Tyle się mówi o wejściu do Unii Europejskiej jednak ilu ludzi wie, co to właściwie znaczy? Co to jest Unia Europejska?
Niedawno odbyło się referendum. Polacy odpowiadali na pytanie, czy chcą przystąpić do UE. Ludzie starsi są w większości przeciwni dołączeniu naszego państwa do Unii Europejskiej. Wynika to zapewne z ich niewiedzy i braku wiary. Na pytanie, co sądzą o wejściu Polski do Europy odpowiadają, że przecież zawsze byliśmy w Europie, a nawet w jej centrum. Często mówią o strachu przed wyprzedażą polskiej ziemi. Wręcz przeraża ich myśl, że przynależność do UE będzie swego rodzaju zniewoleniem, a my będziemy uzależnieni od władz unijnych i zostanie nam odebrana możliwość samodzielnego decydowania o naszych sprawach. Niektórzy obawiają się, że przestaną być patriotami, że stracą tożsamość narodową.
Analizując zagrożenia wynikające z procesu integracji często spotykam się z tą obawą. Jest to ważny problem, gdyż kwestia patriotyzmu i tożsamości narodowej jest fundamentalną sprawą dla istnienia każdego społeczeństwa. Aby odpowiedzieć na pytanie, czy integracja będzie zagrożeniem dla polskiej tożsamości, należy określić, czym właściwie jest tożsamość społeczna. Otóż jest ona pewnym przekonaniem, które powstaje w naszej wyobraźni i pomaga nam funkcjonować w otaczającym nas świecie. Na taki symboliczny obraz rzeczywistości, składa się wiele elementów, między innymi: język, religia, dzieła artystyczne, obyczaje i tradycje, wspólna historia, przodkowie itp.
Pewna grupa społeczności obawia się zbyt dużego wpływu innych kultur europejskich na kulturę polską. Są przekonani, że po przyłączeniu naszej ojczyzny do Unii, powoli zaczną zanikać obyczaje i tradycje, o które walczono przez wiele lat. Jednak wstąpienie do UE będzie korzystne dla Polski. Sytuacja bezrobotnych się polepszy, bo poszerzy się rynek pracy. Będziemy mogli swobodnie podróżować po krajach europejskich, zyskamy możliwość łatwego osiedlenia się w wybranym przez nas miejscu. Możliwości są ogromne.
Największe poparcie dla Unii, można zaobserwować wśród osób w moim wieku, wśród młodzieży. Myślę, że spowodowane jest to ich sporą wiedzą o Unii.
Wiedzą o niej znacznie więcej niż pozostali, ponieważ jest to temat poruszany w mediach, programach kierowanych do młodych odbiorców i w szkołach.
Funkcjonują szkolne kluby europejskie, które wykonują kapitalną pracę na rzecz zrozumienia integracji i informowania o rodzących się szansach dla ludzi młodych. Istnieje też parlament studentów, organizujący rozmaite przedsięwzięcia przybliżające ideę Polski w Unii Europejskiej. Młodzież jest pełna wiary, że ich sytuacja znacznie się poprawi. Zyskają łatwiejszy dostęp do zagranicznych uczelni. Podniesiony zostanie poziom nauczania. Będą mieli większą motywację do nauki języków obcych. Rozwinie się również współpraca między szkołami i uczelniami różnych państw. Nawet jeśli uczeń nie ma zadowalającej wiedzy o Unii, to konkursy, szkolenia, warsztaty oraz zajęcia organizowane przez władze i nauczycieli pomagają uzupełnić braki.
Edukacja jest najlepszą inwestycją dla młodego człowieka. Dzięki zdobytej wiedzy będzie miał on szansę na osiągnięcie konkurencyjnej pozycji na rynku pracy i zrobienie kariery zawodowej. Im lepsze wykształcenie, tym większe możliwości i szersze horyzonty.
Realizowana przez Unię polityka edukacyjna to wspólne działania państw członkowskich, które zmierzają do umożliwienia młodym ludziom szerokiego dostępu do edukacji, wspierania i poprawy jakości nauczania, intensyfikacji wymiany młodzieży, uczniów i studentów, współpracy szkół wszystkich szczebli, uznawalności dyplomów i okresów nauki oraz rozwoju kształcenia ogólnego, kształcenia i doskonalenia zawodowego, szkolnictwa wyższego oraz działania na rzecz młodzieży.
Po akcesji do UE polskie uczelnie będą funkcjonowały w konkurującym, a zarazem współdziałającym otoczeniu europejskich uniwersytetów. Dzięki ich włączeniu w europejską przestrzeń edukacyjną poprawi się ich jakość. Zyska nie tylko poziom nauczania, ale również jego warunki- lepsze wyposażenie, powszechny dostęp do Internetu i bardziej wykwalifikowana kadra. Wszyscy studenci państw członkowskich mają równy status, niezależnie od miejsca podjęcia studiów oraz uczelni, jaką wybrali. Również polscy studenci będą mogli starać się o przyjęcie na dowolną uczelnię, mając pewność, że będą tak samo traktowani z punktu widzenia tego, co w danym kraju studentowi się należy.
Polscy absolwenci szkół średnich i studenci nabędą pełne prawa do otrzymania stypendiów, miejsc w akademikach itp.
Po przystąpieniu do Unii Europejskiej otworzą się przed nami nowe możliwości. Jedną z nich będzie wyjazd i zamieszkanie w innym kraju członkowskim.
Dla wielu ludzi jest to wielka szansa na rozpoczęcie lepszego życia.
Czy jednak obywatel Polski, który związany jest ze swoją ojczyzną poprzez wiarę, kulturę i uczucia może ją opuścić i wieść szczęśliwe życie w innym kraju? Obywatel, który uważa się za patriotę?
Myślę, że każdy powinien zadać sobie to pytanie przed podjęciem tak ważnej decyzji. Osoba, która opuści Polskę na stałe powinna dalej podtrzymywać tradycję i obyczaje. Może dalej kochać swoją ojczyznę, swój naród. Dalej być patriotą. Nie wolno zapominać, że mimo wpływu innych kultur europejskich nadal pozostaje się Polakiem.
Ja na pewno nie chciałabym na stałe opuścić kraju, a wraz z nim mojej rodziny, znajomych, przyjaciół i rzeczy, z którymi jestem związana. Ja swoją szansę widzę w możliwości podjęcia nauki za granicą. Unia dzięki wielu programom dla młodzieży umożliwia edukację na terenie całej Wspólnoty. Uważam, że warto skorzystać z tego przywileju, aby w przyszłości dobrze wykształceni Polacy mogli tworzyć zjednoczoną Europę wraz z innymi narodami. Zdobycie wykształcenia na renomowanej uczelni takiej jak Oxford czy Harvard dałoby mi możliwość znalezienia satysfakcjonującej i dobrze płatnej pracy.
Reasumując moje rozważania na temat znaczenia pojęcia polskiego patriotyzmu, mogę stwierdzić, że tak naprawdę niewiele się w nim zmieni po 1 maja 2004r. Pozostaniemy przecież przy swoim języku, historii, dokonaniach kulturalnych. Kultywować możemy –i zapewne będziemy- nasze obyczaje, tradycje a także religijność.
Zyskają one jednak nowy wymiar, gdyż zyskam okazję popularyzowania ich wśród innych narodów. Sądzę, że jednocześnie staniemy się bardziej tolerancyjni, otwarci i też ufni wobec społeczności, które tworząc wcześniej niż my wręby zjednoczonej Europy, wcale nie zrezygnowały i nie zagubiły swojej odrębności kulturowej i tożsamości narodowej.