Czy pieniądze mogą dawać całkowite szczęście? Czy będąc bogatymi niczego nie potrzebujemy? Czy biedni nie mogą się cieszyć i mieć szczęśliwe życie? Kto właściwie jest bardziej szczęśliwy: bogacz czy biedny? Kto bardziej ceni posiadanie chleba w domu? Czy mając pieniądze, możemy powiedzieć, że posiadamy wszystko i że niczego więcej do szczęścia nie potrzebujemy?
To niewątpliwie bardzo trudne pytania i często zadające ludziom wiele trudu w znalezieniu na nie odpowiedzi. Pieniądze - to czynnik wywołujący chytrość, zazdrość, wyrozumiałość, wyniosłość, bogactwo, a także nędze, trud, ale czy dają one szczęście? Niewątpliwie każdy potrzebuje pieniędzy, bez nich nie dasię przeżyć, ale ich nadmiar może spowodować zmianę osobowości człowieka w chytrego i łapczywego sknerę. Takim prostym przykładem może być np. Scrooge z "Opowieści wigilijnej" Carola Dickens'a. Ten ponury i chciwy człowiek z każdego chciał wyciągnąć ostatni grosz dla siebie, a sam nikogo niczym nie obdarował. Nikt od niego nawet niczego nie chciał, nikt nie zapytał o godzinę, ani o drogę, bo wszyscy wiedzieli, jakim on jest sknerą. Scrooge nienawidził Bożego Narodzenia, bo uważał, że to tylko dzień płacenia rachunków, dzień, w którym człowiek staje się o rok starszy, a ani trochę bogatszy. Mu chodziło tylko o pieniądze i czy mając ich w bród był szczęśliwy? Nie. Uważał też, że wszyscy biedacy nie mają podstaw do szczęścia, i był zły za to, że żyje w świecie przepełnionym głupcami. Ale tak naprawdę, kto się do nich zaliczał? On sam. Uświadomił sobie to dopiero po odwiedzinach trzech duchów. To one mu uświadomiły, jakie wielkie błędy popełniał, jakim był okropnym człowiekiem i że biedni potrafią być bardzo szczęśliwi, a także błędność słów, jakie kiedyś powiedział, a mianowicie, że biedacy powinni umrzeć, by zmniejszyć przeludnienie. Duch na to odparł mu, żeby nigdy nie mówił tak ohydnych słów, bo nie wie, kto jest zbędny na tym świecie, i żeby nie decydował o tym, kto ma żyć, a kto umrzeć, bo być może w oczach Boga jest znacznie mniej warty od tych ludzi. Scrooge po tych odwiedzinach zmienił swoje dawne postępowanie. Zaczął bardzo pomagać ludziom, a najbardziej swojemu pracownikowi i jego rodzinie, a dla Timi'ego stał się drugim ojcem. Niektórzy drwili z tej nagłej przemiany, ale Scrooge na to nie zważał. Cieszył się wreszcie ze swojego prawdziwego szczęścia i pomocy, jaką mógł nieść innym. I właśnie od tego czasu był szczęśliwym człowiekiem, bo był kochany i potrzebny. To wszystko może dawać dużo do myślenia, może też nam, a nie tylko Scrooge'owi, uświadamiać, że pieniądze nie są wszystkim. Jednak niektórym nie wystarczy tylko przykład z opowieści, dlatego sięgniemy teraz do rzeczywistości. Ilu z nas pragnie być sławnym i bogatym? Bardzo wiele ludzi. Wydaje im się, że to ich całkowicie uszczęśliwi, ale trzeba na to popatrzeć z innej strony, a mianowicie ze strony tych sławnych osób. Weźmy na to prosty przykład różnych piosenkarek, piosenkarzy, czy aktorów. Np. wszystkim znana Marylin Monroe. Wg ludzi była ona szczęśliwa. Miała pieniądze, sławę i powodzenie u płci przeciwnej. Tak było, ale nigdy nie zaznała miłości, nigdy nie była szczęśliwa. A teraz np. weźmy sławnego rapera Eminem'a. Czy on jest szczęśliwy? Sam się przyznał przed kamerami i w wywiadach, że gdyby mógł cofnąć czas, to wcale nie zacząłby rapować, bo to mu przyniosło nieszczęście. Nawet w tekstach piosenek Eminem'a słychać jego ból i żal do samego siebie. Jest jeszcze wiele nieszczęśliwych osób, które tylko udają szczęśliwych. Rozejrzyjmy się wokoło. Na każdym kroku możemy dostrzec takich ludzi...
Z tych argumentów możemy wywnioskować, że pieniądze szczęścia nie dają, więc nie miejmy na uwadze tylko ich, ale cieszmy się z tego, co mamy, że w ogóle coś posiadamy...