Nie pamiętasz hasła?Hasło? Kliknij tutaj
23 kwietnia 2004r. 23 na południe od równika . Niemiłosierny upał . Wreszcie po tygodniu żeglowania na horyzoncie rysuje się wybrzeże Madagaskaru . Zgodnie ze wskazaniami sekstantu pozostało jeszcze około pięciu godzin do portu w południowej...
zajmuje ono szczególne miejsce w moim sercu. Gdziekolwiek i z kimkolwiek jestem, zawsze powracam myślami do Wrocławia- mojego domu. W głowie przewijają mi sie obrazy najpiękniejszych chwil, jakie tu przeżyłem , wspomniania , to one są wtedy dla
, ponad już 8 lat nie widząc Twej osoby przeżyłem piekelną burzę ! Myślałem, że już nic naprawdę mnie nie uratuje... Pływałem na maleńkiej tratwie, pośród wzburzonego, a raczej wściekłego morza! Wtem
nagle wszystko ucichło gdy ognisko zgasło pod wpływem silnego wiatru, który nie pozwalał na ponowne rozpalenie ogniska. Musieliśmy przeczekać burzę w tym strasznym miejscu. Siedząc w ciszy otoczeni
przyzwyczajenia. Powiem wam coś?, co najstarszych zmrozi, a na młodym włos na głowie zjeży. Jak bum cyk, cyk ? historia prawdziwa. Sam na własnej skórze to przeżyłem . A skóra to nie byle jaka. Chłopska, gruba
przejazdem więźniarki otrzymałem rozkaz odwołania akcji. Zdenerwowałem się bardzo. Przeżyłem straszny wstrząs. Myślałem, że wszystko się uda. Jednak rozkaz to rozkaz. Odwołałem ludzi ze stanowisk