W każdym z dotąd poznanych utworów występuje zjawisko miłości do kobiety. W niektórych utworach jest ono wysunięte na pierwszy plan (Cierpienia młodego Wertera – J. W. Goethego), a w niektórych gra podrzędną role, ale mimo tego to uczucie ma ogromny wpływ na rozwój akcji i zakończenie (np. Konrad Wallenrod – Adama Mickiewicza). Przykładowymi kobietami kochanymi są: Lotta (wielka miłość Wertera), Aldona (żona Waltera Alfa) oraz Leila (kochanka Giaura).
„Biada (...) niewiastom jeśli kochają szaleńców”
w. 522 Konrad Wallenrod - Adam Mickiewicz
Ten cytat zaczerpnięty z jednego z programowych utworów romantyzmu jakim jest „Konrad Wallenrod” Adama Mickiewicza może obrazować sytuację, w której znajdowała się kobieta kochająca typowego bohatera romantycznego. Aldona, o której jest tu mowa jest kochana przez Waltera Alfa, który uciekł z Zakonu Krzyżackiego do swojej ojczyzny – Litwy.
Adam Mickiewicz nie przedstawia cech zewnętrznych Aldony, ukazuje on jedynie w sposób wyidealizowany jej charakter. Świadczy to o pewnego rodzaju ewolucji w porównaniu do poprzednich epok, ponieważ wtedy były głownie przedstawiane cechy wyglądu kochanki. Autor „Konrada Wallenroda” próbuje pokazać czytelnikom, ze najważniejszą rzeczą w wyborze towarzyszki życia powinny być cechy jej charakteru, a nie wygląd, który po latach może ulec zmianie. Bliskość duchowa, oraz dobre serce mają być pewnego rodzaju gwarancją na szczęśliwą miłość, oraz dalsze wspólne życie w Zaświatach.
Aldona jako kochanka romantyczna jest pełna poświęcenia dla swojego wybrańca. Bezsprzecznie wierzy w to, że to właśnie Walter jest miłością jej życia i dla niego, a pośrednio też dla własnej ojczyzny zmienia całe swoje życie. Przyjmuje wiarę chrześcijańską, dzięki której wierzy w szczęście w Zaświatach. Daje ona Bogu w ofierze swoje życie za życie kochanka, który musiał się sprzeciwić dogmatom wiary, aby uratować własną ojczyznę. Aldona rozumie, czemu Walter lamie zasady wiary, która on sam jej zaszczepił i był pewnego rodzaju wzorem.
Aldona traktuje miłość do Waltera jako bardzo zażyłą więź duchowa. Dzięki temu potrafi ona panować nad swoimi zmysłami i jest zdolna do tak kolosalnych poświęceń dla niego.
Ogólnie mówiąc AM wyidealizował swój wizerunek kochanki romantycznej. Sadze, ze przyczyną tego, mogło być przekonanie o kluczowej roli Aldony w tej powieści. Inna przyczyną jest to, ze autor ukazując podobieństwo tego wizerunku do wizerunku Waltera Alfa chciał bardziej utwierdzić czytelników w przekonaniu, ze taka miłość pełna poświęceń i cierpienia jest możliwa jedynie dzięki pełnemu wzajemnemu zrozumieniu kochanków.
Inną kochanką romantyczną, której portret jest wyraźnie namalowany jest Lotta z Cierpień Młodego Wertera .... Szarlotta S. Będąca przyczyną tylu zmartwień i pośrednio też śmierci Wertera jest osobą wyjątkową. Tym razem wygląd zewnętrzny jest wyeksponowany, ale sądzę, że jest to spowodowane tym, że cały ten utwór jest pisany w konwencji epistolarnej tzn. w formie listów. W listach tych Werter dokładnie przedstawia swojemu przyjacielowi Lott, aby mógł on zrozumieć tą szaleńczą miłość. Przez to jej wizerunek jest wyidealizowany, ale nabiera więcej realistycznych cech niż u mickiewiczowskiej Aldony.
Lotta jest przedstawiona jako mądra, oczytana młoda kobieta z wyższych sfer. Werter w swoich listach ukazuje niezwykłą wrażliwość Lotty na piękno, ale tez na uczucia innych. Werter się w niej zakochuje z wzajemnością, ale Lotta miała narzeczonego, którego również kochała.
<BR>Uważam, że w tym miejscu Goethe trochę przesadził z „wielkością” serca Lotty. Nie wydaje mi się, aby możliwe było kochanie dwojga ludzi taką miłością. Uważam, ze Werter źle interpretuje miłość Lotty. Według mnie jest to miłość łącząca dobrych przyjaciół, a Werter w swoim irracjonalnym szale miłosnym nie jest w stanie tego zrozumieć.
Lotta, mimo miłości do Wertera nie dopuszcza się zdrady narzeczonego Alberta. Nie jest ona w stanie zrozumieć tej szaleńczej miłości Wertera, ponieważ jej światopogląd i delikatne usposobienie nie pozwalają na trochę irracjonalizmu jakim niewątpliwie jest miłość Wertera.
W moim osobistym odczuciu (a może ono wynikać ze mojego prywatnego uczucia, trochę podobnego do Werterowskiego Weltschmerzu) Lotta nie do końca zdaje sobie sprawę z władzy jaką posiada nad Werterem, dla którego każde jej słowo ma jakieś ukryte piękno, lub też dopuszcza się małych zabaw i pomiataniem uczuciem kochanka. Oczywiście nie jest to pokazane w bardzo mocno subiektywnych listach Wertera, ale sądzę, że Lotta jako osoba oczytana i inteligentna byłaby w stanie zrozumieć swoją straszliwą moc i władzę nad Werterem. Możliwe, że jest to nadinterpretacja, ale ja osobiście nie widzę innego wytłumaczenia, lub tez nie chce go spostrzec.
Lotta Goethego działa o wiele bardziej racjonalniej niż mickiewiczowska Aldona. Jest ona chłodniejsza i mniej się poświęca, ale przez to staje się bardziej ludzka i łatwiej jest sobie wytłumaczyć miłość Wertera. Możliwe, że jest to spowodowane tym, że u Mickiewicza miłość jest wątkiem drugoplanowym, a Goethe wyeksponował ją na pierwszy plan, przez co staje się ona bardziej wytłumaczalna, jeżeli miłość da się w jakikolwiek sposób wytłumaczyć.
Romantyzm jako epoka obfitował w opisy miłości i kobiet kochanych. Nie sądzę jednak, aby te wszystkie opisy, wzruszenia i łzy wylane nad stronami książek uczyniły choć jednego człowieka lepszym kochankiem lub kochanką. Można sobie wpoić zasady wiary, patriotyzm, ale prawdziwej miłości do kobiety żadna książka nie nauczy, tak jak to zrobi najlepszy nauczyciel ludzi – życie;
„Bo (...)
Kto nie dotknął ziemi ni razu,
Ten nigdy nie może być w niebie.”
Adam Mickiewicz – Dziady cz. II w. 480-481