Jakiś czas temu obejrzałem film, pt. ”Romeo i Julia”. Został on nakręcony przez Baza Luhrmanna. Zekranizował on najsłynniejszy dramat Williama Szekspira. Reżyser przeniósł miłość szekspirowskich kochanków w czasy nam znane. Dzięki współczesnej scenerii, muzyce oraz wartkiej akcji film stał się hitem w USA i zyskał przychylność widzów, a zwłaszcza ich młodszej części na całym świecie.
Akcja filmu została przeniesiona do fikcyjnego miasta Verona Beach, będącego jedynie przedmieściami jednej z wielkich metropolii USA. Opowiada widzom o losach tytułowych bohaterów (Romeo i Julia) przeniesionych do wyżej wspomnianego miasta. Nadal przedstawia dwa zwaśnione rody, ale teraz w postaci dwóch wielkich gangów wplątanych w „mafijne klimaty”, które nawzajem się zwalczają. Bardzo ważną cechą tej ekranizacji jest to, że oryginalne dialogi dramatu nie zostały zmienione, ale poskracane ze względu na czas przeznaczony na film. Dzięki temu bardziej przybliża nam Szekspirowskie dzieło.
Jeśli chodzi o bohaterów to jak dla mnie może ujść w tłumie…W rolę Romeo wcielił się Leonardo Di Carpio (Lełonardo di Karpio), znany z Tytanica w którym występował także jako tytułowy „kochaś” i „Szybkich i Martwych”. Jego chłopięca buzia, blond włosy i nienaganna sylwetka wspaniale pasowały do tego filmu. Prawdziwy Romeo, kochanek wszech czasów. Ale jako aktor nie podobał mi się, zagrał tutaj lekkiego flegmatyka nie wiedzącego co tu się dzieje. Najlepiej wypadł jako kochaś…Julię zagrała Claire Danies. Piękna i młodziutka, wtedy osiemnastoletnia Claire świetnie wypadła w roli Julii. Młoda i zarazem bardzo kobieca dziewczyna, nie tylko sprawdziła się jako dobra kochanka z ładną buzią, ale także jako osoba potrafiąca utrzymać dramaturgie i napięcie u widza. Moja uwaga podczas filmu była skierowana głównie na jej osobę…Bardzo dobrze na tle bohaterów pierwszoplanowych wypadli dalszoplanowi. W roli służby Kapuletów zagrali: Jon Lequizamo w roli Tybalta i Carlos Martin Otalora w roli Petruccio; służbę Montekich zagrali: Marcutio Herold Perrineau Jr. jako Mercutio i Dash Mihok w roli Benvolio. Najbardziej z bohaterów drugoplanowych pamięć zapada Tybalt, a zwłaszcza jego wygląd i brawura. Świetnie wypadł w swojej roli.
Akcja filmu jest raz wartka, raz przy nudnawa. Siedząc w ławce raz się podnosiłem słysząc jakąś szybką i żwawą muzyką, a raz po prostu przykładałem głowę do ławki i uderzałem w „kime”. Dzięki paru sceną z Romeo i Julią w sypialni, albo innych temu podobnych miejscach film stał się trochę ciekawszy. Parę mafijnych porachunków i negocjacji z użyciem pistoletów dało filmowi szybkość. Jednak i tak najlepsze są momenty które mnie wzruszyły do łez, których filmie jest bardzo dużo.(coś dla romantyków…).
Scenografia w filmie jest świetna, wręcz doskonała. Fikcyjne miasto Verona Beach zostało świetnie przedstawione. Kostiumy też zostały świetnie dobrane. Zarazem przybliżały nam tamte czasy, a zarazem były nowoczesne. Bardzo udany dobór.
Uważam, że film można obejrzeć chociażby żeby zobaczyć flegmatycznego Leonardo di Karpio i pośmiać się trochę z „głupoty” zakochanych. Jeśli zaś masz zamiar dobrze się bawić i mieć jakąś satysfakcje z obejrzenia filmu to nawet nie dotykaj tego tytułu. Stracisz cenne 3,99 zł, a za to możesz wypożyczyć sobie jakiegoś typowego wyciskacza łez albo jakąś fajną komedie.