porozumiał się również z niedoszłym królem polskim popieranym przez Janusza Radziwiła – księciem siedmiogrodzkim Jerzym II Rakoczym, który zastrzegł sobie Prusy Królewskie, Kujawy, część Mazowsza, Żmudź i Inflanty.
Ostatecznie do rozbioru nie doszło, ale granice Rzeczypospolitej przekroczył Jerzy Rakoczy, który pod Brześciem Litewskim połączył swe siły z wojskami Karola Gustawa i ruszył w kierunku Warszawy. W tym samym czasie wojska brandenburskie opanowały niektóre miasta na Wielkopolsce. Opór stawiało im pospolite ruszenie wspierane przez oddziały Czarnieckiego.
Kiedy Karol Gustaw otrzymał wiadomość o wojnie z Danią, pośpiesznie ruszył na Pomorze i wrócił do Szwecji. Opuszczony przez króla szwedzkiego Rakoczy wycofał się na Podole, gdzie uderzyły na niego wojska Czarnieckiego oraz hetmanów Stanisława Rewery Potockiego, Jerzego Lubomirskiego i Pawła Sapiehy. W lipcu 1657 roku książę siedmiogrodzki skapitulował pod Czarnym Ostrowem.
Wkrótce Rzeczpospolita rozpoczęła rokowania z Fryderykiem Wilhelmem. We wrześniu 1657 roku podpisano niekorzystne dla Polski układy welawsko – bydgoskie, w wyniku czego Rzeczpospolita utraciła na rzecz Brandenburgii Prusy Książęce. Była to jedna z największych strat poniesionych przez Polskę w okresie wojen szwedzkich.
Przez morze
Gdy Karol Gustaw opuścił Polskę, wojna ze Szwecją weszła w końcową fazę. Polacy odzyskiwali ostatnie miasta, które znajdowały się w rękach Szwedów – Kraków, Toruń i Grudziądz. Nie było to trudne gdyż, teraz Szwedzi skoncentrowali swe siły na wojnie z Danią.
W 1658 roku na pomoc Duńczykom przez Pomorze Szczecińskie wyruszyła wyprawa polsko – brandenbursko – austriacka, w której uczestniczył m.in. liczący ponad 4 tys. żołnierzy korpus Czarnieckiego. W pogoni za Szwedami Czarniecki przeprawił się przez morze łodziami, czym zaskoczył przeciwnika. Wsławił się zdobyciem wyspy Als i twierdzy Kolding – starej rezydencji królów duńskich. Za ten nie lada wyczyn król Danii i Norwegii Fryderyk III nagrodził polskiego wodza złotym łańcuchem.
Pod koniec 1659 roku Czarniecki stoczył bitwę pod Nyborgiem, podczas której wojska szwedzkie poniosły druzgocącą klęskę, a następnie wrócił do Rzeczpospolitej, by dokończyć dzieło usuwania wojsk szwedzkich z ziem polskich. Kolejne niepowodzenia oraz nagła śmierć Karola Gustawa skłoniły Szwedów do rozpoczęcia negocjacji pokojowych, które zakończyły się podpisaniem traktatu w Oliwie 3 maja 1660 roku.
Po stronie króla
Jeszcze w trakcie wojny ze Szwecją Rzeczpospolita toczyła działania wojenne z Rosją o Kresy Wschodnie i Ukrainę. Dwudziestego piątego czerwca 1660 roku Stefan Czarniecki wspólnie z Pawłem Sapiehą rozbili kilkunastotysięczne wojska rosyjskie pod Płonką. Zwycięstwo to było niekwestionowaną zasługą dowódcy z Czarnicy i obranej przez niego strategii walki. Czarniecki przerzucił większość jazdy na tyły wroga, a następnie skierował do ataku husarię, która z impetem rozbiła wojska rosyjskie. Podczas ucieczki Rosjanie byli ścigani przez jazdę.
Zakończenie wojny z Rosją uniemożliwiły ostre konflikty wewnętrzne. Jan Kazimierz, widząc potrzebę zmian, opowiadał się za zreformowaniem podatków i ceł oraz wprowadzeniem zasady podejmowania decyzji w sejmie większością głosów. Plany reformatorskie króla spotkały się z ostrym sprzeciwem szlachty, która obawiała się utraty swoich praw i nieufnie patrzyła na próby wzmocnienia władzy centralnej. Przeciwnicy króla zawiązali w 1661 roku Związek Święcony, którego celem miała być obrana przywilejów szlacheckich. Do Związku Święconego przyłączyła się znaczna część wojska niezadowolonego z powodu zaległości w płaceniu żołdu. Przy królu pozostały oddziały pod komendą Czarnieckiego. Oddany władcy dowódca doprowadził do powstania Związku Pobożnego popierającego reformy i deklarującego współpracę z dworem. Zyskał przez to wielu przeciwników, którzy domagali się jego degradacji i podważali dotychczasowe zasługi.
Wyprawa na Moskwę
Po rozwiązaniu konfederacji wojskowych w 1663 roku Jan Kazimierz kontynuował działania przeciw Rosji. U jego boku stał zawsze wierny Stefan Czarniecki, który objął dowództwo jednego z korpusów. Wojska Czarnieckiego napotkały na znaczny opór. Miasta i twierdze były zaciekle bronione przez siły rosyjskie. Marsz na Moskwę dodatkowo utrudniła mroźna zima. Żołnierzom doskwierał chłód, kończyły się też zapasy żywności. Pod Głuchowem korpus Czarnieckiego połączył się z oddziałami chorążego koronnego Jana Sobieskiego. Szturm twierdzy Głuchów trwał dwa tygodnie, lecz zakończył się niepowodzeniem.
Wojska koronne odniosły znaczne straty. Podczas walk Czarniecki został dwukrotnie ranny, lecz mimo to nie zrzekł się dowództwa. W lutym 1664 roku stało się jasne, że wyprawa na Moskwę zakończy się fiaskiem.
Tymczasem król wysłał Czarnieckiego na Ukrainę, gdzie doszło do buntu przeciwko polskiemu zwierzchnictwu. Kierował nim dowódca kozacki Iwan Bohun. Czarniecki toczył zacięte walki, podczas których z wielką bezwzględnością rozprawiał się z kozackimi powstańcami. W 1665 roku zdobył, a następnie niemal doszczętnie spalił miasto Stawiszcze. Został wówczas postrzelony, a rana okazała się śmiertelna. Wielki wódz zmarł 16 lutego 1665 roku w Sokołówce, w drodze powrotnej do Lwowa. Tuż przed śmiercią wręczono mu przyznaną przez króla buławę hetmańską.
Wspomnienie wielkiego wodza
Czarniecki był uważany za dowódcę stanowczego, często bezkompromisowego, a nawet okrutnego. Cieszył się poważaniem wśród żołnierzy, dlatego bez problemów radził sobie z tłumieniem wszelkich oznak buntu w swoich oddziałach. Zachowały się wzmianki o tym, że pozwalał wojsku na brutalne i bezwzględne traktowanie Kozaków, Szwedów, a także oskarżonych o współdziałanie z nimi Niemców i Żydów. Do rzezi ludności żydowskiej doszło m.in. w odebranym Szwedom Lesznie. Miasto zostało spalone, a miejscowi Żydzi wymordowani lub siłą nakłonieni do emigracji. Kraj opuścił m.in. Jan Amos Komeński, który w latach dwudziestych przybył do Leszna z Czech, szukając schronienia przed Habsburgami, a podczas potopu szwedzkiego sympatyzował z Karolem Gustawem.