Bezdomne zwierzęta
Schronisko dla bezdomnych zwierząt to chyba najsmutniejsze zwierciadło ludzkiej bezduszności. Kiedy spaceruje między klatkami i około sześciuset par oczu, pełnych rozpaczy i tęsknoty, śledzi każdy mój krok, zaczynam żałować, że odwiedziłem to schronisko. Wcisnięte w siatkę klatek psie nosy, pełne wyrzutów miauczenie kotów. Każdy z tych zwierzaków miał jakiegoś pana, niejeden kotek czy piesek był kanapowym pupilem i któregoś dnia....został z niej wyrzucony na ulicę. Teraz Burek nie nosi swojego imienia, tylko numer. Siedzą w boksach, po kilka w jednym. Nikt ich już nie przytula, nie wychodzą na spacery. W borykającym się z trudnościami finansowymi schronisku przy ulicy Malinowej 6, zatrudnionych jest tylko siedmiu opiekunów. To za mało, żeby każdy pies mógł choć raz dziennie wyjść na spacer.
Gdyby nie pomoc wolontariuszy schronisko nie mogłoby funkcjonować-mówi dyrektorka schroniska.
W swym reportażu chciałbym bardziej przyjrzeć się temu problemowi biorąc pod uwagę to, że zwierzęta są również naszymi przyjaciółmi i zamykając je w schroniskach tylko sprawiamy im ból. A przecież Ustawy o Ochronie Zwierząt głosi: "Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolną do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę".
Każdego dnia są wyrzucane, zagubione, okaleczone, ranne, bezdomne. Ich strach i krzywda doznana z ręki człowieka czynią je bezbronnymi. Wszystkie takie zwierzęta po prostu potrzebują naszej pomocy. Zagłodzone, ranne, chore, wycieńczone, swoim zachowaniem proszą o pomoc. Najwięcej zwierząt trafia do schroniska w czasie wakacji-mówi pani Joanna B. dyrektorka schroniska-Wiele jest zabieranych na Dzień Dziecka inne święta. Niektórzy rodzice traktują je jak znakomity prezent, a to jest okropne nieporozumienie.
Jeden z opiekunów: Zwierzęta ze schroniska bardzo przywiązują się do nowego właściciela, pewnie z wdzięczności za to , że je stąd zabrano. Dlatego decyzja o ,,adopcji" musi być świadoma i przemyślana. My bardzo starannie sprawdzamy nowego opiekuna zwierzaka; przeprowadzamy z nim wywiad, aby jak najlepiej dobrać zwierzę do człowieka. Zwierzęta mają bardzo dobrą pamięć. Pamiętają wszystko-pierwszy dom i właściciela. Raz źle potraktowane, przez lata mogą mieć koszmary senne. Bardzo przeżywają rozstanie z właścicielem. Zwierzęta mają potrzebę należenia do kogoś, posiadania swojego pana. A na adopcję największe szanse mają, małe kotki i młode psy. Starsze, okaleczone przez człowieka mają raczej niewielkie szanse na znalezienie nowego domu.
Pani Zofia K. Dba o to by zwierzęta miały co jeść : Jeżeli ludzie mają serce powinni podejść do tego z większą wyrozumiałością. Kierować powinno się zawsze sercem bo uczucia są najważniejsze w życiu i tak będzie na zawsze. Te biedne zwierzaki czują się niedocenione i gorsze od innych a w rzeczywistości ich sytuacja jest spowodowana jedynie naszą głupotą i brakiem uczuć. Powinniśmy na równi traktować zwierzęta jak i ludzi ponieważ i jedno i drugie jest istotą żywą, a istoty żywe trzeba szanować !
Człowiek był i jest przyczyną bezdomności zwierząt, a więc jest odpowiedzialny za powstały problem i powinien go rozwiązać. Człowiek przy odrobinie dobrej woli ze swej strony, może poradzić sobie w każdej sytuacji życiowej związanej z bezdomnością i jeżeli tylko chce, może uwolnić się od tego problemu, ponieważ kiedyś sam stał się jego przyczyną, więc kiedy zrozumie, że posiada możliwość kierowania swoim losem problem stanie się dla niego rozwiązywalny.
PAMIĘTAJ!! Najważniejszą rzeczą gdy bierzesz psa lub kotka ze schroniska jest odpowiedzialność za los zwierzaka, że będzie on miał opiekę i uczucie.