Marzyłem zawsze o tym, by zwiedzić Italię. Takie wyprawy kojarzą mi się z czymś emocjonującym i tajemniczym. Na początek chciałbym zobaczyć Mediolan.
Będąc w Mediolanie na pewno odwiedziłbym stadion San Siro. Chciałem zawsze zobaczyć go od środka. Ten stadion należy do największych w Europie, jest w stanie pomieścić 60.000 Kibiców. Wychodząc ze stadionu na straganie pod nim kupiłbym szalik Milanu FC. (Mojego ulubionego klubu) Potem pojechałbym wprost do stolicy Włoch - Rzymu. Miasto to zawsze fascynowało mnie bogactwem swej historii. Na pewno przespacerowałbym się uliczkami starego miasta. Podobno Rzym założył Romulus 21 Kwietnia 753 roku p.n.e. i został jego pierwszym królem. Od tej daty liczona była historia miasta. Odwiedziłbym również słynne Koloseum, w którym kilkaset lat temu walczyli gladiatorzy.
Później udałbym się do Wenecji. Jest tam kanał kanał, gdzie przymocowane są gondole. Jak dowiedziałam się od jednego z tubylców jest ich tu około trzystu. Ich charakterystyczne dzioby wygięte są niczym szyje dumnych czarnych łabędzi.
Będąc we Włoszech na 100% zawitał bym na plaży nad Morzem Śródziemnym. Woda jest tam tak krystaliczna , że pewnie mógłbym w niej zobaczyć swoje odbicie. Zasolenie wód jest tam tak duże , że leżąc unosiłbym się na wodzie. Gdybym mógł wypożyczyłbym sobie ogromną żaglówkę i opłynął nią całe wybrzeże półwyspu Apenińskiego.
Po wizycie w Wenecji i nad Morzem Śródziemnym zawitałbym do Neapolu. Jest tam piękny stadion. (Drugi największy we Włoszech zaraz po San Siro) W tym mieście znajduje się także drugi, co do wielkości port we Włoszech. Neapol jest czwartym, co do wielkości gospodarki miastem we Włoszech, za Mediolanem, Rzymem i Turynem. Jest jednym z największych ośrodków przemysłowych kraju. Miasto zostało wybrane na europejską siedzibę organizacji AKP oraz na Miasto Literatury przez UNESCO.
Dzień przed wyjazdem do Polski udał bym się na spotkanie z papieżem. Na placu Św. Piotra zawsze jest ogromny tłum ludzi na pewno spotkałbym wielu pielgrzymów z Polski.
Po wizycie na Placu Św. Piotra udał bym się na mecz do Turynu. Tamtejsza drużyna wspaniały Juventus jest jedną z legendarnych drużyn w historii piłki nożnej. Grali tam fenomenalni piłkarze tacy jak: David Trezeguet i Aleksandr Del Piero.
Tego meczu nie zapomniał bym do końca życia. Są to niesamowite emocje i przeżycia , gdy 40.000 gardeł skanduje nazwisko jednego piłkarza.
Ta wycieczka byłaby bez wątpienia najlepszą w życiu. Chciałbym ją odbyć już za kilka lat.