"Zemsta" Aleksandra Fredry jest komedią, a ściślej jedną z jej odmian, zwaną "komedią charakterów". Przedstawia w przejaskrawionych formach ludzkie wady w celu ich ośmieszenia. Co warto podkreślić- wady jednostek, a nie zbiorowości. Przedmiotem ośmieszenia w Zemście są więc m.in: starcza głupota, tchórzostwo, pazerność na pieniądze i słabość starzejących się dam do młodych chłopców.
Popularność Zemsty Wajda zawdzięcza w dużej mierze aktorom. Świetny był Andrzej Sewerynw roliłowrogiego Rejenta Milczka, Janusz Gajo jako groźny krzykacz Cześnik Raptusiewicz, zdecydowana i pewna siebie kobieta o silnym charakterze Klara-w tej roli Agata Buzek i potulny, zdominowany przez własnego ojca Wacław- Rafał Królikowski. W roli Papkina Wajda obsadził Romana Polańskiego. Dlaczego? Nie wiem. Pewnie będze wbrew ogólnej opinii, tym bardziej teraz, kiedy trwa wieki "boom" wokół Polańskiego, ale dla mnie Roman Polański aktorem nie jest. Jego Papkin jest mdły, jednostajny, monotonnie recytuje tekst, jakby powtarzał sobie pod nosem, co tam w ogóle w tym tekście jest. Szkoda. Tym bardziej, że Papkin z ekranu prawie nie schodzi.
Również gdybym miała ocenić fryzury i kostiumy aktorów postawiłabym 2. Szczególnie "ciekawe" jest ułożenie włosów na gwie Klary. Moim zdaniem jej fryzura powinna nosić nazwę "zemsty fryzjera", a cały jej image jest fatalny. Mało ciekawy i ubogi jest również wystrój wnętrz, w których zostały nakręcone sceny filmu. Meble i inne przedmioty codziennego użytku wyglądają po prostu jak atrapy nienadające sie do niczego."Rewalacyjna" jest również sceneria, w której rozgrywa sie akcja, a mianowicie ruiny zamku. Kiedyś potężny i imponujący, teraz ledwie kupy sie trzyma. Tym bardziej absurdalny jest ten mur po środku. Zamiast wykorzystać cegły na odbudowę zamku, jego właściciele marnują je usiłując zbudować to, co ich dzieli. Również łatwe zburzenie muru granicznego przez Wacława w końcówce filmu jest moim zdaniem zbyt dosłowną metaforą.
I mimo, że całość jest porządnie sfotografowana i ozdobiona świetną muzyką Wojciecha Kilara, ten film nie zachęciłby mnie do przeczytania książki. Polecam jednak obejrzenie go wszystkim, którym podobała się ekranizacja filmu "Pan Tadeusz".