W ostatnich latach widocznie wzrosło zainteresowanie problematyką śmierci, w tym godnej śmierci człowieka, co ma swoją podstawę w postępie nauk medycznych. Jednym z problemów związanych ze zjawiskiem umierania jest eutanazja, dotycząca generalnie prawa do decydowania jednostki o własnej śmierci w sytuacjach ekstremalnych. Coraz szerzej rozważany jest problem legalizacji eutanazji.
Rozpatrując problem eutanazji wstępnie rozważyć trzeba trzy podstawowe zagadnienia. Pierwsze z nich dotyczy prawa człowieka do decydowania o własnej śmierci – samobójczej czy dokonanej na jego żądanie przez uprawnione do tego osoby – jeśli jest ona nieunikniona w bliskiej czy w dalszej perspektywie. Drugie wiąże się z pytaniem o to , czy i kiedy cierpienie i choroba degradują na tyle życie człowieka, że przestaje ono mieć jakąkolwiek wartość. Wreszcie wiąże się to z odpowiedzią na pytanie – czy prawo jednostki do decydowania o sobie samej dotyczy też przyznania jej prawa do samobójstwa lub śmierci na życzenie ?
Początkiem eutanazji były zabójstwa jednostek niewygodnych społecznie, w tym dzieci; stosowane było powszechnie w starożytności. W czasach nowożytnych pierwszym zwolennikiem był Marcin Luter który uważał zwyrodniałe dzieci za płód szatański. Już Kartezjusz zauważył, że człowiek proszący o śmierć z powodu cierpienia tak naprawdę prosi o pomoc w cierpieniu. Pozytywnie wyrażali się o eutanazji m.in. Monteskiusz, Diderot, J.J.Rousseau, Voltaire, Schopenhauer, Kant, Nietzche, Comte i wielu myślicieli lewicowych, liberalnych a także hitlerowcy.
Jak definiujemy eutanazję? Eutanazja to samobójstwo wspomagane, rezygnacja z uporczywej terapii. Słowo eutanazja pochodzi od greckiego euthanatos. Jednak pojęcie to (eu - dobra, thanatos - śmierć) przestało być używane jako określenie naturalnej, bezbolesnej śmierci, a zaczęło funkcjonować w nowym znaczeniu (Biela 1996r.). Obecnie eutanazja rozumiana jest najczęściej jako "powodowane współczuciem zabicie człowieka, który cierpi i jest nieuleczalnie chory”. Rozróżnia się: eutanazję czynną (śmierć jest spowodowana określonym działaniem) i bierną (śmierć następuje na skutek zaniechania terapii podtrzymującej życie) oraz eutanazję dobrowolną (kiedy występuje świadoma prośba o spowodowanie śmierci) i niedobrowolną (gdy chory nie jest w stanie wyrazić takiej prośby, np. jest nieprzytomny)" . Podział na eutanazję bierną i czynną pojawił się pod koniec XX wieku wraz z możliwością długotrwałego utrzymywania pacjenta na skraju życia i śmierci. W polskim prawie eutanazja została zdefiniowana jako zabicie człowieka na jego żądanie pod wpływem współczucia (Bączyk 1999r). Szerzej eutanazja jest zdefiniowana na gruncie katolicyzmu w Deklaracji Kongregacji Nauki Wiary: "Eutanazja oznacza czynność lub jej zaniechanie, która ze swej natury lub w zamierzeniu działającego powoduje śmierć w celu wyeliminowania wszelkiego cierpienia. Tak więc eutanazja wiąże się z intencją działającego oraz stosowanymi środkami . Gdy zagraża śmierć, której w żaden sposób nie da się uniknąć przez zastosowanie dostępnych środków, wolno w sumieniu podjąć zamiar niekorzystania z leczenia, które może przynieść tylko niepewne i bolesne przedłużenie życia". Nie jest to eutanazja, tylko rezygnacja z uporczywego leczenia. Tadeusz Brzeziński w "Etyce lekarskiej" napisał: "Eutanazja bierna to nieuzasadnione medycznie zaprzestanie leczenia w celu przyspieszenia zgonu, motywowane współczuciem dla cierpiącego". Nie ma tu oczywiście mowy o zaprzestaniu stosowania tak zwanych środków zwyczajnych, czyli odżywiania pacjenta (także odżywiania jelitowego i pozajelitowego), zaprzestania podawania leków przeciwbólowych czy innych środków niezbędnych do leczenia objawowego. Można jednak zaprzestać leczenia przyczynowego, jeśli można się spodziewać, że nie da ono oczekiwanego rezultatu. Podtrzymywanie życia pacjenta, nawet przez długi czas, przy zastosowaniu nadzwyczajnych środków medycznych, nazywane jest dystanazją. Zaprzestanie podjętej dystanazji to ortotanazja. Obecnie odchodzi się od używania podziału na eutanazję czynną i bierną, twierdząc, że nie istnieje eutanazja bierna. Salvino Leone, jeden z prekursorów nowego podejścia do tematu, napisał: "Jeśli chodzi o interwencję, która pomimo iż odległa i niebezpośrednia, powoduje celową śmierć chorego, to jest to eutanazja w pełnym znaczeniu (...). Jeśli natomiast nie stanowi celowego wstrzymania leczenia, aby pacjent umarł, ale tylko wstrzymanie pewnego postępowania, które jedynie przedłużałoby agonię, nie jest eutanazją" (Leone 2000r.). Jacek Łuczak, krajowy konsultant w dziedzinie medycyny paliatywnej, przychyla się do tego podziału, twierdząc, że najistotniejszy jest motyw działania, a nie użycie lub zaprzestanie działania (Łuczak 1998r.).
Istnieje jeszcze podział eutanazji ze względu na udział woli pacjenta: eutanazja na życzenie (voluntary euthanasia), dokonywana na prośbę osoby cierpiącej, legalna obecnie w Holandii i Belgii. Eutanazja bez zgody pacjenta (non-voluntary euthanasia) zwana też kryptanazją (z greckiego kryptos - tajny, ukryty, thanatos - śmierć)występuje wtedy, gdy lekarz sam podejmuje decyzję o uśmierceniu pacjenta lub gdy skłania go do tego rodzina lub opiekun chorego. Lekarze ci tworzą "szarą strefę" we wszystkich krajach, a ich czyny są praktycznie niewykrywalne, jeśli pacjent był osobą samotną lub nie utrzymywał kontaktu z rodziną. Kryptanazja pozostaje z reguły przemilczana z powodu wiary w szlachetne pobudki lekarzy. Samobójstwo wspomagane (assisted suicide), czyli samobójstwo w asyście lekarza ma miejsce wtedy, gdy pragnący śmierci uzyskuje od lekarza wszystkie środki potrzebne do popełnienia samobójstwa poprzez wypisanie recepty, przygotowanie tych substancji lub informacje na ich temat. Pacjent sam podejmuje decyzję o zakończeniu życia, może prosić lekarza o asystowanie mu podczas przyjmowania toksyn. Warte podkreślenia są motywy powodujące lekarzy czy bliskich chorego do podania mu śmiercionośnego leku. Chęć zysku materialnego (spadek, stosowna zapłata), próba panowania nad życiem i śmiercią czy frustracja lekarza z powodu niepowodzenia w leczeniu są pomijane w powyższych definicjach, a jednak w praktyce mogą być przyczynami dokonania eutanazji. Myślę, że każdy ma prawo do życia ale nie ma prawa do decydowania o śmierci, czy to swojej czy kogoś innego.
W wielu krajach naszego globu mamy do czynienia z próbami czy dyskusjami na temat wprowadzenia eutanazji do praw poszczególnych krajów. Argumentem stanowiącym podstawę dyskusji o eutanazji jest pojęcie wolności, jak i zagadnienie cierpienia. Człowiek, który nie znajduje wokół siebie żadnych ogólnych prawd ani wartości i z góry nie uznaje żadnej etyki ogólnej, która by zastrzegała jak ma żyć, jest pozostawiony swojemu wyborowi. Oznacza to, że człowiek jest wolny, czy tego chce, czy nie; osoba ludzka jest skazana na to, by być wolną. Jest to jej trudna i ciężka konieczność. Etyka, której źródła tkwią w chrześcijaństwie w pewnych wypadkach dopuszcza zadanie śmierci komuś innemu (obrona ojczyzny, obrona konieczna), nigdy jednak nie dopuszcza śmierci zadanej samemu sobie. Religijnie uzasadnione jest to tym, że jeśli zadaje się komuś śmierć, sąd nad osobą dopuszczającą się tego czynu pozostawiamy Bogu, jeśli natomiast śmierć zadajemy sobie – wydajemy na siebie tym samym wyrok potępienia.
Główne religie świata zakładają, że eutanazja jest niedopuszczalna i traktowana jak naruszenie praw boskich. Kościół katolicki sprzeciwia się eutanazji, potępiając samobójstwo i każdą formę zabicia człowieka. Katechizm Kościoła katolickiego mówi, że działanie lub zaniechanie działania, które samo w sobie lub w zamierzeniu zadaje śmierć, by zlikwidować ból, stanowi zabójstwo głęboko sprzeczne z godnością osoby ludzkiej i poszanowaniem Boga. Kościół uznaje natomiast za uprawnione zaprzestanie zabiegów medycznych kosztownych, ryzykownych, nadzwyczajnych lub niewspółmiernych do spodziewanych rezultatów.
Papież Jan Paweł II w encyklice "Evangelium vitae" stwierdza o eutanazji, że to, co mogłoby wydawać się logiczne i humanitarne, przy głębszej analizie okazuje się absurdalne i nieludzkie. Papież nazywa problem eutanazji jednym z najbardziej niepokojących objawów kultury śmierci, szerzących się w społeczeństwach dobrobytu. Najwyższy autorytet Kościoła katolickiego stwierdza, że eutanazja jest zbrodnią, na którą ludzka ustawa nie może przyzwalać. Stanowisko teologów protestanckich wobec eutanazji nie jest jednoznaczne. Niektórzy z nich uzasadniają jej stosowanie przykazaniem miłości bliźniego. W judaiźmie życie ludzkie ma wartość absolutną, jest święte, nietykalne i stanowi dar Boga. Uważa się, że przyszłość człowieka zależy tylko od Boga, lekarz zatem nie ma prawa decydować o śmierci pacjenta. Ten, kto wydawałby bezapelacyjne wyroki, stawia się na równi z Bogiem, a taka postawa w religii żydowskiej jest uznawana za grzech i zbrodnię. Wyznawcy islamu wierzą, że człowiek nie może decydować o śmierci własnej lub drugiej osoby, nawet w wypadku ciężkiej i nieuleczalnej choroby. Uważa się, że - ze względu na upośledzenie fizyczne pacjenta - nie należy brać pod uwagę jego stanu psychicznego w sytuacji, gdy żąda eutanazji. W etyce buddyjskiej unicestwienie życia, zarówno cudzego, jak i własnego, jest na pierwszym miejscu wśród negatywnych uczynków. Uważam, jest to słuszne podejście do tak kruchego problemu.
Według myśli buddyjskiej, aby podjąć słuszną decyzję w tak trudnych sprawach, należy unikać ingerencji w celu przywracania życia, sprawiać ulgę w cierpieniach, nie nadużywać środków terapeutycznych, a jeśli nie można nic zrobić - należy pomóc w spokojnej śmierci, ponieważ myśli konającego mają istotne znaczenie dla jego continuum świadomości. Innym ważnym aspektem jest relacja powołania lekarskiego a eutanazji. Problem zasługuje na poważniejsze traktowanie. Lekarze istotnie powinni leczyć, a nie zabijać. Tylko problem nie dotyczy tej słusznej i niepodważalnej zasady medycyny, a czegoś zupełnie innego – pytania, czy czasami, choć z pewnością bardzo rzadko, lekarz nie powinien dopomóc bezradnemu pacjentowi, który nie ma szans powrotu do życia, aby rozstał się z nim w sposób czysty i estetyczny, gdy zdecydowanie i trwale tego pragnie? Czy nie powinien pomóc nie jako przedstawiciel swego zawodu, ale jako człowiek współczujący i skądinąd tylko obeznany ze śmiercią i umieraniem, jako ktoś, kto stojąc najbliżej zdesperowanego pacjenta gotów jest zrozumieć jego punkt widzenia, nawet jeśli go nie podziela. Dla wielu lekarzy problem ten w ogóle nie powstaje, gdyż mają mocne przekonanie, że ich poczucie moralnych zobowiązań wobec chorych zabrania im bezwzględnie stosowania eutanazji. Ten punkt widzenia musi być szanowany, i nie wolno mieć do niego moralnych ani filozoficznych zastrzeżeń. Każdy człowiek ma prawo postanowić, że w żadnych okolicznościach, nigdy nie zabije innego człowieka.
Wedle obowiązującego w Polsce Kodeksu karnego eutanazja podpada pod kilka artykułów:
Art. 150. 1. Kto zabija człowieka na jego żądanie i pod wpływem współczucia dla niego, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
2. W wyjątkowych wypadkach, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
Art. 151. Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Problem eutanazji jest obecny również w Polsce, choć do tej pory niewiele się na ten temat mówi. Połowa Polaków (50%) uważa za słuszne wprowadzenie przepisów umożliwiających lekarzom przyśpieszenie śmierci cierpiącego, nieuleczalnie chorego, na jego prośbę - wynika z sondażu CBOS. Przeciwnicy legalizacji eutanazji stanowią niespełna dwie piąte respondentów (38%). Co ósmy badany (12%) nie ma wyrobionego zdania w tej sprawie.
Myślę ze problem ten będzie aktualny jeszcze bardzo długo i uważam, ze ludzie nigdy w tej kwestii nie dojdą do porozumienia. Dla mnie, jako katolika, duże znaczenie mają słowa prymasa polskiego Józefa Glempa , który powiedział: „Życie ludzkie jest własnością Boga i tylko On ma prawo nim dysponować. Człowiek nie ma władzy nad życiem. Eutanazja na życzenie chorego jest po prostu ułatwieniem samobójstwa „.
Bibliografia:
- A. Nowak, E. Wysocka „Problemy i zagrożenia społeczne we współczesnym świecie”, Katowice 2001
- „Eutanazja i psychiatria”, artykuł prof. dr hab. Stanisława Pużyńskiego, Warszawa
- dr I.C. Willke „Życie czy śmierć. Stare i nowe tajemnice eutanazji”, Gdańsk 2001
- Encyklopedia trzytomowa PWN, Warszawa 1999
- www.encyklopedia.pwn.pl