Stanisław Barańczak
„Pan tu nie stał”
Pan tu nie stał, zwracam panu uwagę,
że nigdy nie stał pan za nami
murem, na stanowisku naszym też
pan nie stał, już nie mówiąc, że na naszym czele
nie stał pan nigdy, pan tu nie stał, panie,
nas na to nie stać, żeby pan tu stał
obiema nogami na naszej ziemi, ona stoi
przed panem otworem, a pan co,
stoi pan sobie na uboczu
wspólnego grobu, panie tam jest koniec,
nie stój pan w miejscu, nie stawiaj się pan, stawaj
pan w pąsach na szarym końcu, w końcu
znajdzie się jakieś miejsce i dla pana
Wiersz ten posiada wyraźny kontekst historyczny, ukazuje bowiem smutną i przykrą rzeczywistość okresu Polski Ludowej.
Barańczak obrazuje jedną z długich kolejek w których oczekują na towar zniecierpliwieni ludzie. Ówcześnie znanym był fakt, że aby móc kupić jakikolwiek produkt należało się wcześniej ustawić w kolejce, niestety zawsze istniała obawa, że oczekiwanego produktu nie starczy dla wszystkich.
Tytułowy zwrot wypowiedziany do osoby wpychającej się w kolejkę nie wywołuje jednak kłótni a przywołanie kolejnych związków frazeologicznych.
Podmiot lirycznym jest osoba , która pragnie zmienić sytuację w ówczesnej Polsce i próbuje nakłonić innych, aby przestali milczeć i wreszcie zaczęli walczyć o swoje miejsce w życiu. Wiersz jest grą słowną.
Wiersz jest przykładem utworu, którego głównym przedmiotem są przedstawione przeżycia wewnętrzne zwrotu do adresata. Odbiorcą jest anonimowy człowiek czasów komunizmu, który „stoi na uboczu”, nie biorąc udziału w oficjalnym życiu „stoi w miejscu”. Nawet „stawia się”, a więc buntuje przeciwko władzy, ma odwagę protestować. Podmiot liryczny - ostrzega go, że postępując w ten sposób, nie może się niczego od życia spodziewać, tylko „wspólnego grobu”, znajdzie się na samym końcu społecznej hierarchii, bez jakichkolwiek szans życiowych. By złagodzić groźbę, odwołuje się do ambicji, rozsądku „I ona (ziemia) stoi przed panem otworem” Na koniec oferuje „przebaczenie” - „w końcu znajdzie się jakieś miejsce i dla pana”. Oczywiście, za cenę rezygnacji ze swych poglądów i jakiejkolwiek akceptacji istniejącej rzeczywistości.
Barańczak w tym wierszu wskazuje, co przekreśla człowieka w państwie totalitarnym - inność, odwaga głoszenia własnych poglądów,. Za niebezpieczny uznano nie tylko aktywny sprzeciw, równie niepokojąca dla systemu jest „emigracja wewnętrzna” - ucieczka w świat ducha, religii.