Pierwszym pytaniem jakie należałoby sobie zadać to cóż to wogle są wartości?...
W dzisiejszych czasach ważność wartości jest zupełnie inna niż kiedyś. Na pierwszy plan wysuwają się kariera, seks, pieniądze czyli korzyści materialne.
Każda epoka literacka charakteryzowała się swoim odrębnym systemem hierarchii wartości. Od wieków się to zmienia i choć zasady obowiązują mniej więcej te same prym wiedzie ta najbardziej aktualna podyktowana czasami, w których się żyje, wydarzeniami, które się wokół dzieją i obowiązującymi nurtami filozoficznymi. Niegdyś w średniowieczu na pierwszym miejscu stał Bóg, później na pierwszy plan wysuwały się inne ideały. W czasach niewoli najważniejsza dla Polaków była wolność. Jednostką nadrzędną była ojczyzna i patriotyzm. Moim zadaniem jest odnaleźć wartości w literaturze dwudziestolecia międzywojennego. W czasach niepokoju, systemów totalitarnych, pędu technologicznego kiedy zanikła jednostka oryginalna, a człowiek okazał się siedliskiem niekontrolowanych popędów i impulsów (Zygmunt Freud).
Rozdział I Miłość i seks
Miłość to moim zdaniem jedna z nielicznych wartości ponadczasowych i choć w różnych epokach na wiele sposobów się objawiała to strzała Amora trafiała już ludzi pierwotnych i trafia nas do dziś bez względu na to jakiego jesteśmy wyznania, rasy, płci czy ile mamy lat. Są różne rodzaje miłości np. do rodziców, brata lub siostry, zwierząt ja zajmę się jednak tylko tą damsko-męską ponieważ innej próżno mi doszukiwać się w znanej mi literaturze dwudziestolecia międzywojennego.
Miłość różnie objawia się w dziełach literackich tych czasów. W „Mistrzu i Małgorzacie” Michała Bułhakowa ukazana jest jej ocalająca siła bardzo rzadko ukazywana w literaturze. Tytułowi Mistrz i Małgorzata pokochali się od pierwszego wejrzenia „miłość poraziła ich w jednej chwili”. Małgorzata zostaje kochanką i muzą człowieka, który porzucił żonę, wyrzekł się nazwiska i swego dotychczasowo uporządkowanego życia aby poświecić się pisaniu swej powieści. To chcąc ocalić Mistrza zaprzedała się diabłu Wolandowi i została gospodynią na jego balu czym zapewniła sobie i kochankowi wieczne i szczęśliwe metafizyczne życie. Zupełnie inny rodzaj miłości przedstawiony jest w „Granicy” Zofii Nałkowskiej. Główny bohater Zenon Ziembiewicz jest człowiekiem samolubnym, stawiającym karierę na pierwszym planie i dającym sobą manipulować. W młodości łączyły go czysto fizyczne kontakty z nieślubną córką kucharki Justyną Bogutówną. Te pierwsze doświadczenia erotyczne nie pociągnęły za sobą większego zaangażowania uczuciowego. Zakochuje się w Elżbiecie Bieckiej, tęskni za nią, a jednak zdradza ją z Justyną gdy tylko ją spotyka. Popada w rozdwojenie, z jednej strony seks łączy go z Bogutówną z drugiej kocha Elżbietę. Uważa że nie ma jakichkolwiek zobowiązań wobec Justyny, która zaszła z nim w ciążę. Biecka zakochana jest w Zenonie do tego stopnia, że potrafi wybaczyć mu zdradę i wręcz pomóc jego kochance. Miłość zaprezentowana w „Granicy” nie kończy się jak w „Mistrzu i Małgorzacie” wiecznym szczęściem lecz prowadzi ku tragicznemu finałowi.
Podobne stosunki jak Zenona i Justyny pokazał w „Przedwiośniu” Stefan Żeromski. Tu także wszystko kończy się tragedią kiedy Cezary Baryka przebywając w Nawłoci rozkochuje w sobie trzy kobiety. Z Laurą Kościeniecką bogatą wdową i narzeczoną ziemianina Władysława Barwickiego łączył go szalony i namiętny seks. To na niej mu najbardziej zależało flirtował jednak jeszcze z Karoliną Szarłatowiczówną kuzynką Wielosławskich, którą udało mu się w sobie rozkochać. Cezary jednak nie traktował tego romansu poważnie. Pokochała go do szaleństwa także Wanda Okszyńska szesnastoletnia krewna rządcy z Nawłoci. Przykre zrządzenie losu sprawiło iż Wanda sądząc że to z Karoliną łączy Cezarego miłość pozbawiła dziewczynę życia. Baryka nie czuje się jednak odpowiedzialny za śmierć biednej dziewczyny i udaje się do swej kochanki Laury. Barwickiemu udaje się przyłapać żonę na igraszkach z Cezarym, Kościeniecka nie chce znaleźć się poza swoją klasą i zdecydować na mezalians jakim byłoby jej małżeństwo z Baryką i na zawsze kończy ich związek.
Rozdział II Kariera i pieniądze
Kariera i pieniądze to wartości, które zdecydowanie przodują w dzisiejszych czasach. To także moim zdaniem wartość ponadczasowa. Komu na tym nie zależy, któż nie chciałby zdobyć bogactwa. Od starożytności ludzie marzą o żyle złota, alchemicy poszukują kamienia filozoficznego, życie w luksusie i wysokie stanowiska to cel pokoleń ludzi. Jestem przekonany że już nasi praprzodkowie mieli w swoim społeczeństwie hierarchie ważności i każdy chciał być wodzem, któremu przysługiwało więcej jedzenia. Cóż taki jest człowiek. Nigdy jednak pęd za dobrem materialnym nie był tak ogromny jak dziś. Pogoń za karierą i pragnienie bogactwa można spotkać w wielu dziełach dwudziestolecia międzywojennego.
Jednym z nich jest „Proces” Franza Kafki. Bohater książki Józef K. jest człowiekiem czarno-białym, bez nazwiska, niedostrzegalnym, takim jak wszyscy inni ludzie wokół. Większość czasu poświęca pracy, pnie się po szczeblach kariery i tylko to ma dla niego znaczenie. Jest pracownikiem banku, za wzorzec uważa swojego dyrektora do, którego chce się przyrównać. Jego największą życiową aspiracją jest willa, dobry samochód, jedynymi wartościami jakie zna są pieniądze i kariera, zatraca wszelkie inne potrzeby. Nie potrafi się przyjaźnić, nie potrafi kochać, kolegów i kochankę traktuje instrumentalnie i zwraca na nich uwagę jedynie wtedy gdy mogą pomóc mu w osiągnięciu upragnionych celów.
Podobne zachowanie prezentuje wspomniany już przezemnie w poprzednim rozdziale Zenon. Dla niego kariera także jest ważniejsza od wszystkiego innego. Z początku jego cel był szczytny gdyż chciał zdobyć pieniądze na studia. Rozpoczął pracę w gazecie Tczewskich i natychmiast został przez Czechlińskiego wciągnięty w ich intrygi. Nikogo nie obchodziło co pisze ważne było tylko aby artykuły zgadzały się z poglądami politycznymi właścicieli gazety. Zenon zgadza się na taką rolę i w końcu zostaje redaktorem. Wie że dla kariery traci tożsamość, że stał się bezwolną kukiełką ale nie potrafi zrezygnować, ciągle usprawiedliwia swoje zachowanie. Powoli zaczyna akceptować takie życie i przyzwyczajać się aż w końcu zostaje prezydentem miasta. Z początku jest ambitny, chce pomagać ludziom i realizować swoje plany. Jest jednak człowiekiem kompromisu i idzie na ustępstwa aby przypodobać się swoim prekursorom. W końcu doprowadza do tego, że z powodu decyzji podjętej za jego plecami podczas strajku giną ludzie, a winą społeczeństwo obarcza jego.
W „Mistrzu i Małgorzacie” scharakteryzowane jest całe społeczeństwo karierowiczów. Taki jest Piłat w powieści Mistrza skazujący wbrew sobie Jeszuę na śmierć z obawy przed utratą stanowiska. Taki jest Nikanor Iwanowicz Bosy przewodniczący spółdzielni mieszkaniowej, który brał łapówki i wykorzystywał swoje stanowisko dla osobistych korzyści. Taki jest Stiopa Bogdanowicz Lichodiejew dyrektor rozrywkowy teatru Varietes i Andrzej Fokicz bufetowy w teatrze, oszust i złodziej, który pomimo iż prowadził skromny interes zgromadził pokaźny majątek. Tacy są też członkowie Massolitu, pisarze, którzy dla wygody i pieniędzy rezygnują z wierności sobie i swojemu posłannictwu wypisując to co im się odgórnie karze.
Podobne zachowanie jest także prezentowane w jakże odrębnej tematycznie książce fantastycznej „Hobbit czyli tam i z powrotem” Johna Ronalda Reuela Tolkiena. Krasnoludowie w dziełach mistrza są przykładem ludzkiego dążenia do bogactwa i uzależnienia od blasku złota. Klejnoty odnalezione w Samotnej Górze budzą w nich chciwość, sprawiają że ich przywódca Thorin Dębowa Tarcza wchodzi w konflikt z ludźmi z Miasta na Jeziorze nieomal nie doprowadzając do wielkiej wojny.
Wszystkie te książki charakteryzuje jedno. To że każdy bohater zostaje za swą chciwość ukarany. K. ginie, samotnie, bez przyjaciół, przegrywając swoje życie. Zenon decyduje się na popełnienie samobójstwa. Piłat dwa tysiące lat spędza na kamiennym tronie w środku pustyni analizując swój czyn. Fokicz umiera na raka wątroby, nieszczęśliwy i z bogactwem, które nie pomogło mu w pokonaniu choroby, a Thorin traci życie w Bitwie Pięciu Armii nim nadąża nacieszyć się odzyskanym skarbem.
Rozdział III Odwaga
Odwaga to trzecia z wartości ponadczasowych. Ceniona była zawsze. Wśród praludzi niezbędna na polowaniach, w starożytnym Rzymie żołnierzom mężnie podbijającym kolejne ziemie, w średniowieczu rycerzom, a w dniu dzisiejszym, w dobie terroryzmu nam wszystkim. Nie bójmy się jednak przyznać, że nie każdy ją posiada, że nie każdy praczłowiek z radością stawał naprzeciw tygrysa szablozębnego, że nie każdy Rzymianin zostawał żołnierzem, że niewielu było wśród paladynów prawdziwych bohaterów i że wreszcie dziś nieliczni z nas potrafią bez strachu patrzeć w niepewną przyszłość. Literatura dwudziestolecia międzywojennego nie obfituje w odważne postacie. Większość charakteryzuje się tchórzostwem jak społeczeństwo moskiewskie, Piłat czy Zenon uwikłany w sprawy Tczewskich. Trudno znaleźć prawdziwie odważnego człowieka. Na pewno jest to Baryka z „Przedwiośnia” walczący dzielnie w wojnie polsko-bolszewickiej. Na pewno jest to Małgorzata jako gospodyni diabelskiego balu, jest także Mistrz jeden z nielicznych pisarzy piszących to co myślą, jedyny, który pozostał wierny prawdzie. Mistrz nie pozostaje jednak dzielny do końca, załamuje się w końcu i pali swój rękopis. Odważny jest też Jeszua dla swych poglądów godzący się na męczeńską śmierć. Wiele dowodów odwagi daje także Bilbo Baggins bohater „Hobbita czyli tam i z powrotem”, który nieraz ratuje przyjaciół ryzykując własnym życiem jak było gdy pająki uwięziły krasnoludów czy też gdy musiał stanąć twarzą w twarz z potężnym smokiem Smaugiem lub wykraść Arcyklejnot i zanieść go przywódcy ludzi narażając się na gniew Thorina.
Rozdział IV Wolność
Wolność to kolejna wartość moim zdaniem ponadczasowa. Wolność w szerokim rozumieniu tego słowa. Każdy z nas chce być wolnym człowiekiem, móc samemu decydować o własnym życiu. Kiedyś gdy Polska zniknęła z mapy pod tym słowem ukrywało się pragnienie niepodległej ojczyzny, wolność całego narodu. Pisarze i poeci dokładali wszelkich starań aby obudzić ducha patriotyzmu. Dziś gdy przyzwyczailiśmy się do bycia wolnym narodem w niewielu z nas pozostała taka miłość do ojczyzny jaka charakteryzowała naszych dziadków. Pragniemy jednak innej wolności, wolności osobistej. Już mając dziesięć lat marzymy aby wreszcie wyrwać się spod skrzydeł rodziców i móc wracać do domu o, której godzinie chcemy. W XXI wieku wolność to wielkie słowo i każdy uważnie pilnuje aby mu jej w żaden sposób nie ograniczono.
Wolność to chyba jedyna wartość łącząca wszystkie wielkie dzieła dwudziestolecia międzywojennego.
Mamy ją w „Przedwiośniu” gdzie terror wprowadzony w Baku przez rewolucję jest swego rodzaju jej ograniczeniem. Zajęto mieszkanie Baryków pozostawiając im jedynie maleńki pokoik, zamykano sklepy, matka Cezarego była bita i skierowana do ciężkiej pracy, a majątek rodzinny został skonfiskowany. Ta sytuacja pokazuje że gdy władze przejmuje tłum także może dojść do ograniczenia wolności.
W „Procesie” temat ten jest wyraźniej ukazany. Książka ma wiele interpretacji, świat wykreowany przez Kafkę może być odczytany jako metafora totalitaryzmu. Wszystko należało do sądu, każdy był potencjalnie winny. Inna interpretacja mówi że K. jest przedstawicielem człowieka jako jednostki uwięzionej w labiryncie biurokracji, zniewolonym przez nią w, której wszyscy się zagubili. „Proces” daje się także odczytać z punktu widzenia metafizycznego. W momencie narodzin jesteśmy już skazani na śmierć. Bez jakichkolwiek wyjaśnień podporządkowani jesteśmy nieznanym siłą czyli Bogu, a nasze życie to dążenie ku śmierci. Człowiek cierpi choć niczemu nie jest winien. To także rodzaj zniewolenia. Według tej koncepcji Józef K. był zniewolony przez stwórcę i obojętnie czego by nie uczynił nie mógł się z tych sideł uwolnić. W takim rozumieniu Bóg to w „Procesie” najwyższa instancja sądu, a ludzkie życie to odbywający się proces.
Zenon z „Granicy” to także niewolnik. Nie jest tak jak K. niewolnikiem przymusowym, bezwolnym. Zenon zgadza się na swoją niewolę dobrowolnie. Pozwala aby traktowano go jak marionetkę, godzi się żeby Tczewscy pociągali za sznurki i robi wszystko czego zechcą. Ziembiewicz próbuje wyrwać się z tych sideł, ma wyrzuty sumienia. Ta sytuacja jest jednak dla niego zbyt wygodna . Pozostaje wiec niewolnikiem gdyż wolność wymagałaby od niego zbyt wiele poświecenia.
W „Mistrzu i Małgorzacie” społeczeństwo moskiewskie jest zniewolone przez państwo. Wprowadzona jest cenzura, zakaz posiadania dolarów. Niewygodni ludzie są likwidowani, panuje terror policyjny. Ludzie są zastraszeni, szkodzą jednak sami sobie gdyż panuje wszechobecne donosicielstwo, jedni podejrzewają drugich. Mieszkańcy Moskwy wpadli w błędne koło. Niewoli ich nie tylko państwo lecz niewolą się także sami pomagając rządowi w czystkach.
W „Ferdydurke” Witold Gombrowicz pisze o zniewoleniu człowieka przez formę czyli sposób bycia narzucany nam przez otoczenie. Według niego już gdy się rodzimy zostaje nam przyklejona tzw. gęba, już wtedy wtłacza się nas w formę co dzieje się aż do śmierci. Zniewala nas zachowanie ludzi wokoło, istnieją wzorce ludzkich zachowań, utarte od dawna, które mimowolnie powielamy. Przez całą powieść różne osoby, które spotyka główny bohater Józio chcą pozbawić go wolności. Profesor Pimko przykleja mu gębę ucznia pomimo iż ten ma trzydzieści lat i wysyła go do szkoły. Poznani tam przez niego koledzy byli podzieleni na dwie grupy. Jedni pod wodzą Miętusa typowego szkolnego łobuziaka, drudzy Syfona kujona i lizusa. Młodziakowie na, których stancji Józio mieszka próbują udawać nowoczesnych i przyprawiają mu gębę staroświeckiego chłopaka, wujostwo narzuca mu formę panicza, ciotka upupia (umniejsza jego wartość przez wtłoczenie w formę) go traktując go jak dziecko, a Zosia przykleja gębę sentymentalnego kochanka. Człowiek dąży do formy, a jednocześnie chce przed nią uciec aby nie być zamkniętym w schemacie. Józio czuje się nieautentyczny ponieważ co chwilę jest postrzegany inaczej, gubi się w kilku różnych formach. Wraz z Syfonem próbuje odszukać autentyczną gębę lecz gdy już wydaje im się że takową ma parobek okazuje się że on także wtłoczony jest w formę, formę parobka.
W „Hobbit czyli tam i z powrotem” wolność także jest ważnym aspektem. To aby odzyskać swe królestwo Thorin rusza do Samotnej Góry. Ma dość tułaczki po świecie, nigdzie nie może znaleźć sobie miejsca i postanawia powrócić do domu swego ojca, z którego niegdyś został wygnany przez smoka. Bez własnego domu, własnego miejsca czuje się niewolnikiem świata.
Miłość, kariera, odwaga i wolność. Cztery wartości, które moim zdaniem są ponadczasowe. Wszystkie zostały lepiej lub gorzej ukazane w literaturze dwudziestolecia międzywojennego. Prawdziwa miłość łączyła tylko Mistrza i Małgorzatę, Zenonowi i Cezaremu zależało tylko na czerpaniu fizycznej przyjemności. Pogoń za karierą i bogactwem została skrytykowana przez wszystkich pisarzy, a bohaterów którzy tego pragnęli niezmiennie spotykała kara. Odwaga rzadko zostawała opisana w tych dziełach, znacznie częściej ukazywano jej przeciwieństwo, a wszyscy tchórze ukazywani byli w złym świetle. Wolność to wartość poszukiwana przez wszystkich bohaterów dwudziestolecia międzywojennego. Jednym udawało się ja odnaleźć inni nie mieli tyle szczęścia i jak Józio tkwili w swoim zniewoleniu. Wszystkie te wartości aktualne są do dziś i borykamy się z nimi podobnie jak bohaterowie „Przedwiośnia” , „Granicy”, „Mistrza i Małgorzaty”, „Procesu”, „Ferdydurke” i „Hobbita czyli tam i z powrotem”.