Mały Książe i róża. Kto powinien czuć się winny? kto pomógł zrozumiec Księciu istotę przyjeźni?
Róża i Mały Książe
Mały Książe czuł się samotny, mieszkając w pojedynkę na asteroidzie B612, aż do czasu gdy pojawiła się róża. Jednak i jej towarzystwo stało się dla chłopca kłopotliwe, pomimo, że bardzo kochał kwiat ze względu na jego urodę jak i jej obecność.
Bardzo poświęcał się dla róży, jego świat kręcił się wokół niej, starał się dogodzić jak tylko zdołał, lecz ona była niezwykle wymagająca, Książe nie wiedział, jak ma zaspokajać jej pragnienia. Zależało mu na dobru kwiatka i spełniał każde jej polecenia, jednak róża nadużywała tego niesprawiedliwie wykorzystując chłopca. Mały Książe czuł się bardzo źle z myślą, że nie może w pełni uszczęśliwiać róży, czuł się winny. Lecz nie powinien, gdyż to ona nieodpowiednio postępowała. Zdawało się to niewielkim konfliktem, jednak dla Księcia stanowiło to dużą przeszkodę, a róży nie wiele z tego rozumiała, nie czuła, że go krzywdzi, uraziło go nie tylko czynami, ale zarówno słowami. Chłopiec czuł się dotknięty, zaś dla róży były to słowa bez znaczenia, ale Książe był tylko dzieckiem i wziął je sobie głęboko do serca.
Mały Książe podczas podróży po świecie uświadomił sobie, że nie potrafi żyć bez róży. Dorósł do przyjaźni z tak wymagającą „kobietą”. Czuł się winny, że pozostawił przyjaciółkę w samotności, tak jak on kiedyś żył w pojedynkę. Zrozumieć to wszystko nie było mu łatwo, pomogła jemu podróż po świecie, a najbardziej lotnik jakiego spotkał na pustyni. On pomógł mu zrozumieć, że przyjaźń należy podobnie jak kwiat pielęgnować.