"Treny" Kochanowskiego powstały na przełomie 1579 i 1580 roku. Geneza tego cyklu jest problemem złożonym i nie należy doszukiwać się jej jedynie w śmierci dziecka - trzydziestomiesięcznej córki Urszuli. "Treny" to cykl całkowicie oryginalny, a na- wet nowatorski wobec tradycji poezji funeralnej (pogrzebowej). Rozliczeniu podlegają w "Trenach" humanistyczne zasady światopoglądu poety. Już w pierwszym utworze cyklu ulegają deprecjacji hasła stoickie: "Próżno płakać" - podobno drudzy rzeczecie. Cóż, prze Bóg żywy, nie jest próżno na świecie? Wszystko próżno - macamy, gdzie miękcej w rzeczy, A ono wszędy ciśnie - błąd - wiek człowieczy! Równolegle do negowania stoicko-horacjańskich haseł umiaru, pojawia się w cytowanym fragmencie świadectwo bolesnego wątpienia w jakikolwiek sens życia ludzkiego. Kolejne treny pogłębiają światopoglądowy kryzys Kochanowskiego: "Tren IX" odsłania przypadkowość ludzkiej mądrości, która nie potrafi ochronić człowieka przed losem. "Tren XI" natomiast w niezwykle dramatycznych sformułowaniach podważa naczelną dla renesansu kategorię cnoty (piękna, dobra, mądrości). Również i pobożność nie daje poczucia bezpieczeństwa, nie broni przed nieszczęściem. Oto u źródeł egzystencji człowieka tkwi "błąd": "Nieznajomy wróg jakiś miesza ludzkie rzeczy > nie mając ani dobrych, ani złych na pieczy". Kryzysowi światopoglądu humanistycznego towarzyszą zwątpienia natury religijnej. Rozpacz każe ojcu szukać utraconego dziecka w pozagrobowych światach opisywanych przez różne systemy filozoficzne. W "Trenie X" aluzje odnoszą się do wyobrażeń chrześcijańsko- -platońskich, do starożytnego toposu wysp szczęśliwych, do rzeki Lety, której wody dawały zapomnienie, do orfickich przekonań o reinkarnacji. Zarazem żadna z owych wiecznych krain nie daje pewności pozagrobowego istnienia Urszulki. Kryzys światopoglądowy w "Trenach" dotyczy całokształtu do- świadczeń humanistyczno - religijnych Kochanowskiego. Oto mistrz i nauczyciel, renesansowy wielbiciel życia i człowieka, poeta ufnie rozmawiający z przyjaznym, bliskim ludziom Bogiem, staje bezradny i załamany wobec tajemnicy Losu i Przeznaczenia. "Treny" przynoszą jednak pocieszenie. Dokonują zarazem modyfikacji niektórych światopoglądowych przekonań Kochanowskiego. "Tren XVII" i "Tren XVIII", to ponowne confessio fidei (wyznanie wiary) poety, zmierzające do odbudowy świadomości religijnej w myśl nowych, potrydenckich zasad. Wizja Boga, jaką kształtuje poeta w ostatnich "Trenach" cyklu zasadniczo różni się od topiki "Pieśni". Oto starotestamentowy Bóg-Sędzia, Bóg surowo karzący, Bóg w swej nieskończoności i majestacie niedostępny myśli ludzkiej. Obraz Boga w "Trenach" nawiązuje do tradycji średniowiecznej, religijność poety zaś - pełna po- kory i skruchy - zapowiada metafizyczne wątki poezji wczesnobarokowej. "Tren XIX - albo Sen" ostatni utwór cyklu przynosi odnowioną refleksję humanistyczną. Kryzys filozoficzno-światopoglądowy wyrażony w cyklu funeralnym, podważając optymistyczną wizję świata. Ostateczna wymowa "Trenów" ma więc sens głęboko egzystencjonalny, wyraża bowiem zrozumienie doli człowieka, szacunek dla trudu, a nieraz tragizm ludzkiego życia.