Czy kara wymierzona przez Apolla dla Marsjasza nie była zbyt surowa?
Tytuł nie zdradza zbyt wielu informacji zawartych w wierszu. Zawarta jest w nim tylko informacja o osobach występujących w utworze. Dokładnie, czego dotyczyć będzie utwór nie wiemy.
Kontekst w wierszu jest mitologiczny. Nawiązuje do walki pomiędzy Apollonem, a Marsjaszem. Zbigniew Herbert przedstawił sytuację po walce, czyli karę, jaka spotkała przegranego Marsjasza.
Utwór rozpoczyna się od pojedynku pomiędzy bogiem, a sylenem. Zostaje on rozstrzygnięty już w pierwszej zwrotce, na rzecz boga. Pozostała część wiersza mówi o cierpieniach, jakie doznawał Marsjasz.
Wiersz ma budowę chaotyczną. Posiada trzynaście nieregularnych zwrotek, z której każda następna jest uzupełnieniem i rozwinięciem poprzedniej. Również nie pojawiły się tu rymy, czy porównania. Ważną rolę odgrywają metafory. Podkreślają one grozę sytuacji, w jakiej znalazł się przegrany.
Utwór oddaje wiele emocji. Cała jego scena to tylko dwa obrazy. Jednym z nich jest spokojny i nieczuły Apollo, drugi natomiast to obraz powolnej i bolesnej śmierci sylena. Zbigniew Herbert bardzo barwnie opisuje właśnie ten drugi obraz: „łyse góry wątroby pokarmów białe wąwozy szumiące lasy płuc” – jest to opis Marsjasza. Obraz z Apollonem jest mniej szczegółowy.
Uważam, że Marsjasz był od razu skreślony, a dany pojedynek nie miał sensu. Sylen, jako pomocnik boga Dionizosa nie mógł wygrać z Apollem, który jest bogiem sztuki. Skoro Apollowi nie udawało się wygrać, ten uciekł się do podstępu i chciał, by zagrali na instrumentach odwróconych do góry nogami. Jednak powinniśmy podziwiać Marsjasza za odwagę. Z drugiej strony, nie powinien on być taki pyszny i uważać swój „instrument” za tak wspaniały, nawet gdyby on taki mógł być.
Wydaje mi się, że autor w ostatnich dwóch zwrotkach chce podkreślić, iż inne żyjące zwierzęta czy rośliny, są bardziej czułe na ludzką krzywdę, niż my – ludzie. Przecież Apollo świadomie po zwycięstwie przebywał w pobliżu cierpiącego Marsjasza. Patrzył na niego, „słyszał” jego bul, mimo to nie reagował, tylko czyścił swój instrument; chciał, aby Marsjasz cierpiał.
Kara, jaka spotkała sylena była zbyt surowa. Świadczy ona o Apollonie, że był okrutny i zazdrosny, oraz nie mógł znieść tego, że ktoś może mu się przeciwstawić. Marsjasz wyzwał na pojedynek Apolla najprawdopodobniej w słusznej sprawie i wedle swych przekonań.