Fiodor Dostojewski w powieści "Zbrodnia i kara" przedstawił różne postawy wobec świata, ładu społecznego, stosunku do otaczającej bohaterów XIX-wiecznej rzeczywistości. Osoby przedstawione, prezentują różne wartości, idee, myśli filozoficzne. Autor krytycznie ocenia liberalizm i kulturę Zachodu, twierdzi, że lekarstwem jest religia. Sonia Marmieładowa jest postacią bardzo religijna, to ona wprowadza tematykę wiary, jako wskazówki w życiu, opozycji do pozbawionej moralności oraz norm etycznych kultury Zachodu prowadzącej do rozpadu społecznego, Przeciwstawiony postawie Soni jest Raskolnikow, który w imię własnej idei człowieczeństwa łamie najważniejszą zasadę moralną, zabija.
Konfrontacje wartości Sonii i Rodiona w powieści mają miejsce podczas dwóch rozmów prowadzonych w mieszkaniu Sonii. Raskolnikow jest ubogim, młodym człowiekiem, porzucił studia prawnicze z powodu braku środków, co nie jest do końca prawda, gdyż jego kolega Razumichin, będący w podobnej sytuacji, nadal dawał sobie radę. Raskolnikowa stworzył pewną teorię, którą opisał w artykule wysłanym do gazety, zakładała, że człowiek będący niezwykłym, nie zważa na żadne normy etyczne, sam sobie stanowi prawo. Wyznając Soni, że zabił Alonę i Lizawietę Iwanowne, tłumaczy się właśnie tym, że zrobił to dla siebie, dla sprawdzenia swojej idei, a zgodnie z nią, czy sam jest ponadprzeciętnym człowiekiem. Stara się udowodnić, że jest wielkim człowiekiem, Napoleonem, którego często przywołuje. Był pewny własnej idei i tego, że zabicie lichwiarki pozwoli mi uznać siebie samego za człowieka niezwykłego, zdolnego do stania ponad innymi. Rodion załamuje się jeszcze przed zabójstwem, działa impulsywnie i nierozważnie. Przez wiele czasu po śmierci dwóch sióstr śnią mu się koszmary, przez co zamyka się we własnym mieszkaniu, jakby był chory. Z upływem czasu zaczyna rozumieć, że nie jest w stanie przebywać z innymi, którzy na pewno go nie rozumieją. Dlatego właśnie Sonii wyznaje prawdę, bo jest ona mu bliższa niż ktokolwiek inny, tak samo przekroczyła bariery moralne, poprzez to wychodząc poza margines społeczeństwa. Rodion przychodzi do Sonii po raz drugi, by wyjawić jej kto zabił Lizawietę, z którą się przyjaźniły. Może i Rodion Romanycz ma rację mówiąc, że doceniani są ci, którzy poważą się na więcej niż inni, jednak ujawnia, że nie kierują nim żadne moralne wartości, poświęcony jest jakimś nieokreślonym ideom, wytworom własnej duszy. Natomiast Sonia współczuje mu, bo wie, z czym wiąże się poczucie zbrodni, popełnionej przez osobę, tak naprawdę czystą moralnie, wiedzącą, że czyni źle, kierowaną jakimiś demonicznymi ideami. Sama jest kurtyzaną, jednak jest to wynik jej poświęcenia dla rodziny, dlatego często wspominana jest ofiara jaką ponosi by utrzymać rodzinę. Mimo tego, Sonia jest niezwykle religijna, od początku wie, że Rodion musi iść na katorgę, bo to jedyna droga do odrodzenia, wzorem Łazarza, którego historię czytają razem, jawnogrzesznica razem ze zbrodniarzem w pokoju oświetlonym wątłym blaskiem świecy w lichtarzu. Jasne jest, że kierują nią najwyższe wartości, które wprowadzą przebłysk sensu w jej tragicznym, niemal namacalnie naznaczonym piętnem życiem. Mimo, że znamy jej niechlubna historie, bohaterka zdaje się uosobieniem niewinności, poświęca się dla tych których kocha, ofiaruje również pomoc Raskolnikowi. Dostojewski pokazuje także inne postawy i wartości, wzorcowo dobra wydaje się także Awdotia, siostra Rodiona, podobnie chce poświecić się dla osób, które kocha i mimo własnych uczuć poślubić Łużyna. Te dwie kobiety tak samo kochają jednego mężczyznę, dlatego tak dobrze się dogadują. Autor krytykuje w powieści nihilistów, których skrajnym przedstawicielem jest Lebiezatnikow.
Dostojewski zawarł w swoim utworze przekrój różnych postaw i kryjących się za nimi wartości. Prezentuje idee Sonii i Rodii, które są opozycyjnie do siebie przedstawione. Można je w różny sposób warunkować, uzasadniać i oceniać, jednak w końcowej ocenie okazuje się, że wygrywają wartości Sonii. Niemożliwe jest życie poza normami moralnymi, nie tymi społecznymi, ale takimi które wyznacza nam sumienie, bo są one wyznacznikiem człowieczeństwa.