Nie pamiętasz hasła?Hasło? Kliknij tutaj
Zakwitały marcinki przy drewnianym płotku Tyś się temu przyglądał mój szanowny kotku Tyś widział martwą osę i dwie muchy w locie I brzozę tę co zmarła tuż przy owym płocie Ja tam dół wykopałem tyś zasnął w tym dole Krążyły nad nim osy w swoim wielkim kole (...) Brzozy żaby marcinki wszystko jest tożsame Wszystko wchodzi wychodzi przez ogromną bramę Przez bramę brzóz marcinków i gnijących jeży Może tam coś jest jeszcze – coś w co nikt nie wierzy (Jarosław Marek Rymkiewicz, Ogród...
Jak dziecko, bezwolne i zdolne jedynie do beztroskiej zabawy, traktuje swą żonę bohater dramatu Henryka Ibsena Dom lalki – Torwald Helmer. Sam piastuje odpowiedzialne stanowisko, zarabia na dom, a po żonie spodziewa się, że będzie wciąż roześmianą dziewczynką, służącą rozrywkom męża. Toteż przebiera ją, obmyśla jej strój na bal kostiumowy, uczy tańczyć, traktuje z pobłażaniem, nie dopuszczając nawet do siebie myśli, że żona może mieć jakiekolwiek problemy... A Nora je ma – kiedyś...
W napisanym w rytmie walca wierszu Czesława Miłosza ( Walc ) bal staje się pretekstem do snucia historiozoficznych refleksji. Jest rok 1910. Oto beztroski sylwestrowy bal, na którym ktoś objawia na tle tańczących gorzkie prawdy o historii. Piękna kobie ta patrzy w okno i zza zasłony widzi krwawe obrazy (zapowiedź przyszłości) silnie kontrastujące z pięknem balowej sali (świeczniki, lustra, światła, roztańczon epary). Co widać za oknem? Krwawą wojnę, dramatyczne zsyłki, tłumy prowadzone na...