Napisz opowiadanie, reportaż, felieton (ok. 150 słów) tytułując pracę jedną z biblijnych sentencji. Używaj związki frazeologiczne z Biblii.
Kto pod kim dołki kopie sam w nie wpada
Opowiem historię o pewnym archeologu i o jego wspaniałym znalezisku. Historia toczy się w Kairze i opowiada o mało znanym naukowcu Thomasie Brownie ze Szkocji, który bierze udział w ekspedycji badawczej na pustyni Sahara. Nasz bohater pewnego dnia dokonuje przełomowego odkrycia tzw. "perły” za którą człowiek jest wstanie oddać wszystko.
Był kwietniowy dzień, pogoda wymarzona do poszukiwań, Thomas ze swoją ekipą badawczą udał się na pustynie. W drodze do celu zaatakowała ich straszna burza piaskowa, w wyniku czego zgubili drogę a w dodatku przebili oponę w samochodzie i nie mogli dalej jechać, zostali skazani na tułaczkę po pustyni jak Izraelici po ucieczce z Egiptu. Błądzili przez kilka dni, spali w napotkanych grotach lub często pod gołym niebem gdzie narażeni byli na ataki ze strony dzikich zwierząt i chłód. Pewnego dnia ich wędrówki dotarli do pewnej doliny, oazy która była dla nich ocaleniem, manną z nieba gdyż była tam studnia na dnie której można było dostrzec śladowe ilości życiodajnej wody.
Thomas znalazł w tej dolinie także dość pokaźną piramidę przysypaną piachem, która była grobowcem słynnego egipskiego faraona. Zabrali stamtąd drogocenne przedmioty aby uchronić je przed rabusiami i strzegli ich jak źrenicy oka. Następnego dnia odnalazła ich ekipa poszukiwawcza, a Thomas po powrocie dostał naukową nagrodę za tak wspaniałe znalezisko. Po latach twierdził, że to palec Boży zesłał go do tej oazy na pustyni aby świat poznał tajemnicę życia faraonów.