Licząc gwiazdy na niebie
czekam na Ciebie.
I z ostatnią pojawisz się Ty.
Taki wymarzony i wyśniony.
przez chwilę wydajesz się wyimaginowany
lecz taki prawdziwy.
Przez wszystkich ignorowany.
Po chwili lęk straszliwy,
że odejdziesz jak cień...
niestały, ulotny.
Nastanie dzień, a Ty znikniesz.
Wrócisz po czasie i ucałujesz mnie.
Ja z bólem odrzucę Cię
odejdę z łzą w oku,
nawet nie odwrócę się
i będę patrzeć zawsze z boku