- urodził się w Nowej Wilejce
- do gimnazjum uczęszczał w Wilnie
- w czasie wojny uczył się i zdał maturę na tajnych kompletach
- był prawie rok w oddziale partyzanckim Armii Krajowej na Wileńszczyźnie
- w okresie likwidowania wileńskiej AK przez Rosjan udało mu się uniknąć- aresztowania i przejść- granicę
- wiosną 1945r. znalazł się w Krakowie, gdzie rozpoczął studia polonistyczne na UJ
- niebawem debiutował na łamach prasy jako reportażysta i zaczął pracę w redakcji tygodnika „Odrodzenie”, z którym przeniósł się w 1947r. do W-wy
- później, do 1958r. był członkiem redakcji „Nowej Kultury”
- w 1948r. ukończył swą pierwszą powieść- pt. „Rojsty”
· na jej publikację czekał 8 lat
· była to powieść· , w której po raz pierwszy podjął temat partyzancki, ukazany na podstawie własnych doświadczeń, w sposób daleki od heroizacji
· dążył do oddania nie upiększonej prawdy o swej leśnej wojaczce, co nie mogło zadowolić· ani ówczesnej cenzury, dla której sam temat był nie do podjęcia, ani tych, którym marzyła się gloryfikacja tego tragicznego epizodu dziejów
- Konwicki nie był oportunistą, kiedy jechał jako robotnik kopać- rowy w przyszłej Nowej Hucie, kiedy mieszkał w hotelu robotniczym i pisał swój reportaż „Przy budowie”
- Był natomiast już złapanym w potrzask swojej naiwnej wiary narzędziem ideologicznych nadużyć- , kiedy w 1953r. pisał powieść- „Władza”
- Gorzki smak pomyłki i pierwsze próby prywatnych z nią porachunków przyniosły jego utwory z lat „odwilży”: opowiadanie „Godzina smutku”(1954), powieść- „Z oblężonego miasta”(1956)
- „właściwy” Konwicki zaczął się dopiero od wydanej w 1959r. powieści „Dziura w niebie”, jeśli nie liczyć- debiutanckich „Rojstów”, które również zachowały do dziś walory szczerej i uczciwej relacji z młodzieńczych zderzeń z historią wojennych lat
- „DZIURA W NIEBIE”
· rozpoczyna serię książek Konwickiego, w której pojawia się stale odtąd w nich obecny ten sam klimat, ta sama sceneria i to samo widzenie spraw ludzkich
· akcja utworu rozgrywa się ( tak jak w „Kronice wypadków miłosnych”) w całości w świecie minionym , świecie wspomnień dzieciństwa, a ich bohaterowie jeszcze nie wyszli z wieku chłopięcego
- „ZWIERZOCZŁEKOUPIÓR”
· rzecz dzieje się w dwu epokach równocześnie
· jej mały bohater, chłopiec o mądrości dziecka wcześnie dojrzałego i o wysublimowanej wrażliwości, żyje dziś, w doskonale i zabawnie zarysowanym kręgu współczesnej rodziny warszawskiej, natomiast w rojeniach wyobraźni przenosi się w dawno miniony świat dzieciństwa autora książki
· utwór pozornie młodzieżowy, pełen humoru, którego bohaterem jest dziecko,
· bohater mówi językiem na poły dziecinnym, ale również wielce uczonym, myśli człowieka dorosłego, ciężko doświadczonego przez los
· dziecko-filozof wydaje się niekiedy zaprzeczeniem dziecięcej beztroski, a ukuty przez małego bohatera termin „zwierzoczłekoupiór” zostaje przez niego wytłumaczony jako „takie coś, które nas przez całe życie osacza”, a więc coś, co nie przebrani w dziecięce szatki bohaterowie dzieł literackich czy filozoficznych nazwaliby metafizycznym czy też egzystencjalnym lękiem istnienia
· tego pseudodziecięcego bohatera Konwicki obdarza co prawda osobowością wrażliwego osobowością wrażliwego chłopczyka o wybujałej fantazji, zagrożonego śmiertelną chorobą, ale zarazem nie stara się nawet ukryć· jego intelektualnej i psychicznej tożsamości z własną, autorską, personą
- „SENNIK WSPÓŁCZESNY”
· tu nakładają się na siebie dwie płaszczyzny czasu
· bohater i zarazem narrator ukazuje się nam wśród wydarzeń dziejących się współcześnie, ale przeżywa je jakby były one dalszym ciągiem koszmaru sennego, którego wcześniejsze etapy to wspomnienia z wojny, partyzantki i innych wydarzeń- już zapadłych w przeszłość·
· w czasie wojny bohater był dowódcą partyzanckiego oddziału, wykonał udany zamach na niemiecki pociąg. Uczynił to jednak bez rozkazu i raczej wbrew intencjom dowództwa, został więc zdegradowany
· jako zwykły żołnierz ma się zrehabilitować· , wykonując wyrok na rzekomym donosicielu, w którego winę jednak nie wierzy. Strzela więc tak, by nie trafić· - na zrodzony stąd konflikt nakłada się następny
· w późniejszych latach bohater wstępuje do partii. Nie chce jednak wyjawić· pseudonimu byłego dowódcy w partyzantce, która po wojnie związana była z podziemiem politycznym. Odmawia, bo „nie chce nikogo zdradzić· ”. Wie, że każda zdrada będzie się za nim wlokła jako nieustający wyrzut sumienia
- jeśli nawet powraca Konwicki do tych samych stron rodzinnych, to powraca w różnych funkcjach, przeplatając się zresztą z drugim pejzażem, w którym osadziło go życie w latach dojrzałych: pejzażem współczesnej W-wy, zazwyczaj swoiście przetworzonym, widmowo nierzeczywistym
- bohater jest też niby tą samą kreacją, ale występującą, tak jak i oba toposy pejzażowe, w różnych czasach i różnych okolicznościach
- kolejne powieści to: „Sennik współczesny”(1963), „Wniebowstąpienie”(1967), „Zwierzoczłekoupiór”(1969), „Nic albo nic”(1971), „Kronika wypadków miłosnych”(1974), „Kompleks polski”(1977), „Mała apokalipsa”(1979), „Podziemna rzeka, podziemne ptaki”(1984), „Bohiń”(1987)
- odmienny nieco charakter fikcji niefabularnej mają pisane w formie nibydziennika: „Kalendarz i klepsydra”(1976), „Wschody i zachody księżyca”(1982), „Nowy świat i okolice”(1986)
- mieszaniną obu gatunków są „Zorze wieczorne”
- inną odmianę wizji twórczej Konwickiego, lecz zespoloną z tym widzeniem świata, jakie występuje w jego powieściach, stanowią filmy, realizowane na podstawie własnych, autorskich scenariuszy: „Ostatni dzień lata”(1957), „Zaduszki”(1965), „Salto”(1970), „Jak daleko stąd, jak blisko”(1971)
- Konwicki jest jedynym wybitnym pisarzem, który systematycznie zajmował się reżyserią filmową. W latach 80-tych podjął się też dwukrotnie realizacji filmów, których scenariusze napisał na podstawie tekstów cudzych: jednym z nich był film „Dolina Issy” według autobiograficznej powieści Czesława Miłosza, drugi film „Lawa” to ambitna próba ekranizacji „Dziadów” Mickiewicza
- W 1958r. Konwicki wyszedł z zespołu „Nowej Kultury” w momencie, w którym manifestujące w czasie „przełomu październikowego” swą niezależność- pismo zostało z powrotem podporządkowane partyjnym dyrektywom
- W 1966r. podpisał protest w sprawie Leszka Kołakowskiego i wystąpił z PZPR. Od tego czasu manifestował stale swą solidarność- z ruchem opozycyjnym
- Po kłopotach cenzuralnych z wydaniem „Kalendarza i klepsydry” związał się z drugim obiegiem wydawniczym i cztery następne utwory- „Kompleks polski”, „Małą apokalipsę”, „Wschody i zachody księżyca”, ”Podziemną rzekę, podziemne ptaki” ogłosił w wydawnictwach nieoficjalnych: NOW-ej i „Kręgu”. Wydawnictwa oficjalne zaczęły je przedrukowywać- dopiero od 1989r.
- W utworach Konwickiego często zatarte są granice miedzy jawą a snem, teraźniejszością a przeszłością, światem realnym i światem wyobraźni
- Świat, o którym pisze, to przede wszystkim świat jego wspomnień, wciąż żywych i obsesyjnie powracających, wdzierających się w rzeczywistość- współczesną
- Przeszłość- przyobleka się u Konwickiego w dwa typy obrazów: piękne i przybierające kształt marzenia o utraconym raju dzieciństwa oraz groźne, dławiące jak senny koszmar obrazy wojny, partyzantki, czyjejś tragicznej śmierci, obsesyjnego poczucia winy. W pierwszych powtarza się sielski pejzaż małej osady w dolinie nad rzeką, z życzliwymi, choć- czasem wewnętrznie powikłanymi i dziwnymi ludźmi, którzy mówią śpiewnym, kresowym akcentem. W drugich dominuje przerażenie, pojawiają się obrazy śmierci. Te dwa typy obrazów nie są wyraźnie rozdzielone, przenikają się wzajemnie. Wspomnienie wojny są okrutne, ale łagodzi je ciepły rysunek ludzi w nią uwikłanych niezależnie od swej woli, scharakteryzowanych dosadnie, a zarazem z sentymentem i humorem. Kraj dzieciństwa natomiast nie zawsze jest arkadią. Oglądany jak gdyby z przeczuciem jego utraty, roztacza swą urodę wraz z lękiem i niepokojem.
- Bohaterowie to ludzie czymś udręczeni
· bohater „Sennika” dopiero co podniósł się z ciężkiej choroby, mówi o tym, ze targnął się na własne życie
· bohater „Wniebowstąpienia”- powieści, której akcja rozgrywa się w widmowej, na poły tylko realnej W-wie- jawi się nam jako istota najzupełniej nierzeczywista i budząca grozę: nie wiadomo nawet, czy to żywy człowiek, czy widmo. Jest ofiarą tragicznego wypadku, z krwawą dziurą w głowie, wciąż skarży się na całkowitą utratę pamięci, nie zna własnej przeszłości, własnego imienia, nazwiska
· w powieści „Nic albo nic” już sam tytuł sugeruje kompletny brak możliwości, wszechogarniającą nicość· . Dwa wątki- urwany partyzancki i następujący po nim współczesny- łączy jeden wspólny motyw: ocieranie się bohatera o śmierć· , jego niejasne gra ze śmiercią. Bohater wątku partyzanckiego dodatkowo udręczony jest rozkazem wykonania wyroku na domniemanym zdrajcy czy prowokatorze, bohater wątku współczesnego cierpi na brak poczucia tożsamości. Autor utrzymuje nas w niejasnym podejrzeniu, że być· może ów bohater, w stanie pełnej utraty świadomości, jest zbrodniarzem- wampirem. Ten motyw wampira to jakby symbol-metafora ludzkiego udręczenia.( książka ta została napisana w najcięższym okresie dziejów PRL, po wydarzeniach marcowych)
- „KRONIKA WYPADKÓW MIŁOSNYCH”
· para młodocianych, zakochanych w sobie bohaterów popełnia samobójstwo w obliczu nieuchronnej rozłąki, spowodowanej zarówno dzielącą ich nierównością społeczną, jak ingerencją wydarzeń zewnętrznych (wybuch wojny i związany z nim koniec świata młodości)
· w oczy rzuca się wyraźna stylizacja według wzorów romantycznych
- u Konwickiego często można zauważyć- wpływ tradycji romantycznej. Ich przejawem jest np. powtarzająca się w licznych utworach postać- bohatera z pogranicza rzeczywistości i halucynacji, bohatera, o którym nie wiadomo, czy jest żywym człowiekiem ,czy widmem
- w „Kompleksie polskim” wyraźny rodowód romantyczny mają- wplecione w tok współczesnej akcji powieści- intermedia powstańcze, których bohaterami są Romuald Traugutt i Zygmunt Mineyka
- Maria Janion dostrzega romantyczną tradycję już w „Rojstach”, zwłaszcza w przeprowadzonej przez pisarza konfrontacji romantycznego stereotypu patriotycznego, w którym cale pokolenie było wychowane, z buntem, jaki zrodziło w bohaterze niesprawdzenie się tego stereotypu w życiu.
- Według Janion romantyczna przekora tkwiła także w nowych formach ironii i szyderstwa
- „BOHIŃ”
· przewrotny mit o własnym rodowodzie umiejscowiony został na tle narodowej historii i martyrologii doby powstania styczniowego
· romans rzekomej babki autora z powstańczym emisariuszem- Żydem prowokacyjnie atakuje narodowe i klasowe tabu, panna jest bowiem ze szlacheckiego dworku, a jej narzeczony zginął w powstaniu
- „MAŁA APOKALIPSA”
· akcja toczy się w W-wie w latach rządów Gierka i w momencie wizyty radzieckiego przywódcy,
· do bohatera przychodzi dwóch działaczy opozycji, oświadczając mu, że ma poświęcić· się dla dobra sprawy i publicznie się spalić· przed Pałacem Kultury w chwili, gdy dwaj partyjni przywódcy padną sobie w objęcia
· bohater mimo świadomości absurdu tej propozycji nie zdobywa się na odmowę, cały dzień błąka się po widmowej W-wie i szykuje psychicznie do wypełnienia ofiarnego zadania
· grozę rozbiera groteskowy obraz ogólnej niemożności, rozprzężenia i upadku
· zepsuty mechanizm życia społecznego unaocznia śmieszność· nie tylko władzy, ale i sprzężonej z nią opozycji, pogłębiając świadomość· nonsensu ofiary z życia bohatera
- osobnej wzmianki wymaga cykl utworów, w których Konwicki odchodzi od fabularnej fikcji: „Kalendarz i klepsydra”, „Wschody i zachody księżyca”, „Nowy świat i okolice”
· sam Konwicki określa gatunek tych utworów jako „niby-dziennik , łże- pamiętnik, apokryf autobiograficzny”
· w cyklu tym porusza wiele współczesnych spraw, splata je z wątkami wspomnień, określa czasem bardziej niż w powieściach swój stosunek do życia
· fikcji fabularnej jednak nie porzuca
- w ostatniej książce „Zorze wieczorne”, sto stron fikcji fabularnej zostało włączone w tekst niby- dziennika pisarza, podobnie jak kilka celnie nakreślonych na kartach tego niby- dziennika portretów literackich ( m.in. Adama Michnika). Jest to jednak próba kolejna przestawienia życiowej filozofii pisarza, tragicznej, katastroficznej, podkreślającej bezsens istnienia, odżegnującego się od pociechy, jaką daje wiara w „inny, lepszy świat”. A mimo to połączonej z zachwytem nad urodą danego nam przelotnego istnienia.
- Uroda utworów Konwickiego tkwi w nieprzekazywalnym poetyckim klimacie obrazów i bogactwie stylu pisarza, w osobliwej atmosferze tych utworów, w których realność- przenika się z fantastyką, a ironia i tragizm są tylko innym obliczem czułości serca i wielkiej wrażliwości moralnej