Cześć!!
Może zdziwicie się, że temat dotyczący kryzysu znalazł się w dziale "Matematyka", chociaż właściwie do tego nie pasuje. Jest tak dlatego, że postaram się matematycznie udowodnić, dlaczego w naszym kraju pogłębia się kryzys:
Jak wiadomo wszystkim sytuacja ekonomiczna w państwie związana jest z wartością pieniądza danego państwa (w naszym przypadku ZŁOTÓWKI) oraz z szybkością dewaluacji tego pieniądza. Prześledźmy, co u nas dzieje się z każdą złotówką, która dostanie się do obiegu:
1. Jak wiedzą nawet uczniowie pierwszych klas Sz.P. złotówka składa się ze stu groszy:
1 zł = 100 gr
2. Dalej matematyka na wyższym (;-)) poziomie - klasa pierwsza Sz.P.:
1 zł = 100 gr = 10 gr x 10 gr
3. 10 gr to jedna dziesiąta złotego i znów matematyka:
1 zł = 100 gr = 10 gr x 10 gr = 1/10 zł x 1/10 zł = 1/100 zł
4. A jedna setna złotego, to po prostu jeden grosz.
Powtóżmy jeszcze raz od początku wszystkie przekształcenia:
1 zł = 100 gr = 10 gr x 10 gr = 1/10 zł x 1/10 zł = 1/100 zł = 1 gr.
Jak więc widzimy każda złotówka na rynku dość szybko "dewaluuje się", a mianowicie zamienia się w jeden grosz. Jak więc w naszym kraju ma nie być kryzysu i galopującej inflacji.
Czy w tym przeliczeniu coś jest nie tak?
Czekam na próby odpowiedzi.
Wasz Celorek