Filozofia stoicka została zapoczątkowana w Atenach, w III w. p. n. e. przez Zenona z Kition. Głosiła ona wiarę w człowieka i możliwość osiągnięcia szczęścia. Jej wyznawcy byli racjonalistami i uznawali tylko jeden byt - materię, i poznawanie świata rozumem. Za najwyższe szczęście uważali cnotę oraz wolność i niezależność, także od pragnień i emocji. Człowiek nie ma wpływu na wiele zjawisk zewnętrznych, dlatego też powinien się od nich uniezależnić przez ścisłe panowanie nad sobą i swoimi uczuciami; nie powinien kierować się w życiu uczuciami, tylko rozumem. Ideałem stoików był więc mędrzec, człowiek rozumny i wolny. Cenił cnotę, tępił ciało, był obojętny wobec tego, co nietrwałe. Filozofia ta głosiła wiarę w człowieka i możliwość osiągnięcia cnoty, tj. szczęścia. Cechowała ją surowa powaga, trzeźwość i rygoryzm.
Renesans uważany jest za burzliwy czas rozwoju sztuki i nauki, wielkich odkryć geograficznych, a także prawdziwego kultu starożytności, której dzieła stają się niedoścignionym wzorcem dla pisarzy, poetów i artystów europejskich. Szesnastowieczni pisarze i poeci byli uczniami starożytnych mistrzów. W tym czasie niezwykle popularne były poglądy oraz myśli filozoficzne Cycerona i Horacego. Podobne poglądy odnajdujemy w twórczości Jana Kochanowskiego, który na czołowym miejscu stawia człowieka i jego egzystencję, co bezpośrednio wiąże się z założeniami humanizmu. Humanista to człowiek wykształcony, znający języki, literaturę antyczną. Kochanowski z pewnością był taką osobą. W Pieśniach i Fraszkach poeta wyraża swój pogląd na świat i życie. Jawi się jako wielki humanista, któremu "nic, co ludzkie nie jest obce". Widoczny jest w nich wpływ starożytnej filozofii Epikura i stoików oraz zasada carpe diem, będąca wykładnią poglądów na życie ulubionego poety Kochanowskiego - Horacego.
Kochanowski żył spokojnie w swojej Arkadii, Czarnolesie. Szczęście oraz beztroskie, sielankowo upływające życie przerwała śmierć dwóch córek poety – najpierw młodszej – Urszulki, potem starszej – Hanny. Wtedy też filozofia stoicka została głęboko zachwiana na skutek wstrząsu po utracie ukochanych dzieci. Ból, rozpacz, gorycz i rozczarowanie znalazły swój wyraz w Trenach. Polemizuje on w nich z wcześniejszymi założeniami własnej filozofii.
Już w pierwszym utworze cyklu ulegają deprecjacji hasła stoickie:
"Próżno płakać" - podobno drudzy rzeczecie.
Cóż, prze Bóg żywy, nie jest próżno na świecie?
Wszystko próżno - macamy, gdzie miękcej w rzeczy,
A ono wszędy ciśnie - błąd - wiek człowieczy!"
Opierając się na własnym doświadczeniu kwestionuje on poglądy Cycerona, głoszące, iż śmierć jest nieubłagana tylko dla ludzi złych :
”Śmierć - mówisz – straszna tylko niezbożnemu”
W kolejnych słowach trenu XVI wręcz z ironią zaprzecza twierdzeniu Cycerona, który zostawszy skazany przez Antoniusza, starał się za wszelką cenę uratować przed śmiercią.
„Przeczże się tobie umrzeć, cnotliwemu,
Nie chciało, kiedyś przez dotkliwą mowę
Miał podać głowy?”
Kochanowski ukazuje sprzeczność między głoszonymi zasadami, a życiem Cycerona, przypominając jego rozpacz po stracie córki Tulii:
”Czemu tak bardzo córki swej żałujesz?
Wszak się ty tylko sromoty wiórujesz,
Insze wszelako u ciebie przygody Ledwie nic gody!”
W ironiczny sposób ukazuje jego postawę. Podkreśla prawo człowieka do rozpaczania i płakania, co według stoików nie przystoi mężczyźnie. Podważa kolejną zasadę stoicką złamaną nie tylko przez niego, ale i Cycerona, który twierdząc, że dla mędrca wygnanie nie jest zbyt wielkim nieszczęściem, sam bardzo rozpaczał, kiedy go wygnano z ojczyzny.
„Przecz z płaczem idziesz, Arpinie wymowny,
Z miłej ojczyzny Wszak nie Rzym budowny
Ale świat wszytek miastem jest mądremu
Widzeniu twemu.”
W Trenie XVI poeta krytykuje stoicyzm, który okazuje się złudny i nieprzydatny w obliczu prawdziwego nieszczęścia. Rozum i umysł okazują się bezradne wobec bólu i cierpienia. Póki żyjemy w dostatku i los nam sprzyja, lekceważymy je. Łatwo jest nam mówić o cierpieniu, gdy sami go nie doświadczamy. Dopiero, gdy nieszczęście dotknie nas samego, wtedy załamuje się cały światopogląd wykreowany przez nas i dostrzegamy prawdziwe oblicze życia.
„O biedzie ludzki, o szalone dumy,
Jako to łacna pisać się z rozumy,
Kiedy po wolej świat mamy,
a głowa Człowieku zdrowa.”
Treny są jednym z ostatnich i największych dzieł artystycznych Kochanowskiego; są uważane za polemikę z wcześniejszymi założeniami własnej filozofii i ostatecznym ich przeformułowaniem. Krytykują stoicyzm, który Kochanowski wcześniej popierał, a który okazuje się złudny i nieprzydatny w obliczu prawdziwego nieszczęścia ( bo czyż nie jest łatwo mówić o nieszczęściu, kiedy się go nie doznało? ). Podobnie dzieje się właściwie z każdym dogmatem i zasadą życiową w takiej sytuacji. Przykładem może tu być poddanie w wątpliwość istnienia duszy po śmierci w trenie X, a także podważenie wartości moralnej cnoty ( tren XI ), skoro nikogo nie ratuje ona przed nieszczęściem.
„Kogo kiedy pobożność jego ratowała?
Kogo dobroć przypadku złego uchowała?”
Niestety, ludzi dobrych, pobożnych, cnotliwych także nie omijają nieszczęścia, cierpienia, wszystko zależy od ślepego losu. Czyż więc warto być dobrym, cnotliwym, pobożnym? - nasuwa się pesymistyczne pytanie, pojawia się zwątpienie.
Kochanowski podkreśla też prawo człowieka do rozpaczy i płaczu, co według Cycerona (stoika) mężczyźnie nie przystoi. Pod wpływem cierpień doznanych przez przejścia związane z utratą bliskich podważa wszystkie wartości oraz reguły rządzące tym bezlitosnym światem. Zwraca się z wyrzutami nawet do Boga, iż odebrał mu jego Orszulkę. Ostatecznie jednak odżegnuje się od swoich bluźnierstw wobec Boga i prosi o przebaczenie oraz ukojenie duszy. Na koniec poeta parafrazuje maksymę Cycerona: "humana humae ferenda", czyli "ludzkie przygody ludzkie noś". Przedstawia nową filozofię życia: trzeba z ludzką godnością znosić zsyłane przez Pana cierpienie, gdyż jest ono, tak jak radość , rzeczą ludzką .Jest treścią naszego życia. „Człowiek nie kamień „ – nie potrafi nie odczuwać bólu, tego nie nauczy żadna filozofia. Gdy to zrozumiemy, osiągniemy w życiu harmonię i spokój.