Dziś, kiedy zimna wojna należy już tylko do historii, można z całą pewnością stwierdzić, że świat nigdy nie był tak blisko samobójstwa, jak w czasie trzynastu październikowych dni roku 1962, gdy dwa supermocarstwa z aż nadto wystarczającymi arsenałami atomowymi zwarły się w konflikcie, który w każdej chwili mógł eksplodować, ściągając katastrofę na wszystkich. O tym jak wielkie niebezpieczeństwo zawisło wtedy nad światem dowiedzieliśmy się dopiero w styczniu 1922 roku, podczas konferencji w Hawanie poświęconej kryzysowi. Brali w niej udział Amerykanie, Rosjanie i Kubańczycy z samym Fidelem Castro. Przed konferencją uważano, iż Nikita Chruszczow mając na uwadze przewagę militarną USA w siłach konwencjonalnych na Karaibach i broni atomowej na świecie, nie rozpętałby samobójczej wojny. Podczas konferencji Rosjanie ujawnili rozkaz, iż w przypadku zerwania łączności Kuby z Moskwą, decyzja o użyciu broni nuklearnych przeciw amerykańskim oddziałom inwazyjnym miała należeć do dowódcy na miejscu. Warto przypomnieć, że członkowie Kolegium Szefów Sztabu byli wtedy za inwazją na Kubę. Gdyby przeważyło zdanie generałów, to wojna nuklearna zaczęłaby się od razu na kubańskich plażach, a zakończyła globalną zagładą.
Gdy Castro wygrał rewolucję i doszedł do władzy na Kubie, Stany Zjednoczone nie wiedziały, co z tym fantem zrobić. Odwiedził on prywatnie USA w kwietniu 1959 roku, ale Eisenhower wolał wówczas wyjechać poza miasto, by pograć w golfa. Fidela Castro przyjął wiceprezydent Nixon, lecz po długiej konwersacji obaj rozmówcy byli sobą wzajemnie zdegustowani. W pierwszym roku panowania Castro, Stany Zjednoczone nie prowadziły w stosunku do rewolucyjnej Kuby żadnej logicznej polityki. Natomiast Castro, nacjonalizując majątek amerykański na wyspie, wiedział, dokąd zmierza. Pod koniec 1959 roku, stosunki amerykańsko – kubańskie pogorszyły się do tego stopnia, że CIA zaczęła planować obalenie Castro. Jeżeli w Iranie i Gwatemali udało się tak wspaniale, dlaczego nie miałoby się udać na Kubie?
Wzajemną niechęć w stosunkach amerykańsko – kubańskich wykorzystał Chruszczow. Już w drugiej połowie 1960 roku, Fidel Castro i ZSRR podpisał swe pierwsze porozumienie (w miesiąc później Eisenhower rozpoczął planowanie inwazji na Kubę w Zatoce Świń). We wrześniu Castro i Chruszczow spotkali się i uściskali, pieczętując swój sojusz, w zapuszczonym hotelu w Harlemie w Nowym Jorku, gdzie premier Kuby mieszkał w czasie sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.
Objąwszy urząd prezydenta w osiem miesięcy po incydencie zestrzelenia samolotu zwiadowczego U – 2, Kennedy zorientował się, że stosunki radziecko – amerykańskie znajdują się na najniższym poziomie od czasów nadejścia zimnej wojny. Chruszczow odnowił kryzys berliński, „mieszał” w Laosie, postawił Kennedy’ego w ciężkiej sytuacji na spotkaniu w Wiedniu w czerwcu 1961 roku, a w miarę, jak upłynął rok 1962, przygotowywał cały asortyment niebezpiecznych sytuacji na Kubie. Nieobliczalny, oportunistyczny Chruszczow, musiał być traktowany przez administrację Kennedy’ego z najwyższą powagą, jak działo, które urwało się z uwięzi.
Jako miejsce swej kolejnej konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi Chruszczow wybrał Kubę. To właśnie w sprawie Kuby, nuklearne supermocarstwa popełniły serię najbardziej niebezpiecznych błędów w ocenie sytuacji, ponieważ każde z nich na temat Kuby uległo swej własnej obsesji. Historia dramatycznego trójkąta: Stany Zjednoczone, Związek Radziecki, Kuba, rozpoczęła się w pierwszych miesiącach 1960 roku, kiedy to Rosjanie zaczęli zdobywać wpływy na Hawanie, a Amerykanie – tracić je, i to bardzo szybko. Bez względu na to, czy Castro powiadomił wizytującego go w lutym wicepremiera radzieckiego, Anastasa I. Mikojana, że postanowił przyjąć ideologię marksizmu, leninizmu i dążyć do sojuszu z ZSRR - publicznie przywódca kubański troskliwie unikał tak precyzyjnego określenia charakteru i planów swojego reżimu – Rosjanie byli więcej niż chętni do ubicia z nim targu. Taki targ dałby im przyczółek na zachodniej półkuli, coś, czego nie mieli nigdy.
Porozumienie podpisane przez Castro i Mikojana przewidywało w zasadzie tylko zakup przez ZSRR po korzystnych cenach nadwyżek kubańskiego cukru i ograniczono pomoc radziecką – taka była oficjalna część wspaniałego targu. Potajemnie zaś Rosjanie zobowiązali się dostarczać Kubie nowoczesną broń (lekkie wyposażenie wojskowe Kuba kupowała już w Czechosłowacji) i przysłać doradców, co było pierwszym krokiem na drodze do głębokiego radzieckiego zaangażowania się na Kubie.
Podczas, gdy ZSRR przyjął praktycznie rolę obrońcy Kuby, USA, prawie równocześnie, zrobiły pierwszy formalny krok w kierunku zniszczenia rewolucji kubańskiej.; Był to cel, który zaczął kształtować się w umysłach planistów polityki amerykańskiej niemal natychmiast po zwycięstwie rewolucji rok wcześniej. 17 marca 1960 roku, Eisenhower zaaprobował zasadniczy dokument operacyjny, opracowany przez CIA i Grupę Specjalną Białego Domu, zatytułowany: „Program tajnej akcji przeciwko reżimowi Castro”.
Kiedy Castro skonfiskował amerykańskie rafinerie na Kubie i zaczął importować ropę w surowym stanie ze ZSRR, USA odpowiedziały na to wstrzymaniem importu cukru z Kuby, podważając w ten sposób gospodarkę kubańską (chociaż incydent z rafineriami był w istocie rzeczy tylko pretekstem do posunięcia w sprawie cukru, planowanego wcześniej jako cios wymierzony w rewolucjonistów). I znowu ZSRR potwierdził obawy amerykańskie, spiesząc Kubie na ratunek. 9 lipca, w dwa dni po ogłoszeniu waszyngtońskiej decyzji w sprawie cukru, Chruszczow oświadczył, że ZSRR nie tylko kupi cały cukier, który miał być przeznaczony dla USA, ale będzie także bronił integralności Kuby. „Związek Radziecki podnosi głos i wyciąga pomocną dłoń do narodu kubańskiego” – powiedział publicznie – a w sensie przenośnym, jeżeli okaże się to konieczne, radzieckie siły zbrojne mogą poprzeć naród kubański bronią rakietową... Trudno powiedzieć, czy już wówczas Chruszczow igrał myślą o rozmieszczeniu pocisków nuklearnych na Kubie, ale oczywiście jego przemówienie zaalarmował Waszyngton.
Planiści polityczni w Waszyngtonie nie mieli już wątpliwości, że Castro stanowi niebezpieczeństwo nie tylko dla Kuby, ale dla całej zachodniej półkuli. Plany ataku uchodźców kubańskich na Kubę zostały przyspieszone.
Uścisk Chruszczowa z Castro w Nowym Jorku we wrześniu 1960 roku zbiegł się z pierwszymi doniesieniami wywiadowczymi, że piloci kubańscy szkolą się w Czechosłowacji i w Związku Radzieckim na odrzutowcach MIG.
Ostatnim aktem administracji Eisenhower’a przed jego odejściem w styczniu 1961 roku było zerwaniem stosunków dyplomatycznych z Kubą, co otworzyło drogę do akcji militarnej. Kennedy, ociągając się, zaaprobował operację i brygada uchodźców kubańskich wylądowała w Zatoce Świń 17 kwietnia (zbiegło się to przypadkiem z urodzinami Chruszczowa). W dzień później, kiedy walki jeszcze trwały, Chruszczow wysłał notę adresowaną osobiście do Kennedy’ego, w której ostrzegał go: „Udzielimy narodowi i rządowi Kuby wszelkiej pomocy, potrzebnej do odparcia ataku zbrojnego na Kubę”. Nie było to już tylko przenośnia: nowoczesna broń czeska i radziecka miała kluczowe znaczenie dla zapewnienia Fidelowi Castro zwycięstwa nad uchodźcami, wyposażonymi w czołgi. A broń ta nadeszła zaledwie na kilka tygodni przed atakiem.
Bezpośrednio po Zatoce Świń, wszystkie strony przygotowywały się już do następnego rozdziału w dramacie kubańskim. Stany Zjednoczone były zdecydowane zlikwidować Castro w taki czy inny sposób, Kubańczycy byli równie zdecydowani bronić swojej rewolucji, a Związek Radziecki był więcej niż gotowy pomagać do końca swym nowym sojusznikom na Karaibach.
Amerykańskie plany w tej sprawie rozpoczęto w wielkiej tajemnicy zaledwie w kilka tygodni po porażce i po publicznym oświadczeniu przez Kennedy’ego, że bierze na siebie cała winę za inwazję i jej niepowodzenie. Dyrektora CIA, Allena Dullesa, zachęcono do złożenia rezygnacji zwłaszcza, że komisja badawcza z generałem Taylorem na czele (który zajmował się z ramieniem prezydenta wszystkimi kryzysami wojskowymi) ustaliła, iż planiści wywiadowczymi całkowicie nie doceniali Fidela Castro i jego doktryny obronnej.
Prawdopodobnie cała prawda nigdy nie będzie znana. Z trzech głównych bohaterów kryzysu dwóch nie żyje i nie wiadomo, czy istnieją gdziekolwiek w Waszyngtonie, w Moskwie czy w Hawanie kompletne archiwa na ten temat. Warto jednak zwrócić uwagę na wersję Fidela Castro, który podkreślał z naciskiem, że radziecka propozycja rozmieszczenia pocisków średniego zasięgu z głowicami nuklearnymi- w sumie czterdziestu czterech- nastąpiła w odpowiedzi na prośbę o ochronę wojskową przed amerykańską inwazją, której się obawiał. W świetle rosnącego zagrożenia Kuby, nie byłoby nic dziwnego, gdyby Castro nabrał przekonania, że znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. A ponieważ Rosjanie mieli swą własną obsesję na tle Amerykanów, jest całkowicie prawdopodobne, że Chruszczow mu wierzył.
To właśnie prawdopodobieństwo amerykańskiej napaści na Kubę prezentował Chruszczow w swym przemówieniu przed Radą Najwyższą w grudniu 1962 roku, mówiąc, że był powód, dla którego podjął próbę rozmieszczenia pocisków na Kubie i postanowienia Kennedy’ego przed faktem dokonanym. Przywódca radziecki wierzył głęboko, że wiarygodność Związku Radzieckiego zarówno wśród marksistów, jak i w Trzecim Świecie spadłaby katastrofalnie, gdyby pozwolił on na zdławienie Rewolucji kubańskiej.
Chruszczow niewątpliwie skorzystał z prośby Castro, by poprawić militarną pozycję ZSRR w świecie, umieszczając pociski nuklearne w odległości 90 mil (144 kilometrów) od brzegów Ameryki. Ten łysy krępy Ukrainiec był hazardzistą i ryzykantem na wielką skalę, ale, zgodnie ze wszystkimi relacjami, nie działał do tego stopnia irracjonalnie, by wywołać z tego powodu konfrontację nuklearną „twarzą w twarz”, rozmieszczając 40 tysięcy żołnierzy radzieckich na Kubie i ryzykując wojnę z o wiele potężniejszymi Stanami Zjednoczonymi.
Wywiad Stanów Zjednoczonych wykrył budowę wyrzutni rakietowych na Kubie dzięki zdjęciom zrobionym przez stratosferycznego myśliwca zwiadowczego U-2. Ocena zdjęć przez ekspertów wywiadu nie pozostawiła żadnych wątpliwości. Raport z wynikającego zagrożenia nuklearnego dla USA został złożony prezydentowi Kennedy’emu rano we wtorek 16 października 1962 roku. Ten natychmiast zwołał grupę z kierownictwa rządy, która przeszła do historii pod nazwą „Ex Comm”, co jest skrótem od „Executive Committe” – „Komitet Wykonawczy Rady Bezpieczeństwa Narodowego”. Tak przedstawiał się początek kryzysu kubańskiego- starcia dwóch atomowych olbrzymów – Stanów Zjednoczonym i Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich – które zepchnęło świat na skraj nuklearnej przepaści i sprowadziło groźbę zagłady ludzkiego gatunku. Podczas gdy KWRBN obradował nieprzerwanie prezydent spotkał się w środowe popołudnie z sowieckim ministrem sprawa zagranicznych – Gromyko. Data tego spotkania była zaplanowana na długo przed wykryciem wyrzutni na Kubie. Podczas spotkania minister zapewnił prezydenta o pokojowych zamiarach Kuby i ZSRR. Zapewniał, iż Kuba otrzymuje od ZSRR pomoc wyłącznie w dziedzinie rolnictwa, a co do dostaw wojskowych, to są one niewielkie i obejmują wyłącznie broń defensywną. Podkreślił, iż wbrew temu, co twierdzi prasa amerykańska, ZSRR nigdy nie dostarczał, nie dostarcza i nie będzie dostarczał Kubie broni ofensywnych. Prezydent, nie mając jeszcze gotowego planu działania, nie ujawnił rzecznikowi ZSRR faktu wykrycia budowy wyrzutni pocisków balistycznych. By jednak uniknąć niejasności odczytał rozmówcy oświadczenie z 4 września 1962 roku, mówiące o poważnych konsekwencjach, jakie wywołać może próba rozmieszczenia na Kubie sowieckich rakiet lub broni ofensywnych. Gromyko zapewnił, że coś takiego jest absolutnie wykluczone, a przeto Stany Zjednoczone nie mają powodów do niepokoju.
W czwartek wieczorem KWRBN uznał, iż najlepszym rozwiązaniem tymczasowym będzie rozpoczęcie morskiej blokady Kuby, aby nie dostało się na jej terytorium jeszcze więcej rakiet (było ich 44). Decyzję o użyciu blokady prezydent podjął w sobotę, po uzgodnieniu wszystkich jej szczegółów. Zdecydowano się poinformować sojuszników o sytuacji. Ci udzielili USA pełnego poparcia.
Równolegle z działaniami dyplomatycznymi trwały przygotowania do ewentualnej operacji militarnej. Ogłoszono alarm dla załóg wyrzutni rakietowych. Przemieszczano wojska w rejon Florydy. I Dywizja Pancerna wyruszyła z koszar w Teksasie kierując się do Georgii, a w pięciu dalszych dywizjach ogłoszono alarm. Wzmocniono garnizon w Guantanamo. Marynarka Wojenna skierowała na Karaiby 180 okrętów. Maszyny będące w gestii Lotnictwa Strategicznego przemieszczono ze stałych baz na lotniska cywilne w całych Stanach. Bombowce B – 52 uzbrojono w bojowe ładunki atomowe. O godz. 19.00 w poniedziałek 22X1962 roku prezydent USA wystąpił w telewizji z orędziem do narodu, w którym przedstawił zaistniałą sytuację i tłumaczył podjęte kroki.
Następnego dnia podczas nadzwyczajnej sesji Organizacji Państw Amerykańskich państwa latynoamerykańskie jednogłośnie poparły wniosek USA o rozpoczęciu blokady Kuby w środę. Kolejnym krokiem prezydenta było zredagowanie listu do Chruszczowa, w którym nawoływał go do respektowania blokady, rozwagi i unikania sytuacji, w której trudno będzie zapanować nad przebiegiem wydarzeń. We wtorek podczas spotkania brata prezydenta USA i ambasadora Dobrynina, dyplomata oświadczył, iż radzieckie okręty wojenne płyną na Kubę wyznaczonym kursem i w tej mierze nie nastąpią żadne zmiany.
Rzeczywisty wybór prezydenta USA w sprawie Kuby sprowadził się do alternatywy: ruszać na wyspę i podejmować kroki, które nie były jeszcze konieczne, albo działać pośrednio. Działając pośrednio i rozważnie prezydent Kennedy zyskał przynajmniej poparcie całej półkuli zachodniej i sojuszników na całym świecie. Gdyby prezydent nie zareagował na ten cios wymierzony w podstawy bezpieczeństwa USA zostałby usunięty z urzędu przez walecznie nastawiony Kongres za pomocą impeachmentu.
Mimo blokady radzieckie okręty płynęły do Kuby i miały zostać przechwycone przez Amerykanów około 11.00. Pierwszymi przechwyconymi statkami miały być Gagarin i Komiles. Tymczasem dowództwo Marynarki Wojennej poinformował, iż pozycję między tymi okrętami zajęła radziecka łódź podwodna. Nastąpił szczyt kryzysu kubańskiego, najważniejsza próba sił.
O 10.20 w czwartek radzieckie okręty wojenne dotarły nad skraj granicy 500 mil od brzegu Kuby – obszaru kwarantanny. Następnie zatrzymały silniki widząc okręty wojenne Stanów Zjednoczonych i zawróciły. Mimo, iż okręty zawróciły, to ze zdjęć zrobionych przez myśliwce wynikło jasno, że prace nad budową wyrzutni i montażem bombowców IŁ 28 zostały niebywale przyśpieszone.
W czwartek 25 października prezydent Kennedy wystawił list do Chruszczowa, wzywając go kolejny raz do rozwagi. Amerykańskie loty zwiadowcze zostały nasilone z dwóch do dwunastu dziennie.
Odpowiedź Chruszczowa nadeszła w piątek 26 o godz. 18.00. Był to list bardzo osobisty, emocjonalny i długi. Prawdopodobnie pisany osobiście przez Chruszczowa. Wzywał on do rozsądku i proponował porozumienie: wycofanie rakiet w zamian za zniesienie blokady i zapewnienie nieagresji na Kubę.
Tymczasem FBI donosiło, iż w sowieckich placówkach w Nowym Jorku podjęto przygotowania do niszczenia tajnych dokumentów, w strachu przed wojną. Do prezydenta USA dotarł kolejny lis od Chruszczowa, tym razem jednak sporządzony zapewne w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Godzono się w nim na wycofanie rakiet z Kuby pod warunkiem zakończenia blokady, nieagresji na Kubę i wycofania amerykańskich rakiet z Turcji. USA były gotowe wycofać przestarzałe rakiety, ale nie pod naciskiem ZSRR. Prezydent zdecydował się pominąć drugi list i zaproponował porozumienie wycofanie rakiet z Kuby w zamian za zniesienie blokady i zapewnienie o nieagresji na wyspę. Sprawą wycofania rakiet z Turcji nie wykluczał, ale odkładał na później. W międzyczasie nadeszła wiadomość o zestrzeleniu U – 2 nad Kubą. KWRBN podjęto decyzję o rozpoczęciu nalotów na Kubę w poniedziałek. Zaraz potem miałaby nastąpić inwazja.
W tej atmosferze odbyło się ostatnie spotkanie brata prezydenta – Roberta Kennedy’ego z ambasadorem Dobryninem. Amerykanie przyznali się do posiadania informacji o przyśpieszeniu budowy rakiet i montażu bombowców. Podkreślili swoje zdeterminowanie i ustanowili niedzielę 28X1962 roku jako dzień ostateczny na rozwiązania dyplomatyczne, deklarując zarazem chęć pokojowego rozwiązania konfliktu. Był to moment kulminacyjny kryzysu.
W niedzielę około godz. 10.00 drogą jeszcze nieoficjalną sowieci zgodzili się na demontaż rakiet na Kubie. Na spotkaniu Roberta Kennedy’ego z ambasadorem Dobryninem dyplomata oficjalnie potwierdził wolę wycofania sprzętu pod stosowną kontrolę ONZ.
Fidel i Raul Castro w tajnych przemówieniach w Komitecie Centralnym Komunistycznej Partii Kuby w 1968 roku przedstawili swoją wersję kryzysu, powtarzając swoje wcześniejsze oskarżenia, że w ostatecznym rachunku Chruszczow zdradził Kubę, że idąc na częściowy kompromis z Kennedy’m wycofał pociski z wyspy bez skonsultowania się uprzednio z braćmi Castro. Fidel Castro ujawnił także, że przed rozmieszczeniem pocisków na Kubie, zwrócił się do Chruszczowa o zawarcie formalnego sojuszu wojskowego z Kubą, ale Związek Radziecki odmówił.
Porozumienie Kennedy – Chruszczow, które nieoficjalnie objęło wycofanie amerykańskich pocisków Jupiter z Turcji oraz gwarancję, że Kuba nie stanie się obiektem inwazji, zakończono konfrontację, w czasie której świat zbliżył się do wojny nuklearnej, jak nigdy przedtem. W ciągu tych „trzynastu dni w październiku”, nauczono się oczywiście wiele o stosowaniu menedżerstwa do rozwiązywania kryzysów. Ale wcale nie jest pewne, czy najważniejsza lekcja została rzeczywiście zrozumiana: że w stosunkach między państwami, to, co jedno państwo myśli o drugim, jest tak samo ważne, jak namacalna rzeczywistość. Epizod kubański, być może, nigdy by się nie wydarzył, gdyby Kubańczycy i Rosjanie świadomie nie chcieli uwierzyć, że inwazja jest tuż, tuż. A ta fałszywa percepcja prawdopodobnie nie powstałby, gdyby Stany Zjednoczone nie dopuściły do wymknięcia się spod kontroli wojny psychologicznej, symbolizowanej przez operację „Mangusta”. Ponadto, gdyby radziecki satelita wywiadowczy Cosmos – 9, który przelatywał wówczas nad Karaibami, nie miał na pokładzie kamery, która pozwoliłaby mu fotografować amerykańskie przygotowania do inwazji, jeżeli takie były.
W ostatecznym rachunku Kuba pozostała pod komunistyczną dyktaturą, jednak zamiar Moskwy przekształcenia jej w radziecką bazę wojskową został udaremniony.
Przypisy
Robert Kennedy „Trzynaście dni” strona 5, 1 akapit
„Wówczas i dziś” strona 291, 2 akapit
„Wówczas i dziś” strona 292, 2 akapit
„Wówczas i dziś” strona 297, 3 akapit
Robert Kennedy „Trzynaście dni” strona 15, 2 akapit
„Wówczas i dziś” strona 298, 2 akapit
Bibliografia
1. Witold Pronobis „ Polska i świat w XX wieku” Editions Spotkania
2. Praca zbiorowa „Czarna Księga komunizmu” Prószyński i Spółka Warszawa 1999
3. Wojciech Roszkowski „Półwiecze świata – Historia polityczna po 1945 roku”
4. Robert Kennedy „Trzynaście dni – Wspomnienia z kryzysu kubańskiego” Dom Wydawniczy Bellona Warszawa 2003
5. Internet www.onet.pl ?Kryzys kubański
6. Dokumenty:
a) ORĘDZIE PREZYDENTA KENNEDY’EGO z 22 października 1962 roku
b) OŚWIADCZENIE BIAŁEGO DOMU W SPRAWIE DALSZEJ ROZBUDOWY POTENCJAŁU NUKLEARNEGO NA KUBIE z 26 października 1962 roku
c) LIST PRZEWODNICZĄCEGO CHRUSZCZOWA DO PREZYDENTA KENNEDY’EGO z 26 października 1962 roku
d) PREZYDENT KENNEDY DO PRZEWODNICZĄCEGO CHRUSZCZOWA z 27 października 1962 roku
e) OŚWIADCZENIE BIAŁEGO DOMU z 27 października 1962 roku
f) PRZEWODNICZĄCY CHRUSZCZOW DO PREZYDENTA KENNEDY’EGO z 28 października 1962 roku
g) OŚWIADCZENIE PREZYDENTA KENNEDY’EGO W ZWIĄZKU Z LISTEM PRZEWODNICZĄCEGO CHRUSZCZOWA z 28 października 1962 roku
h) PREZYDENT KENNEDY DO PRZEWOPDNICZĄCEGO CHRUSZCZOWA z 28 października 1962 roku
i) WYSTĄPIENIE PREZYDENTA KENNEDY’EGO NA TEMAT KUBY z 2 listopada 1962 roku
Spis treści
1.Przyczyny kryzysu
1.1.Zwrot w stosunkach amerykańsko – kubańskich
1.1.1.Dojście Castro do władzy (1959)
1.1.2.Nacjonalizacja amerykańskich plantacji i przemysłu, zaangażowanie się ZSRR w konflikcie
1.2.1.Próba obalenia Castro – inwazja w Zatoce Świń (Operacja Pluto –17 kwietnia 1961 r.)
1.2.2.Międzynarodowe skutki inwazji – zbliżenie kubańsko – radzieckie
1.3.1.Zamieszcenie rakiet (IX-X 1962 r.)
2.Kubański kryzys rakietowy
2.1.Wykrycie rakiet przez USA 15 X 1962 r.
2.1.1.Powstanie Ex Comm (16 X)
2.2.Podjęcie decyzji o blokadzie (20 X)
2.2.1.Orędzie prezydenta Kennedy’ego (22X)
2.2.3.Organizacja Państw Amerykańskich popiera blokadę (23X)
2.2.4.Rozpoczęcie kwarantanny (24X)
2.2.5.Oświadczenie Białego Domu w sprawie dalszej rozbudowy potencjału rakietowego na Kubie z 26 X 1962 r.
2.2.6.I list Chruszczowa z propozycją ugody (26X)
2.2.7.II list Chruszczowa z propozycją ugody (26X)
2.2.8.List prezydenta Kennedy’ego do przewodniczącego Chruszczowa z 27 X 1962 r. z propozycją ugody
2.2.9. Ostatnie spotkanie dyplomatyczne (27X)
2.3.Zgoda ZSRR na wycofanie rakiet (28X)
3.Skutki kryzysu
3.1.Wymiana not dyplomatycznych – powstanie gorącej linii telefonicznej Moskwa – Waszyngton
3.2.Odejście od planu przekształcenia Kuby w strategiczną bazę wojskową
3.3.Utrzymanie dyktatury Castro
3.4. Wycofanie rakiet „Jupiter” z Turcji