Punktem wyjścia do napisania "Zemsty" było dla Fredry "historyczne podanie zwyczajów ojców naszych". Jaka była treść podania i w jakich okolicznościach Fredro na nie natrafił? W 1828 roku pisarz po wielu staraniach i długim okresie oczekiwania ożenił się z Zofią z Jabłonowskich Skarbkową. W posagu otrzymał majątek ziemski z połową starego zamku w Odrzykoniu. Druga połowa należała do kogoś innego. Przeglądając papiery związane z historią świeżo otrzymanego majątku, musiał natrafić na akta procesowe właścicieli zamku odrzykońskiego w pierwszej połowie XVII wieku: Piotra z Dąbrownicy Firleja i Jana Skotnickiego. Pierwszy z nich, dumny i bogaty wojewoda ze znanego rodu, był właścicielem zamku dolnego. Drugi, znany pieniacz, zajmował tzw. Zamek górny. Firleja raziło bardzo sąsiedztwo Skotnickiego, którego uważał za chudopachołka. Jak mógł, dokuczał sąsiadowi. Skotnicki nie pozostawał mu dłużny, m.in. skierował rynny na zabudowania Firleja. Z kolei Firlej zrewanżował się Skotnickiemu, napadł na robotników naprawiających mury wyższego zamku, a przy okazji poniszczył rynny. Skotnicki pozwał Firleja pod sąd. Sprawę wygrał, ale zatargi trwały nadal. Dopiero w roku 1638 położył im kres ślub wojewodzica Piotra Firleja z kasztelanką Zofią Skotnicką. Przystępując do pisania "Zemsty", postanowił pisarz wskrzesić dzieje sporu na kartach komedii.
Opierając akcję utworu na podaniu historycznym, zdawał się wstępować wyraźnie na ścieżkę praktyki twórczej, którą już w tym czasie kroczyli romantycy. Mickiewicz, młody Słowacki, młody Krasiński, a także liczne grono pomniejszych pisarzy romantycznych tworzyli dzieła oparte na podaniach gminnych i przekazach historycznych. Respektowanie realiów przekazu źródłowego pozwalało romantykom na uchwycenie kolorytu lokalnego, czyli znamiennej dla konkretnego miejsca i czasu atmosfery społecznoobyczajowej i elementów topograficzno architektonicznych przeszłości. W ten sposób realizowali oni schillerowską dewizę, że "co ma ożyć w pieśni, zginąć powinno w rzeczywistości". I tak z uwielbianą przez romantyków podnietą twórczą, jaką było podanie historyczne, postąpił Fredro całkiem nieromantycznie. Z akt siedemnastowiecznych przejdzie do utworu sytuacja topograficzna, dwie sąsiadujące ze sobą części zamku, skłóceni z sobą właściciele oraz spór o mur graniczny. Istotne konflikty utworu będą konfliktami charakterystycznymi dla pierwszych dziesięcioleci XIX wieku, bohaterowie komedii staną się postaciami doskonale mieszczącymi się w tym okresie. Zamiar napisania komedii współczesnej powziął pisarz od pierwszych chwil pracy nad tekstem utworu.
W początkowych szkicowych wersjach utworu Firlej miał się ukazać widzom i czytelnikom w postaci Barona, przeplatającego w rozmowie polskie słowa z wyrazami francuskimi, co jak należy podkreślić zdarzało się typowym magnatom polskim dopiero od końca XVIII wieku. Przypadkowym sąsiadem Barona został dorobkiewicz Kiełbik, mocno uwspółcześniona postać dawnego Skotnickiego. Przypadkowym, bo zamek nie dostał się w ręce adwersarzy (przeciwników) naturalną drogą spadku, lecz obaj nabyli go niezbyt dawno, najprawdopodobniej w wyniku licytacji magnackiego majątku, jakich wiele było właśnie na przełomie XVIII i XIX wieku, kiedy upadały wielkie fortuny dawnej Polski. Obu przeciwników przedstawił nam pisarz w roli kollokatorów, czyli dziedziców cząstek dawnych posiadłości magnackich, postaci znamiennych dla stosunków polskich w pierwszej połowie XIX wieku. W trakcie dalszej pracy nad komedią Fredro przerabiał tekst w wielu kierunkach i przez pewien czas nosił się nawet z zamiarem przeniesienia akcji w wiek XVII. Zamiar ten jednak porzucił i w ostatniej wersji związki z teraźniejszością zostały jeszcze silniej zaznaczone (głównie przez wprowadzenie na scenę kochanków o wyraźnie uwspółcześnionej indywidualności) niż w wersjach poprzednich.
"Zemsta" okazała się zatem komedią współczesną, czyli jej akcja toczyła się w okresie, który swobodnie obejmował pamięć pisarza i jego doświadczenie czy obserwacje. Ale był to w dziejach społeczeństwa polskiego okres szczególny. Na oczach autora "Zemsty" kończyła się Rzeczpospolita szlachecka, a jednocześnie wyrastało pokolenie, które współtworzyło nową formację kulturową. Pokazując początek XIX wieku, uchwycił Fredro, podobnie jak Mickiewicz w "Panu Tadeuszu", tę szczególną w dziejach narodu chwilę, gdy w obrębie trzech pokoleń spotkały się trzy skrajnie różne formacje kulturowe: czasów saskich, epoki stanisławowskiej i preromantyczna. Był to okres przeobrażeń szybkich i gwałtownych, w którym nieuniknioność przemian historycznych i obyczajowych dawała o sobie znać z siłą nigdy dotąd w takim stopniu nie ujawnioną. I dlatego też "Zemsta", będąc komedią współczesną, stała się pośrednio komedią historyczną. Dla przedstawienia swoich bohaterów wybrał pisarz równie odległą, jak autor "Ostatniego zajazdu na Litwie", mazowiecką prowincję, jedyne miejsce, w którym mogli oni obok siebie egzystować swobodnie i prawdopodobnie.
Uzyskał przez to nadzwyczajne efekty estetyczne, stworzone właśnie dzięki owemu niezwykłemu, a przecież możliwemu połączeniu i współistnieniu. Tam, na bocznicy głównego nurtu historii, dożywały swoich dni muzealne okazy z epoki saskiej, rozpoczynali emerytalny wiek amanci stanisławowskiej Warszawy i wchodzili na arenę życia obyczajowego młodzi, preromantyczni kochankowie. Wartość "Zemsty" polega głównie na genialnym uchwyceniu zasadniczych rysów kultury sarmackiej.
Przemijała ona wraz z pierwszą niepodległością. Fredro, podobnie jak Mickiewicz w "Panu Tadeuszu", uchwycił jej główne cechy. Ale był to zmierzch pozorny. Sarmatyzm przetrwał w naszej świadomości i obok romantyzmu współtworzy po dziś dzień nasz narodowy charakter. Stąd też "Zemsta" utwór historyczny funkcjonuje jako znakomity układ odniesienia do sytuacji z współczesnego nam życia.
długa ://
troche za długa :(
wiolcia96031804845 dobre to tylko trochu za długie!:)
odpowiedz