Witam!
Moja Droga Przyjaciółko, dzisiaj ujrzałam cudne zjawisko, z mego okna rozprzestrzeniał się olśniewający widok. Siedząc w mej izbie nie mogłam uwierzyć w jego istnienie. Zobaczyłam ruinę, która z pozoru wydawała się zwyczajna lecz ja od razu się w niej zakochałam. Przed wejściem do budowli leżał pies, z którego oczu bił taki blask i powaga starego zwierza, który z taką czułością drapał się za swym uchem, że aż oniemiałam z zachwytu. Patrząc na ten widok od razu wyobrażałam sobie piękność alabastrowej sukni o różowych policzkach chowającą się za zszarzałą firanką wiszącą u wejścia owych ruin. Wpadłam w wielki zachwyt. Widok z pozoru nikczemny, a za razem fascynujący. Nie mogłam napawać się jego pięknem, czułam jakbym fruwała wśród chmur albo z wielką lekkością snułam po kwiecistej łące podczas zachodu słońca.
Spróbuj sobie Mój Drogi wyobrazić ten widok, a przeniesiesz się do krainy rozkoszy i błogiej radości. Żegnam Cię mój przyjacielu, życzę Ci by Morfeusz poniósł Cię w tę krainę, którą ja się przeniosłam.
ŻEGNAJ!