Książka ta została wydana w Warszawie, w 1991 r. Jest to przykład opowiadania. Głównymi bohaterami są: Mały Książę, narrator - pilot, róża.
Na początku narrator przypomina swoje dzieciństwo i krytykuje postrzeganie świata przez dorosłych. Gdy pilot musi awaryjnie lądować na Saharze, spotyka złotowłosego chłopca. Ich znajomość rozpoczęła się od narysowaniu Księciu baranka. Po pewnym czasie okazało się, że spadł z innej planety - asteroidy B-612. Z początku przybysz był bardzo tajemniczy, ale w dalszej części książki sporo się o nim dowiadujemy. Jego ulubione zajęcie to podziwianie zachodów słońca. Był bardzo pracowity. Codziennie przeczyszczał trzy wulkany, spełniał zachcianki róży, która była bardzo wybredna i egoistyczna, wyrywał baobaby. Jednak po pewnym czasie miał dość usługiwania kwiatowi i postanowił wyruszyć w podróż.
Na pierwszej odwiedzonej planecie spotkał Króla, który uważał, że wszyscy ludzie są jego poddanymi. Mimo że ta planeta wydała się Księciu nudna, nauczył się bardzo ważnej rzeczy: autorytet opiera się na rozsądku. Później odwiedził Próżnego. Osobę tę cieszyło, gdy ktoś mu klaskał. Był jednak głuchy na wszystko inne niż pochwały. Mały Książę uznał dorosłych za śmiesznych i kontynuował swoją podróż. Na kolejnej planecie spotkał Pijaka. Ta wizyta pogrążyła go w smutku. Mężczyzna pił, aby zapomnieć, że wstydzi się swojego pijaństwa. Bankier, którego odwiedził na następnej planecie, był ciągle zajęty obliczeniami i nie ukrywał, że wizyta mu przeszkadza. Uważał się za człowieka poważnego, ale jego tok myślenia przypominał Pijaka. Piąta asteroida była najmniejsza ze wszystkich, którą odwiedził Mały Książę. Zamieszkiwał ją Latarnik. Wykonywał pożyteczną pracę - zapalał i gasił latarnię. On jeden nie wydał się chłopcu śmieszny. Podziwiał jego zaangażowanie i oddanie się pracy. Następna planeta zamieszkiwana była przez Geografa. Te odwiedziny okazały się bardzo ważne i wiele uświadomiły Małemu Księciu. Dowiedział się, że jego ukochany kwiat, róża, jest efemeryczna.
Następnie chłopiec udał się na Ziemię. Na początku spotkał żmiję, która zaoferowała mu pomoc, gdy tylko zatęskni za swoją planetą. Potem natknął się na ogród pełen róż, co uświadomiło Księciu, że jego kwiat nie jest wyjątkowy. Później spotkał lisa, od którego dowiedział się wielu ważnych rzeczy. Wytłumaczył mu istotę oswojenia, dowiódł, że po stworzeniu z kimś więzów, jest się dla niego wyjątkowym. W ten sposób chłopiec zyskał przyjaciela. Na pożegnanie otrzymał sekret: "Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu". Następnie Książę spotkał Zwrotniczego i zastanawiał się, czemu zawsze się wydaje, że w innym miejscu będzie lepiej.
Tu Mały Książę kończy przywoływać swoje wspomnienia.
Pilot i chłopiec spędzili ze sobą dużo czasu i zabrakło im wody. Szczęśliwie, znaleźli studnię.
Książę bardzo tęsknił za swoją różą i bał się o nią. Odszukał żmiję i postanowił skorzystać z jej pomocy. Powiedział pilotowi, że ilekroć spojrzy na niebo, wszystkie gwiazdy będą się śmiały i przypominały mu o Małym Księciu. Chłopiec wiedział, że nie może wrócić z ciałem, bo jest za ciężkie. Dał się ukąsić żmii i osunął się na ziemię. Narrator, pogrążony w głębokim smutku i rozmyślaniach, wrócił do domu.
Uważam, że jest to piękna książka. Z pozoru prosta i przeznaczona dla dzieci, ale zawiera ważne prawdy. Jest w niej mowa o przyjaźni, miłości oraz o wyjątkowości każdego z nas. Autor porusza ponadczasowe filozoficzne wątki. W tej lekturze ukryte jest pytanie o sens życia, jak i o śmierć.