Powieść młodzieżowa pod tytułem "Szósta klepka", wspaniałej autorki Małgorzaty Musierowicz jest subtelnym wprowadzeniem do dalszych części Jeżycjady. Nastrój książki jest specyficzny dla tejże pisarki. Potrafi wciągnąć czytelnika w wesoły, ciepły, rodzinny klimat.
Bohaterką utworu jest Celestyna Żak, zwana potocznie Cesią bądź Cielęciną. Dziewczyna odznacza się pracowitością, niską samooceną oraz odpowiedzialnością. Uważa, iż jest osobą samotną, brzydką i pełną wad. Ma zwariowaną rodzinę, w skład której wchodzą: kuzyn Bobcio, siostra Julia, ojciec Żaczek, dziadek, mama i ciocia Wiesia. Cesia i Julia to osoby o całkowicie odmiennych charakterach, przedstawione w książce na bazie kontrastu.
Akcja książki rozpoczyna się 10 grudnia 1975 roku. Jak na powieść młodzieżową przystało, pojawiają się problemy miłosne, w których uczestniczą brodach Zygmunt, Jerzy Hajduk i Ceśka. Nieodłącznym elementem powieści okazała się rodzina Żaków, która to w wielu sytuacjach oferuje bohaterce swą pomoc i wsparcie. Cesia darzy ich wielką miłością i zaufaniem. Przejawia się to poprzez zwierzanie się członkom rodziny z problemów, które ją dotykają.
Bobcio jest chłopakiem o błyskotliwych tekstach, świetnie oddających charakter chłopca, przez co stał się moim ulubionym bohaterem w "Szóstej klepce". Ogólnie rzecz biorąc, atmosfera stworzona przez autorkę jest naprawdę bardzo fajna. Wszystko wydaje się realistyczne, a jednocześnie wyimaginowane. Bardzo trudno jest oderwać się od perypetii rodziny Żaków.
Kompozycja utworu jest zwarta i pozytywnie zaskakująca. Autorka posługuje się językiem prostym, potocznym, doskonale oddającym charaktery postaci. Bardzo spodobało mi się zakończenie z zamknięciem w wieży (prawie jak w "Roszpunce") oraz celnym stwierdzeniem "Li i jedynie.".
Chyba nie muszę dodawać niczego więcej? Jestem zdecydowanie za tym, aby wśród młodzieżówek pojawiały się powieści tego typu, które w prosty sposób potrafiłyby optymistycznie nastawić do życia i świata, a także pokazałyby, że zawsze istnieje, choć cień szansy na lepsze jutro. Te spostrzeżenia okazały się słuszne w przypadku bohaterki i mogą okazać się takie, jeśli chodzi o odbiorców. Gorąco polecam!
niezle mama ci pisała
dOBRY TEKST, ALE MUSIAŁĄM KILKA RZECZY POZMIENIAĆ ZEBY BYLO DOBZRE
krótko i na temat