Adam Mickiewicz w czasie swojego pięcioletniego pobytu w Rosji kilkakrotnie odwiedził Krym. Latem 1825 roku w towarzystwie Henryka Rzewuskiego i Karoliny Sobanskiej odbył podróż z Odessy na Krym. Zafascynowany przyrodą wschodu napisał cykl sonetów które zostały zebrane w jeden tom i wydane jako "Sonety Krymskie". Zbiór ten zawiera też sporo przemyśleń, rozterek i tęsknot wygnańca, któremu nie dane jest przebywać wraz z najbliższymi we własnym kraju.
Mickiewicz doprowadził sonet do doskonałości. Jego utwory pisane są słynnym trzynastozgłoskowcem, z średniówką po siódmej sylabie oddechu. W wierszu występują rymy żeńskie. Są to pewne ogólne cechy sonetów Mickiewicza. Warto przyjrzeć się środkom stylistycznym zastosowanym przez Mickiewicza w konkretnym przykładzie: w sonecie pt. "Czatyrdah" .
Jak wiadomo, sonet dzieli się na dwie części: opisową i refleksyjną. Najwięcej różnorodnych środków stylistycznych można odnaleźć w części opisowej, dlatego zacznę właśnie od niej.
Świat, który Mickiewicz dostrzega wokół siebie jest tajemniczy, obcy, egzotyczny. Czatrydah, górę na Krymie, określa słowami: "O minarecie świata! O gór padyszachu!" Góra wydaje się Mickiewiczowi niezwykła, posępna, potężna, dlatego też występują liczne odwołania do Biblii, jak i do symboli orientalnych. Mickiewicz porównuje na przykład górę do archanioła Gabriela, strzegącego wstępu do rajskiego ogrodu: „Siedzisz sobie pod bramą niebios, jak wysoki / Gabryjel pilnujący edeńskiego gmachu“.Porównanie Czatyrdaha do minaretu pozwala nam zrozumieć, w jak wyraźny sposób góra wyróżniała się z otoczenia, jak dążyła wzwyż, jakby pragnąc zjednoczyć niebo z ziemią. Osiągnięciu tego efektu służą także nagromadzone peryfrazy, np. : „maszt krymskiego statku“, “drogman stworzenia“, „minaret świata“. Można odnieść wrażenie, że podróżnik, stojący u podnóża tej monumentalnej góry, odczuwa rodzaj lęku, jaki odczuwamy przed czymś nieznanym i potężnym. Ten podróżnik, pielgrzym, wpatrujący się w szczyt, czuje, że jego własne życie jest kruche, zależne od powiewów wiatru, podczas gdy góra trwa, nieczuła na świat dookoła niej. Aby dać ujście tym uczuciom, Mickiewicz używa licznych apostrof, np.:"Maszcie krymskiego statku, wielki Czatyrdahu!" lub przytoczone już wcześniej "o gór padyszachu!" (padyszach oznacza najwyższego władcę).
Między ową niezwykłą górą, a przeżywającym ją bohaterem istnieje jakiś wielki niemożliwy do przekroczenia przedział. Potężna góra, reprezentantka natury, jest obojętna wobec żywiołów, plag i nieszczęść trapiących bezsilnego człowieka. Mówi o tym fragment: „Nam czy słońce dopieka, czyli mgła ,ocienia, / Czy szarańcza plon zetnie, czy giaur pali domy- / Czatyrdahu, ty zawsze głuchy, nieruchomy,” Niepokój czytelnika powiększają dodatkowe elementy opisu, na przykład szalejące wokół góry błyskawice, określone jako janczary strachu. Błyskawica sama w sobie nie miałaby tak dużej mocy, lecz przyrównana do doborowych wojsk nagle nabiera siły, staje się straszna i potężna.
Jeszcze jednym charakterystycznym elementem tego utworu jest przerzutnia. Jej zastosowanie ma ściśle określony cel - służy potęgowaniu napięcia. Przerzutnia nie pozwala czytelnikowi wpaść w jednostajny rytm czytania, wers po wersie. Burzy harmonijny układ, wprowadzając uczucie niepewności; zmusza do zagłębiania się w tekst. Góra budzi w podróżniku wiele uczuć. W ogóle, Czatyrdah jest poniekąd symbolem czegoś niezrozumiałego, metafizycznego. Czegoś, co istniało długo przed nami i będzie istnieć długo po nas. To co dla nas jest całym życiem, dla góry jest zaledwie ułamkiem chwili. Właśnie to powoduje, że podróżnik gotów jest dostrzec w górze symbol zjednoczenia pomiędzy niebem a ziemią. Czatyrdach zbliża się przez to do nieskończoności, a więc do boskości. Oto, co pisze autor: "Podesławszy pod nogi ziemie, ludzi, gromy, Słuchasz tylko, co mówi Bóg do przyrodzenia.".
Jak wynika z powyższych słów Mickiewicz z olbrzymią wprawą posługiwał się całą gamą różnorodnych środków stylistycznych: od wielorakich metafor, poprzez apostrofy, aż po nawiązania do znanych symboli i pojęć.
Myślę, że Mickiewicz udowodnił, że odpowiednio posługując się słowem, można przekazać każde uczucie, wrażenie, wizję. Można przy tym osiągnąć głębię, której nie odda obraz lub zdjęcie.