Henryk Sienkiewicz pisał „Potop” w okresie trudnym, zarówno dla siebie jak i dla narodu. Druga część Trylogii powstała w przerwach między opiekowaniem się nieuleczalnie chorą żoną. Była ona pierwszą recenzentką dzieła. To na jej życzenie Sienkiewicz porzucił plany uśmiercenia Zagłoby. „Potop” powstał jako powieść ku pokrzepieniu serc i spełniał tę rolę przez wiele lat. Powieść przypominano sobie w dniach dla Polski trudnych, ponieważ mówiła o czasach wielkości, gdy wizja niebezpieczeństwa jednoczyła we wspólnym wysiłku. Jednoczyła pomimo prywaty i podziałów gdyż, jak to trafnie określił pan Zagłoba, „nie masz takich terminów, z których by się wspólnymi siłami przy boskich pomocach podnieść nie można”.
Wielu współczesnych Sienkiewiczowi pisarzy bardzo krytykowało go za ukazanie fałszywej wizji historii. I nie krytykowało bezpodstawnie. Sienkiewicz, by zaspokoić potrzebę społeczeństwa, stworzył wizję sarmackiego świata pozbawionego tak rażących w nim przywar i wad. Wyidealizował go, dając czytelnikom powód do dumy, do dumy ze swej przyszłości.
Podobnie stworzone są postacie. Odnajdujemy w „Potopie”, jak i w dziełach Homera, bohaterów wyidealizowanych, a co najważniejsze – poddanych zabiegowi heroizacji. Mamy więc generała Czarnieckiego – dowódcę bez skazy, całkowicie oddanemu sprawie ojczyzny, sprawiedliwego, odrzuconego przez naród monarchę, który jednak pozostaje wierny swemu królestwu. Wołodyjowski i Kmicic, niepokonani wojownicy, rycerze postępujący zgodnie z kodeksem honorowym, którzy ponad prywatne szczęście stawiają obowiązek wobec ojczyzny. Jest też Oleńka, ideał kobiety, porównywana do niebiańskiego anioła. Co jednak ciekawe, Sienkiewicz stworzył postacie modelowe, będące wspaniałym wzorem do naśladowania, jednak niegroteskowe, głębokie, zmagające się z własnymi wadami, niepozbawione wątpliwości i chwil zwątpienia. Doskonałym przykładem jest Andrzej Kmicic i jego przemiana, która obserwować możemy przez całą powieść. Sienkiewicz udziela „lekcji”, iż wszystkie przewiny zmazać może wysiłek dla ojczyzny, dając tym samym pociechę i cel żyjącym pod zaborami Polakom.
Sienkiewiczowski świat to kraina bardzo wyrazistego rozgraniczenia dobra i zła, ostrych granic między nimi. Bohaterowie pozytywni zostali nazwani wprost, bezpośrednio wskazani, każdy czyn poddano wartościowaniu, ocenie. Równocześnie to, co dobre w „Potopie” z reguły łączy się z tradycją, przywiązaniem do przeszłości, ma charakter zdecydowanie zachowawczy. Bohaterowie pozytywni są głęboko religijni, wyrastają bezpośrednio z sarmackiej kultury, są zarazem bardzo „polscy” w sensie „swojskości”. Zło przychodzi natomiast z zewnątrz: z obcą kulturą, wzorcami zachowań, nawet ubioru, protestantyzmem – niesie je na przykład książę Janusz Radziwiłł. Oczywiście, jest to bardzo rażące uproszczenie.
A jednak Sienkiewicz w ten sposób stworzyć wzór, postawę niepokonanego, heroicznego wręcz patriotyzmu, który odnosi zwycięstwo nad tym złem, nad agresorem. Dzięki boskiej interwencji i dzięki jedności narodu polskiego, jednoczącego się pod sztandarem wspólnego wyznania, co Sienkiewicz zawsze uważał za ważną cechę naszego narodu. Była to „lekcja historii” bardzo potrzebna wówczas wielu Polakom. Sam Sienkiewicz stwierdził: „Czyż nie lepiej i zdrowiej zamiast malować dzisiejszy stan umysłów i ludzi, dzisiejszą ich nędzę, sprzeczności z samym sobą, bezsilność i szamotanie się, pokazać swemu społeczeństwu, iż były chwile jeszcze gorsze , straszniejsze i bardziej rozpaczliwe i że pomimo to ratunek i odrodzenie przyszło”. Zatem w myśl swej idei, że w dziele sztuki się sławić dobro, prawdę i piękno, stworzył powieści, które miały być „arką przymierza” i „pokrzepieniem serc”.