Nie mam jednoznacznego określenia na cierpienie. Według słownika języka polskiego to długotrwały, intensywny ból fizyczny lub psychiczny; męka. Cierpienie może być spowodowane wieloma różnymi czynnikami: zranieniem, zmęczeniem, śmierci bliskiej osoby, braku środków, warunków do życia. Cierpienie jest uczuciem, które każdy człowiek odczuwa inaczej, ale prawie każdy człowiek zadaje sobie to samo pytanie:, „Dlaczego to właśnie ja? Dlaczego to mnie spotkało? Co takiego zrobiłem, że cierpię?”
Cierpienie jest nieodłącznym towarzyszem człowieka. Cierpimy już od najmłodszych lat. Na początku naszej drogi życiowej ból przeważnie spowodowany jest uszkodzeniem ciała podczas upadku, skarceniem przez rodzica, gdy jesteśmy nieposłuszni. Jednak w miarę dorastania powody cierpienia się zmieniają. Nadchodzą rozczarowania, porażki, niepewność jutra. Szukamy jakiegoś wytłumaczenia naszych niepowodzeń. Wtedy też, w obliczu cierpienia szukamy drogi ratunku. Bardzo często naszym ratunkiem okazuje się Bóg. On zawsze nas zrozumie. Nigdy nie potępi naszego postępowania, ale zawsze pomoże w ciężkiej sytuacji. Wiele ludzi właśnie w cierpieniu odnajduje Boga. Bo kto potrafi tak zrozumieć cierpiącego jak nie Jezus, który sam przeżył nieprawdopodobne męki, cierpienia, upokorzenia dla nas, byśmy wiedzieli, ze nas kocha. Jak tylko zaufamy Jezusowi nasze cierpienie stanie się mniejsze.
Najlepszym lekarstwem na cierpienie jest modlitwa. Powierzamy w niej Bogu nasze myśli, odczucia. Bóg staje się naszym powiernikiem. Jemu możemy zaufać w każdej sytuacji powierzyć Mu nasze troski i cierpienia, pozwolić, aby wziął na siebie nasz smutek. On nas wysłucha i na pewno nam pomoże. Jesteśmy przecież jego dziećmi.
Niekiedy sam Bóg zsyła na nas cierpienie. Nie chce nas jednak zniszczyć, ale wystawić nas na próbę czy naprawdę go kochamy. Najbardziej znaną próba, na jaką Bóg wystawił człowieka jest historia biblijnego Hioba. Bóg zabrał mu wszystko, co miał. Rodzinę, dobytek, majątek całego życia. Znajomi z niego szydzili, krewni i przyjaciele się od niego odwrócili, gdyż myśleli, że skoro Bóg go tak ukarał musiał popełnić jakąś straszną zbrodnie. Hiob mimo wielkiego cierpienia, upokorzenia nie odwrócił się od Boga. Zawierzył Bogu, gdyż ufał Mu i Go kochał. Wiedział, że Bóg go nie skrzywdzi, a wszystko, co czyni robi dla jego dobra. Kiedy Bóg widział, że Hiob Go naprawdę kocha zwrócił mu jego rodzinę i majątek. Postawa Hioba jest godna naśladowania, jednak mu w obliczu cierpienia, jakie Bóg na nas zsyła nie potrafimy być tak ufni w Bogu jak Hiob. Często odwracamy się od Niego, wątpimy w Jego miłość do nas. Jednak, kiedy pogodzimy się z naszym bólem wracamy do Boga. Po zaakceptowaniu Jego woli często widzimy, że cierpienie, jakie na nas zesłał zbliżyło nas do Niego. Cierpienie zsyłane na nas przez Boga zawsze ma jakiś sens. Bóg nigdy by nie pozwolił, aby nasze cierpienie nie było nagrodzone.
Myślę, że cierpienie jest bardzo nieprzyjemnym uczuciem i jak długo ono istnieje jest ono nieodłącznym towarzyszem naszego życia. Bez odczuwania cierpienia życie byłoby bardziej przyjemniejsze. Myślę również, że każde cierpienie zbliża nas do naszego Ojca w niebie.