Hiob to główny bohater utworu Anny Kamieńskiej pt. „Był człowiek imieniem Hiob”, powstałego na podstawie Ksiąg Joba.
Żył on w kraju Hus, był najbogatszym i najszlachetniejszym człowiekiem Wschodu, szczęśliwym ojcem siedmiu synów i trzech córek. Wiernym i sprawiedliwym czcicielem Boga („zło złem i dobro dobrem nazywał”), prawym, solidnym, uczciwym i bogobojnym człowiekiem ( dobrym, bojącym się Boga). Szczerze go czcił i ufał mu bezgranicznie. Swoim życiem udowodnił celowość wiary, oraz sens istnienia cierpienia w życiu. Bóg szczycił się swym wiernym i kochającym Go sługą. Jednak za namową szatana, który uważał, że Hiob tak naprawdę jest słaby i w sytuacji wielkiego cierpienia opuści Boga, poddał go straszliwej próbie. Odebrał mu majątek oraz dzieci, na niego samego zesłał zaś trąd.
Jednak Hiob okazał pokorę wobec przeciwności losu. Pomimo rozpaczy nie wyrzekł się wiary w myśl zasady: „azali tylko dobre przyjmować będziemy od Boga, a złego przyjmować nie będziemy?”. Hiob nie potrafił zrozumieć, dlaczego Bóg właśnie jego poddał takiej próbie? Przecież nie przeciwstawiał się Bogu, wręcz przeciwnie, zawsze żył według jego przykazań. Ufał, że Bóg jest sprawiedliwy, że opiekuje się ludźmi i nie pozwoli mu zginąć. Miał nadzieję na poprawę. Nie mógł pogodzić się z tym, że mimo braku winy spotkało go takie nieszczęście. Przechodził wiele stanów duszy ( pokora, brak nadziei, rezygnacja, gotowość na wszystko, uczucie klęski, rozpaczy, poczucie niesprawiedliwości), którym jednak przeciwstawił prawdy rozumu. Dopiero, gdy przemówił do niego Jahwe z Wichru, zrozumiał, iż cierpienie jest jedną z tajemnic świata i człowiek nie ma na nie wpływu – może jedynie godnie je przyjąć. Postawa Hioba charakteryzowała się głęboką pobożnością, wiernoś- cią nie tylko Bogu, ale również swoim zasadom i poglądom. Nawet w chwili wielkiej próby nie sprzeniewierzył się temu, w co wierzył. Efektem takiego postępowania było dla niego życie piękniejsze i lepsze od tego, które stracił. Bóg przywrócił Hiobowi zdrowie, dzieci, pomnożył jego majątek oraz obdarzył długim życiem. Swoją pokorą Hiob udowodnił wszystkim, że jego wiara była głęboka i szczera. Zbliżył się do Boga, poznał, czym jest cierpienie, nie tracąc swojej godności.
Sądzę, że dla wielu młodych ludzi cechy postawy Hioba są dzisiaj nieaktualne. Uważają oni, że Bóg nie jest człowiekowi potrzebny, że jest zbędny, a wierność Jego zasadom jedynie utrudnia i komplikuje życie. Każdy przejaw zła we własnym życiu, każde cierpienie postrzegają jako okrutną karę bożą, co utwierdza ich w przekonaniu, że Bóg jedynie szkodzi człowiekowi.
Jednak historia Hioba dowodzi, że nie można w żaden sposób uniknąć cierpienia i nie można go racjonalnie wytłumaczyć. Uważam, że postawa Hioba może nas nauczyć, że cierpienia nie należy traktować jako kary za grzechy, dlatego należy przyjąć je z pokorą i znosić z godnością, co może okazać się prawdziwą próbą wiary.