Kobiety w literaturze na przestrzeni wieków nie zmieniły się zbyt bardzo. Zawsze były ……. . kobietami, czyli istotami, które Bóg stworzył na to żeby mężczyźnie za bardzo w życiu się nie ckniło. Właśnie, skoro już jesteśmy przy Bogu i tworzeniu spójrzmy na pierwszą kobietę na Ziemi, na biblijną Ewę.
Ewa powstała z żebra Adama, który prosił Boga, żeby ten stworzył mu w raju jakieś towarzystwo. Dobry Bóg usłuchał próśb Adama i stworzył mu kobietę. Ewa była stworzeniem bardzo wdzięczna. Miała jednak bardzo przykrą wadę-była nazbyt ciekawska.
Pragnienie zaspokojenia ciekawości doprowadziło ja i Adama do wypędzenia z raju. Otóż szatan pod postacią węża tak namieszał Ewie w głowie, że zgodziła się spróbować jabłka z zakazanego drzewa mądrości. Nie dość że sama zjadła, to jeszcze namówiła do występku Adama, który wolał ulec kobiecie niż postawić na swoim. I niestety przez kobiecą ciekawość, próżność ród ludzki został wygnany z miejsca powszedniej szczęśliwości, czyli z raju i po dzień dzisiejszy musi cierpieć na tym podole łez i niedoli. Na pocieszenie można powiedzieć że Ewa nie była ostatnią kobietą, przez którą porządni, normalni mężczyźni musieli cierpieć, a nawet ginąć.
Pozytywizm jest epoką bardzo zasadniczą i konkretną. Niektórzy twierdzą nawet, że nudną. W literaturze polskiej pozytywizm zapisał się jako okres, w którym powstawały powieści nie tylko tendencyjne, ale również doskonałe utwory społeczno-obyczajowe. Rolę głównego bohatera wielu z nich odgrywała kobieta. Portrety psychologiczne kobiet tworzone przez pozytywistów są o wiele bardziej złożone niż kreacje bohaterek znanych nam z literatury romantycznej. Wtedy kobieta przedstawiana była głównie jako kochanka. Była anielicą, nimfą, Świtezianką, czy też „niebiańską Marylką ” i miała bardzo dużo uroku, ale jednocześnie bardzo mało rysów indywidualnych. Doskonałym przykładem mogą być postaci opisane przez Bolesława Prusa w „Lalce”. Każda bohaterka opisana w tej książce reprezentuje inny typ człowieka.
Jedną z głównych bohaterek „Lalki” jest Izabela Łęcka. Ma pochodzenie arystokrackie, tak więc jej mniemanie o sobie i duma są bardzo wielkie. (cytat"Panna Izabela była niepospolicie piękną kobietą. Wszystko w niej było oryginalne i doskonałe. ") Córka hrabiego Łęckiego. Ma poczucie odrębności i wyższości nad resztą społeczeństwa. Wszyscy arystokraci gonią za rozrywką, brak im własnej godności (gonitwa za posagiem). Żyją ponad stan, nie mając żadnych obowiązków, ani ciężarów. Izabela posiada wszystkie wady swojej klasy. Kobieta z wielkiego świata wychowana w duchu konwenansu i pozoru. Jej osobowość to klasyczny produkt salonów.
Teraz jednak zastanówmy się, czy tytuł tego utworu naprawdę odnosi się do lalki, przedmiotu sporu baronowej Krzeszowskiej z panią Stawską, czy jest metaforycznym określeniem Izabeli Łęckiej? Ma ona wszystkie cechy przypisywane tej zabawce, czyli jest piękna, elegancka i zawsze wygląda jak z pudełka. A co skrywa jej wnętrze? Czy tam – jak u lalki – jest tylko jedna wielka pustka? Wszystko i wszystkich traktuje instrumentalnie, jako narzędzia do zaspokajania własnych zachcianek. Uważa porządek panujący na świecie za naturalny, a siebie i swoją sferę za wybrańców Boga, którzy nie mogą uporać się ze sprawami tak przyziemnymi jak np. praca. Sposób, w jaki odnosi się do zakochanego w niej bez pamięci Wokulskiego, nie przysparza jej sympatii czytelników, ale negatywna postawa tej postaci nie zmienia faktu, że jest ona bardzo plastycznie skonstruowana! Prus ukazuje nam kobietę bardzo rozpieszczoną przez los i hołdującą przez najbliższych, która taką postawę otoczenia uważa za zupełnie naturalną. Gardzi ludźmi bez tytułów. Jej świat wydaje się rajem, a istoty pracujące w polu i fabrykach po prostu są do tego stworzone. To one mają na nią zarobić, żeby jej sprawić przyjemność, same mają być szczęśliwe.
Dumna, zimna i wyniosła. Jej jedyną dobrą cechą jest dobroduszność dla ubogich: ". . . każdemu ubogiemu, o ile spotkał ją, kazała dawać po kilka złotych; raz potkawszy mizerną matkę z bladym jak wosk dzieckiem przy piersi oddała jej bransoletkę, a brudne, żebrzące dzieci obdarzała cukierkami i całowała z pobożnym uczuciem. "Jest bardzo kapryśna, niestała (wszystkich konkurentów do ręki odrzuca, bo żaden jej nie odpowiada): "W Paryżu oświadczył się jej pewien bogaty hrabia francuski, odpowiedziała mu, że jest Polką i za cudzoziemca nie wyjdzie,. . . , a oświadczyny jakiegoś amerykańskiego milionera zbyła wybuchem śmiechu. "Jest "lalką" salonową, która traktuje miłość jako grę. Chce być adorowana. Jedynym jej marzeniem jest życie w salonach, wśród tłumu wielbicieli i wydawanie pieniędzy. Miłość traktuje jako zabawę i możliwość zapewnienia sobie przyszłości materialnej. Zimna i nieczuła jak lalka, niezdolna do głębokiego uczucia. . Całe jej życie wypełniają konwenanse, których nigdy nie ośmieli się przekroczyć. Zgadza się zostać żoną Wokulskiego pod warunkiem, ze ten sprzeda sklep, uważa bowiem, że bycie "kupcową" jest uwłaczające dla osoby jej pochodzenia. Piczętkowo gardzi Wokulskim, tylko dla tego, że jest kupcem. Usiłuje go poniżyć. Jej przeogromna duma i zapatrzenie w arystokrację nie pozwalała oddać swej ręki Wokulskiemu Później, kiedy dostrzegło, że interesują się nim inne kobiety, zaczyna oceniać go bardziej przychylnie. Marzy o księciu z bajki i o idealnej miłości: "Była już zdecydowana wyjść za mąż, pod tym wszarze warunkiem, aby przyszły towarzysz - podobał się jej, miał piękne nazwisko i odpowiedni majątek. " zamiast tego odkrywa, że jej amanci liczą głównie na fortunę jej ojca. Jej postępowanie staje się przyczyną tragedii Stanisława, śmierci jej ojca, a także jej własnej porażki (po zerwaniu zaręczyn pozostaje już tylko życie w klasztorze). Jej wyimaginowany wizerunek świata nie wytrzymuje konfrontacji z prozą życia, asystem wartości jest przestarzały i nieadekwatny do czasów, w których żyje. Uważam, że Izabela była kobietą nieszczęśliwą. Moim zdaniem to nie jest jej wina, że urodziła się w rodzinie arystokratycznej, przez co była osobą wyniosłą i dumną która nie dopuszczała do siebie osób z niższych sfer. Może gdyby wychowała się w zwykłej średnio zamożnej rodzinie, jej zachowanie byłoby bardziej moralne i etyczne. Uważam jednak, że jej arystokratyczne pochodzenie nie jest dla niej żadnym usprawiedliwieniem, gdyż nikomu nie wolno kpić i odrzucać uczuć innych, być może mniej zamożnych ludzi.