profil

Michałowska Średniowiecze - Bogurodzica

poleca 85% 1232 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

BOGURODZICA
Nie znamy pierwotnego, oryginalnego tekstu Bogurodzicy i nie wiemy, jak brzmiał on w momencie swych literackich narodzin. Nie umiemy określić czasu i miejsca powstania pieśni, ani, tym bardziej, wskazać twórcy jej słów i melodii.
Domyślamy się, że żyjący (jak długo?) w ustnym przekazie utwór, zgodnie z prawidłami poezji oralnej, ulegał zmianom i przekształceniom, zanim jego dwie, różniące się między sobą wersje zostały utrwalone w piśmie na początku XV wieku. Pierwszy ze wspomnianych przekazów (zwany kcyńskim) obejmuje dwie początkowe zwrotki wraz z nutami. Został on sporządzony anonimową ręką na tylnej wyklejce oprawy kodeksu, zawierającego autograf łacińskich kazań niedzielnych Macieja z Grochowa, będącego ówcześnie wikariuszem w Kcyni, w pobliżu Gniezna. Maciej z Grochowa zakończył swą pracę - jak sam informuje - w święto Apostoła Tomasza (28 VII) 1407 roku. Po tej dacie rękopis został oprawiony. Dopiero po nalepieniu przez introligatora tylnej wyklejki, ktoś nieznany zapisał na niej nuty i dwie początkowe strofy Bogurodzicy. Mogło to stać się w r. 1408 lub 1409, a może nawet nieco później. Drugi przekaz (zwany krakowskim), obejmujący 13 zwrotek bez nut, został sporządzony również anonimową ręką na karcie 87v łacińskiego kodeksu, którego pisanie zakończono "in vigilia Ramis Palmarum" ("w wigilię Niedzieli Palmowej", tj. 7 IV) 1408 roku. Pieśń wpisano po tej dacie, może jeszcze w 1408 roku, a może nieco później; w każdym razie stało się to przed przełomem lat 1420-1430, kiedy to w pisowni zaczęto oznaczać systemowo zmiękczenia spółgłosek. Redakcja ta stała się podstawą większości późniejszych kopii. Tak więc na początku XV wieku, mniej więcej w tym samym czasie, ale w dość odległych od siebie miejscach kraju: w Kcyni (lub w Gnieźnie?) oraz w Krakowie anonimowi skryptorzy zapisali dwie niejednakowe wersje Bogurodzicy. Świadczy to oczywiście o szerokim już wtedy zasięgu ustnego funkcjonowania pieśni, ale też o niepełnym jeszcze ustabilizowaniu się jej tekstu. Warto podkreślić, że odmienności dwóch pierwszych strof nie były wielkie; podstawę rozbieżności wspomnianych przekazów stanowiła głównie nieobecność w pierwszym, a obecność w drugim aż 11 dalszych zwrotek. Zapis kcyński uchodzi za najbliższy oryginałowi. Pisarz, który go wykonał, był zapewne człowiekiem wiekowym (wskazuje na to znamienny dla XIV wieku dukt pisma), dobrze wykształconym muzycznie, dzięki czemu poprawnie sporządził towarzyszący tekstowi zapis nutowy; przypuszcza się, że mógł być np. kierownikiem chóru kościelnego w Kcyni lub może w Gnieźnie. Pisownia niektórych wyrazów świadczy o tym, że pochodził z Wielkopolski. Nie jest wykluczone, że znał on również dalsze, nie zapisane przez siebie strofy pieśni Bogurodzica, ale pominął je, nie odczuwając widać ich związku z dwiema pierwszymi zwrotkami. Inne zachowane zapisy Bogurodzicy są późniejsze: dwa powstały w drugiej połowie XV wieku, jeden na przeło- mie XV i XVI wieku, jeden w począt- kach XVI stulecia. W r. 1506 tekst pieśni ukazał się drukiem w słynnym Statucie Jana Łaskiego (Commune inclyti Poloniae Regni prmiegium... - Wspólny przywilej stawnego Króles- twa Polskiego...; Kraków, u Jana Hal- lera) z uwagą, że jest dziełem św. Wojciecha; informacja ta, po pró- bach weryfikacji, została odrzucona przez większość badaczy. Drukowana redakcja wywarła przemożny wpływ na wszystkie późniejsze przekazy, w dość dużej liczbie powstające w wie- kach późniejszych. Zachowane przekazy wielozwrot- kowe różnią się między sobą zarówno liczebnością, jak układem strof. Obok pewnej liczby zwrotek pojawiających się akcydentalnie i to w rozmaitym brzmieniu, powtarza się w nich z dość dużą konsekwencją 15 strof, uznanych przez wydawców za "kanoniczne". One to staną się w dalszym ciągu przedmiotem naszej uwagi. Ów piętnastozwrotkowy korpus nie tworzy jednolitej całości; przeciwnie, jest konglomeratem różnorodnych składników. Wyodrębnia się w nim trzy części odmienne pod względem: a) czasu powstania i genezy; b) sposobu i zasięgu funkcjonowania; c) tematyki; d) właściwości formalnych; e) cech językowych; f) melodii. Pierwsza część obejmuje dwie zwrotki i jest zgodnie uważana za najstarszą, archaiczną warstwę pieśni. Czas jej powstania jest przedmiotem nie milknących sporów i dyskusji historyków literatury, językoznawców i muzykologów. We współczesnych badaniach sformułowano różne hipotezy chronologizacyjne. Jedna z nich, reprezentowana zwłaszcza przez T. Lehra-Spławińskiego i E. Ostrowską, opiera się na przekonaniu o dawności pieśni: język Bogurodzicy pozwala sytuować powstanie utworu na tle pierwszej połowy XII wieku (Lehr-Spławiński), to znów XI lub XII stulecia (E. Ostrowska). Wydawca Bogurodzicy, J. Woronczak, sugeruje, że pieśń mogła być ułożona bądź około połowy XIII wieku, bądź też w drugiej połowie tego stulecia, nie wyklucza przy tym jej istnienia już przed r. 1249. S. Urbańczyk nie kwestionuje całkowicie hipotezy końca XIII wieku, ale skłania się raczej ku uznaniu wieku XIV za najbardziej prawdopodobny okres pojawienia się początkowych strof. Melodia pieśni jest lokowana w XII lub XIII wieku (H. Feicht). Druga część kanonicznego zestawu strof Bogurodzicy, zwana niekiedy wielkanocną, obejmuje cztery zwrotki i jest dość zgodnie uważana za chronologicznie późniejszą od pierwszej. Trzy początkowe jej strofy datuje się na pierwszą połowę XIV wieku, ostatnią - najdalej na drugą połowę tegoż stulecia. Część ostatnia, zwana też pasyjną, składa się z dziewięciu luźno zestawionych z sobą zwrotek, z których większość miała powstać w drugiej połowie XIV wieku, a niektóre zostały dołączone może nawet w stuleciu XV. Niejednorodność genetyczna i artystyczna piętnastozwrotkowego korpusu Bogurodzicy skłania do osobnego omówienia każdej z wymienionych części. CZĘŚĆ ARCHAICZNA Najstarszy znany przekaz Bogurodzicy (tzw. kcyński) zawiera, o czym już wiemy, tylko dwie początkowe zwrotki pieśni. Tekstowi językowemu towarzyszą nuty. Nie jest pewne, czy mamy do czynienia z kopią, czy może z zapisem pamięciowym. Nie ulega natomiast wątpliwości, że pieśń powstała, była powszechnie znana i śpiewana daleko wcześniej, a anonim utrwalił pismem jedną z funkcjonujących na początku XV wieku jej wersji. Zanotowany na wyklejce kaznodziejskiego kodeksu tekst brzmi następująco: Bogurodzica dziewica. Bogiem sławiena Maryja, U twego syna Gospodzina matko zwolena, Maryja! Zyszczy nam, spu[ś]ci nam. Kyrieleison. Twego dzieła Krzciciela, bożycze, Usłysz głosy, napełń myśli człowiecze. Słysz modlitwę, jaz nosimy, A dać raczy, jegoż prosimy: A na świecie zbożny pobyt, Po żywocie ra[j]ski przebyt. Kyrieleison. Współczesny czytelnik, pragnący dotrzeć do religijno-modlitewnych treści utworu, napotyka opór materii językowej. Relikty zamierzchłej polszczyzny zostały tu przepuszczone przez filtr wielokrotnych ustnych powtórzeń, by na koniec zderzyć się z indywidualnymi predylekcjami leksykalno-gramatycznymi anonimowego zapisywacza. Tekst jest trudny. Można bez wielkiej przesady powiedzieć, że kryje się w nim więcej zagadek i niejasności, niż jesteśmy w stanie postrzec to "gołym okiem": od najgłębszych treści teologicznych po segmentację ciągu następujących po sobie wyrazów (na wersy, zdania i ich człony) czy wreszcie - po znaczenia, a nawet pisownię pojedynczych słów. Wędrówkę po tekście musimy zatem rozpocząć od niezbędnych objaśnień językowych. Włożona w usta zbiorowości wiernych wstępna apostrofa kieruje się ku Maryi, nazwanej "bogurodzicą", "dziewicą", "matką" i obdarzonej określeniami: "Bogiem sławiona" oraz "zwolena". Słowo "bogurodzicą" uchodzi za jeden z najstarszych w pieśni wyrazów. Jego pochodzenie wiąże się ze staro-cerkiewno-słowiańskim "bogorodica" (z gr. Theotókos), zapożyczonym przez Czechów w okresie dominacji u nich liturgii słowiańskiej i zapewne z Czech przeniesionym do dawnej polszczyzny. "Rodzica" Chrystusa została też nazwana Jego "matką". Słowo to było zdrobnieniem wcześniejszego "mać", ale w XIV wieku pojawiało się już niekiedy bez owego spieszczonego znaczenia; w pieśni zdaje się jeszcze ten sens zachowywać. Zdrobnieniem jest także inne określenie Maryi: ,,dziewica", odpowiadające dzisiejszym słowom "dzieweczka", "panienka". Określenie "Bogiem sławiena" można rozumieć jako "przez Boga uwielbiona", zaś przymiotnik "zwolena" - jako "wybrana". Na uwagę zasługuje imię Bogurodzicy: "Maria" (wymawiane trójzgłoskowo: "Maryja"), przejęte z łaciny i stopniowo wypierające wcześniejszą, rodzimą formę "Marzą" (ze spieszczeniami: Masza, Maszka), zachowującą żywotność jeszcze w początkach XV wieku. Maryja występuje w pierwszej strofie jako pośredniczka między modlącym się ludem a swym Synem, dwukrotnie nazwanym Bogiem ("Bogu-rodzica"; "Bogiem - sławiena"), a raz "gospodzinem". Stary wyraz "gospodzin" miał być w dalszym rozwoju języka polskiego wyparty przez równoznaczne z nim słowa "pan" i "bóg"; w pieśni pojawia się jako synonim Boga - w odniesieniu do Chrystusa. Liczne kontrowersje narosły wokół modlitewnych zwrotów: "zyszczy nam" (tj. "pozyskaj dla nas") oraz "spuści nam" (tj. "ześlij nam"). Niektórzy badacze łączą obie te prośby z poprzednim wersem rozumiejąc, że zawierają one wołanie do Maryi, aby wybłagała u swego Syna łaski dla wiernych i zesłała im je na ziemię; np. S. Urbańczyk tak objaśnia treść interesującego nas tu fragmentu pieśni: "U twego syna i pana, matko wybrana, zyskaj nam ł a s k i i ześlij". Zarysowuje się też ostatnio inna możliwość eksplikacji, nawiązująca do jednego z nurtów dawniejszej tradycji, ale podbudowana nową argumentacją. Rozpatrując zwrot "spuści nam" na tle chrześcijańskiej doktryny pośrednictwa Marii, dopuszcza się objaśnienie tych słów jako prośby o "danie" ("spuszczenie") Syna - w sensie ponownego ofiarowania Go światu. Przy takim założeniu zbędny staje się w wersie drugim przyimek "u", który należałoby uznać za wtórnie wprowadzony do tekstu (w wyniku nierozumienia jego sensu już w początku XV wieku), a całość prośby można by objaśnić, mniej więcej, w taki sposób: "matko wybrana, Mario, pozyskaj dla nas i daj nam (ześlij) Twego Syna-Boga. W strofie drugiej chór wiernych zwraca się bezpośrednio do Chrystusa, nazwanego tu "bożycem". Wyraz "bożyc" (tj. "syn Boga") nie został odnaleziony w żadnym innym zabytku języka polskiego, pojawia się natomiast w jednym z tekstów czeskich w XIV wieku i stąd domysł, iż - być może - słowo to jest bohemizmem. W Bogurodzicy występuje w wołaczu, brzmiącym nie "bożycu", czego należałoby się spodziewać, ale "bożycze". O rzadkości tej formy w piętnastowiecznej polszczyźnie świadczą liczne błędy popełniane przez późniejszych pisarzy tekstu Bogurodzicy, którzy nie rozumiejąc (obco brzmiącego lub może tak dawnego, że nie będącego już w użyciu) słowa, odtwarzali je w postaci: "bożyde", "zbożnica", "bożyciela", "zbożny czas" itd. Kluczem do zrozumienia drugiej zwrotki jest wszakże nie tyle "bożyc", ile początkowe wyrazy pierwszego wersu: "Twego dzieła Krzciciela [...]". "Dzieła" (ze staro-cerkiewno-słowiańskiego "delja" - dla) to jedno z najbardziej archaicznych słów pieśni, będące dla wielu badaczy ważkim argumentem na rzecz wczesnego datowania utworu. Równie stary jest szyk wyrazów: "twego dla" (zamiast "dla twego"). Zdaniem S. Urbańczyka przyimek "dzieła", po wyparciu go w języku ogólnym przez nowszą formę "dla", mógł długo jeszcze utrzymywać się w niektórych dialektach; nie jest też wykluczone, że mimo swej archaiczności posłużył w pieśni za rym do "Krzciciela". Taka interpretacja osłabiałaby jego rolę w rozważaniach na temat czasu powstania dzieła. Ostatnie z przytoczonych słów: "Krzciciel" wskazuje św. Jana Chrzciciela. Po tych skrótowych objaśnieniach możemy podjąć próbę odtworzenia sensu drugiej strofy pieśni. Jej literalne znaczenie rysowałoby się w przybliżeniu następująco: Synu Boży, ze względu na Twego chrzciciela (tj. z uwagi na św. Jana Chrzciciela) wysłuchaj głosów ("usłysz głosy") i spełnij pragnienia ("napełń myśli") ludzkie. Słuchaj modlitwy, którą ("jaz") zanosimy do Ciebie i racz [nam] dać [to], o co ("jegoż") prosimy. Przerwijmy w tym momencie lekturę. Napotkaliśmy dotychczas w tekście trzy osoby: Maryję, Chrystusa oraz Jana Chrzciciela. Chrystus jest postacią centralną, ku której zwracają się ludzkie modły, kierowane doń bądź za pośrednictwem Bogurodzicy, bądź też z odwołaniem się do św. Jana. W konfiguracji tej odnaleziono daleko idące analogie z ikonograficznym tematem deesis (gr. - prośba, modlitwa, błaganie), dobrze znanym sztuce średniowiecznej. Podstawę deesis stanowiła kompozycja trzech postaci (stąd oboczne określenie: trimorfon): Chrystusa, jako sędziego i zbawiciela, oraz dwojga pośredników między Nim a ludźmi: Maryi, jako Jego ziemskiej matki, oraz Jana, jako sprawcy symbolicznego aktu chrztu w Jordanie - usytuowanych po dwu stronach Jezusa i przyjmujących pozy modlitewne. Ten pierwotny, troisty układ rozwijał się i różnicował, wzbogacając się o inne jeszcze (zawsze jednak drugoplanowe) postacie: np. aniołów, Apostołów, Ewangelistów. Literackich źródeł deesis upatruje się w starochrześcijańskich tekstach liturgicznych (w. V-VI); najwcześniejsze realizacje ikonograficzne powstały w kręgu kultury bizantyńskiej. Ze Wschodu deesis dość wcześnie przeniknęła do sztuki zachodnio-europejskiej, zyskując tu największą popularność w w. XI-XIII. Modlący kierują swe błaganie ku Chrystusowi (a więc wzdłuż osi wertykalnej: "dół" - "góra"), w pierwszym przypadku poprzez Maryję, w drugim - z odwołaniem do Jana Chrzciciela. Rodzaj pośrednictwa został w pieśni subtelnie zróżnicowany, co ma swoje uzasadnienie teologiczne. Ziemska Rodzicielka, towarzysząca Synowi w sferze niebiańskiej (duchowo i cieleśnie- wskutek aktu wniebowzięcia), posiada większą moc sprawczą i może stać się adresatką modlitwy, podczas gdy Jan Chrzciciel zdolny jest tylko dopomóc w wysłuchaniu prośby zwróconej do Boga. Powróćmy teraz do przerwanej lektury pieśni. W jej zakończeniu mieści się treść zanoszonej do Chrystusa modlitwy. Wierni błagają Zbawiciela, aby zechciał ziścić dwie najważniejsze dla człowieka wartości: "na świecie zbożny (tj. "szczęśliwy") pobyt" oraz "po żywocie rajski przebyt". Przeciwstawienie rzadkich w polszczyźnie ówczesnej słów: "pobyt" i "przebyt" zwracało uwagę językoznawców. Odnotowano, że "pobyt" nie pojawia się w żadnym innym tekście średniowiecznym, zaś "przebyt" powtarza się parokrotnie (np. w Psałterzach: floriańskim i puławskim; w modlitwie: Wierzę...) w znaczeniu odpowiadającym "wiecznemu przebywaniu (w niebie)". Sugerowano, iż oba wyrazy mogły być zapożyczone z języka czeskiego. Rzadkie, a nawet wyjątkowe w dawnej polszczyźnie słowa: "pobyt" i "przebyt", z niezwykłą intuicją językową zastosowane w pieśni, pozwoliły w błyskawicznym skrócie oświetlić podstawowe założenia chrześcijańskiej ontologii i eschatologii. Przeciwstawienie tymczasowego "pobytu" człowieka na ziemi jego wiecznemu "przebytowi" w niebie wynikało z całości religijnego światopoglądu, wspierającego się na dualizmie materii i ducha, rzeczywistości widzialnej i niewidzialnej, czasu i wieczności. U jego podstaw legło przekonanie, że doczesne życie jednostki jest tylko krótką zapowiedzią istnienia duchowego, nieskończenie trwającego w świecie pozazmysłowym. Przelotnie złączona z ciałem dusza ludzka po szczęśliwym pobycie ziemskim prag- nęłaby, za sprawą Chrystusa, osiągnąć wieczny stan doskonalszej szczęśliwo- ści w niebie. Słowotwórcza inwencja autora Bo- gurodzicy rozwinęła się na podłożu motywu przenikającego całe niemal chrześcijańskie piśmiennictwo, przy- bierającego często (m.in. w modlit- wach mszalnych i w pieśniach litur- gicznych) postać prośby o nagrodę doczesną (fructus temporaliś) i wieczną (fructus sempiternus). Właściwości językowe przekazu kcyńskiego nie mogą być mechanicz- nie przenoszone na nie znany nam, pierwotny tekst Bogurodzicy. Gdyby nawet przyjąć milcząco (co czyni wię- kszość badaczy), że najstarsza zacho- wana redakcja pieśni wiernie przeka- zuje brzmienie wcześniej powstałego utworu, to i tak cechy języka dostępnego zapisu (dostępnych zapisów) nie dostarczają nam pewnych przesłanek chronologizacyjnych. Argumentacja na rzecz bardzo wczesnego pochodzenia dzieła (z w. X-XII), wiążąca się głównie z użyciem uznanych za najstarsze słów: "bogurodzica", "bożycze" oraz ,,dzieła", rodzi liczne wątpliwości, wywołując wciąż odżywające wśród specjalistów kontrowersje. Inne słowa (według S. Urbańczyka zwłaszcza: "Maryja", "kirieleison", "matka", a nie "mąci", "jegoż", "jaz", a nie wcześniejsze "jegoże", "jąże") zdają się natomiast przemawiać za powstaniem utworu w okresie dość już zaawansowanego rozwoju polszczyzny, w XIII lub nawet w XIV wieku. Wąsko pojęta analiza językowa prowadzi nas na grunt chybotliwy i powinna być wsparta rozważeniem innych jeszcze właściwości dzieła. Wśród znawców pieśni panuje powszechna zgoda co do tego, że nie jest ona przekładem ani nawet parafrazą jednostkowego pierwowzoru. Przyjmuje się, że została ułożona samodzielnie - w ramach możliwości utorowanych przez tradycję literacką, wzbogaconych środkami poetyckimi, ukształtowanymi w czasach jej współczesnych. Strategia artystyczna pieśni mieści się więc w historycznie określonych granicach i może być, w przybliżeniu, usytuowana w procesie rozwojowym poetyki średniowiecznej.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 15 minut

Ciekawostki ze świata
Typ pracy