Nie pamiętasz hasła?Hasło? Kliknij tutaj
Pytanie zawarte w tytule zapowiada kolejne zapewne nudne wypracowanie ucznia który chce dostać ocenę oscylującą w okolicach dobry, bardzo dobry. Zamierzam mimo to ukazać swoje zdanie o cierpieniu i o nauce z niego płynącej. Tytuł i wstęp mogły...
” tym cierpieniem? Jak je traktować? Czy w ogóle z nim walczyć? A jeśli tak, to jakie są „zasady gry”? Czy może lepiej jest nauczyć się je lubić i z nim żyć? Albo zapomnieć, albo znosić, jakby go nie
odnajdziemy utwory, które podpowiadają, jak mamy żyć, przestrzegają przed złymi decyzjami. Czy jednak człowiek współczesny może się czegoś nauczyć , czytając dzieła, niektóre napisane nawet kilkaset lat
nic nie odkładać na później i wszystko, co mamy zrobić wykonywać od razu, bo „później” może nie nastąpić nigdy. Nasze życie jest szeregiem natchnionych szaleństw i trzeba nauczyć się je popełniać, a
mógłby wymyślić łagodniejszego lub bardziej bezpiecznego narzędzia do \"obróbki\" człowieka? Jakże byłby On okrutnym, gdyby chciał nauczyć czegoś rodziców przez obdarzenie męką czy nawet śmiercią ich
szczęściarzem, gdyż miał okazję zadośćuczynienia i rozpoczęcia życia na nowo. Nie każdemu jednak jest dane, aby mógł nauczyć się czegoś na własnych błędach, odbyć pokutę, zrehabilitować się. Szczególnym