Droga Rózo!
Od naszego rozstania upłynęło niewiele dni, ale mnie wydaje się, że to wieczność. Myślę tylko o powrocie by być znowu blisko Ciebie. Jak wiesz udałem się na tajemniczą wyprawę w nieznane. Ze wstydem muszę napisać, że chciałem uciec od Ciebie, gdyż byłem zmęczony twoim egocentryzmem i próżnością. Miałem już dość Twoich wymagań i kokietowania mnie, więc zwiedzałem najbliższe planetki i poznawałem ludzi dziwnych, czasami śmiesznych, ale i wartościowych. Jednak z żadnym z nich nie mógłbym zamieszkać.
Dopiero podczas pobytu na Ziemi, ( możesz ją zobaczyć o wschodzie słońca) zamieszkanej przeróżne śmieszne stworzenia, poznałem lisa. To właśnie on uświadomił mi co jest dla mnie najważniejsze, jakie mamy priorytety.
Gdy pewnego dnia spacerowałem po tej pięknej planecie, przybyłem do ogrodu wypełnionego przepięknymi różami. Byłem olśniony tym widokiem. Wszystkie wyglądały tak samo jak ty. Odkryłem, że nie Ty jedna tak pięknie wyglądasz, o czym przekonywałaś mnie ciągle. Lecz po chwili uświadomiłem sobie, jak bardzo tęsknię za tobą. To nie róże z ogrodu były dla mnie ważne, lecz Ty, jesteś dla mnie moją wyjątkową panią. Tamte były podobne do Ciebie tylko zewnętrznie, i na pewno nie będę za nimi tęsknił.
Obserwowałem Cię gdy rozkwitałaś, opiekowałem się Tobą , spełniałem Twoje kaprysy, przez co stałaś mi się najbliższą osobą na świecie. Więzi, która nas połączyła, nie jest w stanie zniszczyć, ani czas, ani przestrzeń.
Dlatego oczekuj mnie wraz z najbliższą kolonią bocianów, wylatujących z kraju o bardzo tajemniczej nazwie Polonia.
Nigdy już Cię nie opuszczę
Na zawsze Twój Mały Ksiaze