profil

Wolność i zniewolenie jako uniwersalny motyw w literaturze XX wieku.

poleca 85% 289 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Gustaw Herling Grudziński Inny Świat

Wiek XX to niewątpliwie najstraszniejszy okres w dziejach ludzkości, która została wystawiona na okrutną próbę, jaką była I i II wojna światowa. Świat nigdy nie przeżył tyle okrucieństwa i bezlitości w wykonaniu ludzi, którzy musieli zginąć, aby urzeczywistniły się projekty i plany ujarzmiających ich zbrodniarzy. Pomimo podejmowaniu prób degradacji jednostki ludzkiej, przejawianej w fizycznym i psychicznym znęcaniu się nad człowiekiem, zdołał on przetrwać. Udało się mu zachować jednak nie istniejąc w rzeczywistości wojennej wartości moralne, które nadają sens stosunkom międzyludzkim w normalnych warunkach. Okrucieństwo zbrodniarzy wojennych nadal przeraża i wzbudza do refleksji nad postępowaniem ludzi wobec siebie. Okazuje się że człowiek zdolny jest do najgorszego, żeby tylko zdobyć upragniony cel. I wojna światowa przyniosła ogromne zmiany w porządku europejskim. Po jej zakończeniu w 1918 roku Polska odzyskała niepodległość po 123 latach niewoli. Fakt ten stał się wielkim wydarzeniem dla wszystkich Polaków, punktem zwrotnym w dziejach państwa polskiego. Oswobodzona Polska zaczęła na nowo odbudowywać się po stratach, które przyniosła wojna. Upragniona wolność przyczyniła się do rozbudzenia działań ludności w zakresie rozwoju wszystkich dziedzin życia. Było bowiem teraz możliwe realizowanie swych marzeń i planów, które narodziły się dawno temu, a dopiero teraz stały się realne do spełnienia.

Lecz żeby nie dać za dużo wolności Polakom 1.września.1939 roku wybucha II wojna światowa. Tego dnia rozpoczęło się największe zniewolenie w dziejach ludzkości. Nigdy jeszcze świat nie ogarnęło z taką mocą okrucieństwo i bestialstwo, za które odpowiedzialni są zbrodniarze hitlerowscy i sowieccy.

Świat okupowanej przez Niemców Warszawy opisuje w swych opowiadaniach T. Borowski. Rzeczywistość wojny była okrutna, ale trzeba było nauczyć się w niej żyć. Nie znaczy to jednak, że ludzie nie odczuwali strachu, tym bardziej, że byli świadkami organizowanych regularnie łapanek i egzekucji. Każdy mógł być zwerbowany do obozu pracy, albo co gorsze wysłany na śmierć, co niejednokrotnie się ze sobą łączyło. Ludność okupowanej Warszawy zajmowała się wieloma dziedzinami, kwitły lewe interesy, spekulacje, paserstwo, oszustwa i wszelkiego rodzaju handel. Główny bohater opowiadania –T.Borowski –jest poetą. Pisanie jednak nie jest jedynym zajęciem, Tadeusz pracuje bowiem w firmie, zajmującej się handlem artykułami budowlanymi. Finansuje też produkcję bimbru u swojego kierownika, czyli jak całe społeczeństwo stara się zarabiać w każdy możliwy sposób. Ludzie musieli przestać martwić się losem innych, sami bowiem żyli w strachu przed zatrzymaniem. W każdej chwili mogli zginąć rozstrzelani, możliwość zarobku dała im nadzieję, że po nastaniu pokoju będzie żyło się lepiej w wolnym kraju. Borowski ukazał także obraz obozów koncentracyjnych. Sytuację ujętych przez hitlerowców więźniów przedstawił z perspektywy takiego właśnie więźnia, człowieka zlagrowanego. Życie obozowe różniło się całkowicie od życia na wolności. Panowały tu inne prawa regulujące wzajemne stosunki pomiędzy więźniami. Były to prawa dżungli, wygrywał silniejszy. Głównym celem było przetrwanie, co w warunkach obozowych stawało się bardzo trudne ze względu na panujące tu warunki. Hitlerowcy doprowadzili do degradacji ludzkiej osobowości. Dewaluacji uległy prawa moralne, które nie pomagały w przetrwaniu. Nadrzędną rolę odgrywały wartości moralne. Warunkiem przeżycia było zaspokojenie głodu. Walki o jedzenie były na porządku dziennym, tutaj sprawdziła się zasada: „kto silniejszy, ten lepszy”. Życie ludzi było zdeterminowane przez głód i ból. Człowiek żył w ciągłym strachu o następny dzień. W takich warunkach nie było mowy o wyższych wartościach, niż wartości materialne. Nie istniała miłość, przyjaźń, współczucie czy litość. Więzi ludzkie ograniczyły się do współzawodnictwa i walki. Codzienny widok cierpienia, śmierci, bólu nie wzbudzał już w nikim żadnych uczuć. Nikt nie przejmował się losem drugiego człowieka. W obozach kusił handel, kradzieże, jak to opisano w opowiadaniu „Dzień w Naharmenzach”. Najczęstszym przedmiotem kradzieży było jedzenie, a także ubrania. Okazją do polepszenia swojej pozycji był udział w rozładunku nowego transportu. Tu można było zdobyć trochę jedzenia i ubioru. Uczestnictwo w rozładunku było więc dla więźniów swego rodzaju zaszczytem. Słowo „człowiek” nabierało w obozie innego znaczenia niż rzeczywistości poza murami. Nikt nie martwił się jego losem, musiał liczyć na siebie. Obyczajowość obozową ukazał Borowski w opowiadaniu „U nas w Auschwitzu”. Człowiek zlagrowany to jednostka, którą pozbawiono całkowicie humanitaryzmu. Degradacja wartości, osobowości, a także znęcanie się fizyczne powodowały upadek moralny i psychiczny.

Mechanizm zbrodni ludobójstwa przedstawia w swym dziele „Medaliony” Z. Nałkowska. Jako członkini Głównej Komisji Badań Zbrodni Hitlerowskich przesłuchiwała świadków zbrodni hitlerowskich. Przyczyniło się to do powstania opowiadań- reportaży, ukazujących nieludzkość wojny. System faszystowski „produkował” morderców, zbrodniarzy, którzy walczyli o panowanie „rasy nadludzi” na świecie. W ten sposób przyczynił się do śmierci milionów niewinnych, którzy zginęli bo tak podobało się innym. Nieprawdopodobne wydają się nam zbrodnie, których dopuścili się hitlerowcy. Największym chyba okrucieństwem lat II wojny światowej było wykorzystanie ludzi jako surowca do produkcji mydła i nawozów.

Nałkowska ukazała obraz postaci dr Spannera, który w gdańskim Instytucie Anatomicznym prowadził fabrykę mydła, wyrabianego z ciał zamordowanych więźniów. Ciała ludzkie były również świetnym materiałem służącym celom naukowym. Toteż przeprowadzano na więźniach rozmaite eksperymenty. Wspomina o tym bohaterka opowiadania „Dno”. Znęcali się, otwierali rany, uprawiali różne praktyki. Mordowanie stanowiło dla oficerów rodzaj rozrywki, sposób wykazania się, sprawdzenia swoich możliwości i umiejętności. Przetrwanym obóz odbił się w psychice ludzkiej, pozostawił niewidzialne, nie gojące się rany. Człowiek, który przeżył obóz koncentracyjny, to istota o zdegradowanej osobowości, która nigdy nie zapomni krzywd mu wyrządzonych.

Sytuację więźniów sowieckich przedstawia natomiast G. Herling-Grudziński nz łamach powieści „Inny Świat”. W przeciwieństwie do Borowskiego cały czas wierzy w możliwości ocalenia człowieczeństwa, wartości ludzkie wystawiane są na ciężką próbę, ale nie kapitulują. Utwór Grudzińskiego to świat odwróconego dekalogu, świat odwróconych ludzkich wartości, świat bez nadziei, bez litości dla innych, świat życia w obojętności. W „Innym Świecie” ukazał autor obozową rzeczywistość, codzienne życie więźniów, ich pracę. Stosuje się podobną jak w obozach hitlerowskich metodę fizycznego i psychicznego zniszczenia człowieka przez bliźniego, zmuszania go do nieludzkiego wysiłku. Tutaj znów panuje zasada „silniejszego”. Słabi, chorzy, którzy nie nadawali się do pracy- musieli zginąć. Ich utrzymanie za dużo kosztowało i nie było opłacalne.

W takich warunkach człowiek stawał się zwierzęciem, zniknęła w nim postawa humanitarna, szlachetna strona osobowości: „człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach”. Tu tych kryteriów nie było, człowiek stawał się takim, jak środowisko, w którym przebywał.

Wojna ukazała jak wiele może znieść człowiek skazany na niehumanitarne traktowanie, jak wiele upokorzeń, bólu jest w stanie przetrwać. Wiąże się to jednak z degradacją osobowości, systemu wartości, pozostawia niezauważalne rany w psychice. Wojna powoduje że śmierć i cierpienie nie robi już wrażenia. Nigdy wcześniej człowiek nie upodlił tak bliźniego. Co więc sprawiło, że ludzie sobie zgotowali taki los?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut

Ciekawostki ze świata