Jaka jest rola przyjaźni w życiu człowieka? Czy warto mieć przyjaciela? Czemu ludzie szukają przyjaźni, miłości? Postaram się wyrazić własny sąd na ten temat. Mam nadzieję, że zgodzicie się ze mną.
Tak, tak, tak i jeszcze raz tak. Warto jest mieć przyjaciela i chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego stwierdzenia. Zawsze pomoże, wysłucha, doradzi. Ciężko jest tym, którzy nie mają tak bliskiego człowieka. Naprawdę dużo tracą. Nie ma tych wspólnych spotkań, zwierzeń, śmiechu i płaczu. Nie ma tego, co jest w życiu najważniejsze. Wydaje mi się, że wielu ludzi za swoje największe „skarby” uważa przyjaźń i miłość, a nie pieniądze, władzę, karierę.
Przyjaciel jest podporą we wszystkich trudnych chwilach. Jemu bez wahania można powierzyć najskrytsze tajemnice, nie bojąc się, że je zdradzi. Oczywiście przyjaźń należy rozgraniczyć na: przyjaźń prawdziwą i fałszywą. Jeżeli przyjaciel o nas plotkuje, zdradza sekrety albo jest nim tylko dlatego, że chce mieć pieniądze albo wysokie stanowisko, to taki człowiek nie zasługuje na miano „naszego przyjaciela”. Jeżeli przez kogoś cierpisz, to nie jest ciebie wart, nie jest wart twojej przyjaźni. Chyba się ze mną zgodzicie?
Mimo wszystko, uważam, że warto mieć przyjaciela, ponieważ można z nim miło spędzać czas, rozwijać swoje zainteresowania. Ludzie najczęściej dobierają sobie przyjaciół, którzy są w pewien sposób do nich podobni lub takich, którzy są ich przeciwieństwem. Wtedy tworzą się „paczki” chodzące razem do kina, na basen albo grającą w piłkę nożną. Mogą spotykać się również w domach i grać na komputerze, czytać książki. Czasem spotykają się, aby uczyć się do klasówki. Jest to bardzo pożyteczne, ze względu na to, że w grupie szybciej i z mniejszym wysiłkiem nauka „wchodzi” do głowy, a co za tym idzie uzyskuje się lepsze oceny ze sprawdzianów.
Jaką rolę w życiu człowieka odgrywa przyjaźń? Już wcześniej zadałam to pytanie. Nie jest łatwo na nie odpowiedzieć, bo w każdym wieku ludzie inaczej myślą o przyjaźni. Dzieci widzą przyjaciół w towarzyszach zabaw, w dzieciach z piaskownicy, z przedszkola. Często też przyjacielem dziecka staje się maskotka, ulubiona zabawka. Można jej powierzyć wszystkie sekrety, takie bardzo ważne problemy, np. że Marcin wczoraj uderzył Weronikę. Wydaje się śmieszne? Może i tak jest, ale to są największe dziecięce tajemnice. Jednak moim zdaniem, dla dziecka, największymi przyjaciółmi są mama i tata. To oni cały czas są przy nim, znają wszystkie sekrety, czytają książki, bajki, baśnie, legendy. To chyba najlepiej przemawia do takiego brzdąca.
Młodzież już inaczej patrzy na ten problem. Potrzebują naprawdę zaufanej osoby, której można by zwierzyć się ze wszystkich problemów. Tym razem są to problemy typu, – czemu jestem taka gruba? Osobie, której można powiedzieć o pierwszych miłościach. Przecież to jest najważniejsze.
Dorośli. O nich nie mogę dużo powiedzieć. Sama jestem jeszcze dzieckiem, no, może nastolatką i nie rozumiem ich myślenia tak jak Mały Książę. Bo dorośli chcą przede wszystkim bogactwa, patrzą na świat przez pryzmat liczb i cyfr, co wiąże się z materializmem. Przykładają wagę do pozorów. A dzieci? To ich przeciwieństwa. Bo one są skromne, chcą służyć innym, patrzą na świat przez pryzmat uczuć. Dorośli zapominają o tym. Są ciągle zabiegani, nie mają czasu na przyjaźń. Są samotni, gdyż nie ma „sklepiku z marzeniami i uczuciami” i nie można kupić przyjaźni. Mimo wszystko są ludzie dorośli, którzy mają przyjaciół. Wydaje mi się, że potrzebni im są, ponieważ mogą usiąść, porozmawiać, wyciszyć się. W końcu wszyscy wiedzą, że dorośli są zawsze zdenerwowani, a to chyba wiążę się z tym, że ciągle się gdzieś spieszą.
A co mówi literatura na temat przyjaźni? Kiedyś, pewien poeta powiedział „prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie”. Był to Adam Mickiewicz, który ośmieszył fałszywą przyjaźń Leszka do Mieszka. Kiedy Mieszko zasłabł ze strachu przed zbliżającym się niebezpieczeństwem Leszek uciekł na drzewo, a jak je zażegnano okazał radość, że Mieszkowi nic się nie stało. Tylko tyle, że była to radość spóźniona. Sądzę, że prawdziwy przyjaciel tak by nie postąpił.
W książce "Ten obcy" Ireny Jurgielewiczowej jest przedstawiony chłopiec o imieniu Zenek, któremu pomogły dzieci, mimo, że był dla nich obcy i niegrzeczny.
Również w książce Lucy Maud Montgomery „Ania z Zielonego Wzgórza” autorka przedstawia przyjaźń głównej bohaterki do Diany Barry, do Kate i Violetty. Dla Ani nie było ważne, że Kate i Violetta nie istnieją, ważne było, że zrodziły się w jej wyobraźni. Dziewczynka nie jest kochana, dlatego, że jest sierotą. Znajduje sobie przyjaciół w roślinach, zwierzętach, rzeczach martwych. Nadaje im imiona. Ukazana jest w tej powieści przyjaźń, miłość do otaczającego świata, do przyrody.
Zupełnie inaczej opisuje przyjaźń Aleksander Kamiński w „Kamieniach na szaniec”. Może ze względu na panujące warunki ta przyjaźń jest inna, a mianowicie zdolna do poświęceń, nawet do utraty własnego życia. Przejawiło się to w akcji pod Arsenałem, kiedy dwóch młodych ludzi, Alek i Zośka, pragnie odbić z niewoli niemieckiej Rudego. Akcja zostaje zakończona powodzeniem, chociaż nie dla wszystkich. Rudy niedługo później umiera wskutek doznanych obrażeń zadanych przez Niemców, natomiast Alek z powodu postrzału w brzuch. Wydaje mi się, że taka przyjaźń jest największym darem, bo jak wspomniałam wcześniej nie łatwo być dobrym przyjacielem.
Podsumowując moje rozważania, przyjaźń dla każdego jest czymś innym. Jej rola zmieniała się zarówno przez kolejne mijające wieki, jak i w czasie rozwijania się człowieka. Jednak sądzę, iż zawsze będzie najważniejszą wartością, najważniejszym skarbem w życiu człowieka.
no praca mi się sprzyda lol
praca gites malina;P
przyda mi się;P
pozdro
olgusia146 naprawdę mądrze napisana praca
odpowiedz